Moja historia
Witam, dziś opowiem wam moją historię
Zacznę o tego że moje życie od samego początku było do niczego, zawsze byłam poniżana nikt nigdy mnie ni rozumiał a zawsze krytykował.
Nawet jako dziecko byłam dla rodziców niewidoczna zawsze byłam tłem swojego rodzeństwa, nikt nigdy nie interesował się tym czy potrzebuję pomocy w czymś . Pozostawiona
sama sobie musiałam radzić , gdy byłam chora i miałam wysoką gorączkę matka zawsze z wielką łaska się mną zajmowała , co innego moje rodzeństwo oni mieli jak w raju ,
kiedy byłam nastolatką zbuntowałam się i zaczęłam pić i palić wtedy czułam się lepiej wtedy kiedy wypiłam czułam się dobrze , ale jak zaczęłam robić się trzeźwa to wszystko wracało ,
zawsze słyszałam do niczego w życiu nie dojdziesz zostaniesz nikim do niczego się nie nadajesz. Tak było i pozostało gdy miałam 20lat i poznałam chłopaka który ku memu zdziwieniu , zainteresował się moją osoba ,
przestałam pić pa roku znajomości zaszłam w ciąże , i wtedy się zaczęło matka cały czas mnie dołowała mówiła nie nadajesz się na matkę to dziecko będzie miało debili za rodziców i będzie tak samo głupie jak ty,
to słyszałam aż do porodu nie wspierała mnie w trudnych chwilach zawsze mnie krytykowała. Kiedy urodził się mój synek, chciała mi go zabrać i wychować , gdyby nie to, że mój partner oświadczył się i doszło do ślubu
postawił się matce i nie zabrała mi dziecka , gdyby nie on straciłabym moje maleństwo.
Przeprowadziłam się i miałam spokój do czasu , po 3latach urodziłam drugie dziecko córkę to słyszałam po co debilowi dałaś zrobić drugie dziecko ,
dziś córeczka ma 3 lata a babcia jej nienawidzi , chodzę do psychologa na terapie ale to nic nie pomaga
czasem się zastanawiam po co przyszłam na świat po co woglę mnie urodziła mogła mnie oddać może miałabym lepsze życie ,
i mimo że mam 27 lat nadal slyszę że nic nie potrafię syna buntuje przeciwko mnie mimo to że jestem 7lat po ślubie to teraz mój maż już wogle mnie nie szanuje on też nie miał życia usłanego różami ,
jako dziecko był maltretowany przez ojca psychicznie bity wręcz katowany, jego matka ze strachu nic nie robiła
pozwalała na to zeby był bity. Teraz kiedy ma 28 lat odmówił badań a ma podejrzenie raka jelita grubego zrobił to bo w dalszym ciągu ojciec ma na niego zły wpływ to co było 26lat temu i tak pozostało w psychice
, nie chce sie leczyc bo tatuś mu nie kazał skoro woli cierpiec z bólu to jego sprawa ,
nawet namawia go do tego żeby mnie traktował jak szmate ale mam jeszcze troche sił żeby sie postawić .
. Szczerze mam dość takiego życia na podstawie tej historii zrobic mozna dobry horror bo na dramat to sie nie nadaje przepraszam za błędy ale tak mam oczy zalane łzami jak to pisze że nie zwracam uwagi na błedy .
pozdrawiam pola
Komentarze (3)
,,miałam wysoką gorączkę matka zawsze'' - tu po ,,gorączkę'' zakończyłabym zdanie
,,kiedy byłam nastolatką'' - tu rozpoczęłabym nowe zdanie
,,pa roku znajomości '' - po roku
,,po co woglę '' - po co w ogóle
,, nie chce sie leczyc'' - się leczyć
Zacznę od tego, że mam sentyment do imienia Pola. W moim profilu znajdziesz tego dowód w postaci opowiadania Poli amor.
To co opisałaś, to bardzo smutna historia. Wypisałam kilka błędów, ale szczerze mówiąc cały tekst jest do poprawki. Brakuje w nim przede wszystkim podziału na zdania, ale nie o tym chciałam napisać.
Wiele osób korzysta z tego portalu, jako miejsce do wstawienia własnych historii, by wylać z siebie żal i przeczytać w zamian choć jedno miłe słowo i ja właśnie o tym. Nie mogę zmienić Twojej sytuacji rodzinnej, nie mam na to wpływu, ale widzę, że mimo wszystko jesteś silną kobietą i chcesz coś zmienić wiec trzymam za Ciebie kciuki. Postaraj się nie rozpamiętywać przeszłości, to tylko przytłacza. Obierz sobie cel i brnij do niego. ignoruj słowa mamy, masz swój rozum i dobrze wiesz, że życie toczy się dalej i bez jej rad. Najważniejsza niech dla Ciebie będzie Twoja rodzina i temu się poświęć. Ja gorąco Cię pozdrawiam i życzę, by wszystko się ułożyło po Twojej myśli. Nie oceniam :)
jesteś słaba, skoro to wszystko przetrwałaś oznacza, że jest wręcz przeciwnie. Każda kobieta potrafi naprawdę wiele, jeśli
musi, wypłyń na głęboką wodę a się przekonasz. Tak jak pisała Karola, rodzina jest ważna, ale Ty jako człowiek też, nie pozwól
się źle traktować. Dasz radę. Pozdrawiam )
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania