Poprzednie częściMoje dawne życie

Moje dawne życie 2

Kocham Cię!!!

Chciałabym wykrzyczeć mu w twarz, jak mogę zapomnieć jednak o jego ciężkim niepohamowanym charakterze?

Stoję kompletnie naga, ciało kusi, ono mnie trzyma przy życiu, mózg się dawno poddał, wykrzyczał najgorsze scenariusze, największe obelgi wypłynęły nieme z mych skręconych myśli.

Jestem śmieciem, nienawidzę samej siebie.

Bóg mnie ostrzegał, anioły ostrzegały, a diabeł drwił, nic się nie zmieniło, mam podłe wnętrze, jestem skazą, nic nieznaczącym ciałem, które postanowiło wyjść, i namieszać.

Jak mam rozumieć świat gdy nie umiem dotrzeć do siebie?

Jak mam akceptować dziwności, gdy sama jestem popapranym umysłem?

 

Kilka dni wcześniej.

 

Moje życie w końcu nabrało koloru.

Płuca oddychały krystalicznym powietrzem, jestem otulana puchem, jestem akceptowana, ludzie mnie kochają, czuję ich miłość, napełnia moje serca.

Poznałam Filipa, uwiodłam, oddałam jedyną cząstkę mnie która, nie pamiętała rąk Eryka.

Kocham się z nim każdego dnia, nie umiałam nasycić się jego oddechem, ramionami, czułością, pragnę za każdym razem mocniej i więcej. Jakbym jadła ciastko, i ciągle je miała.

Ułożyłam sobie życie, kto by przypuszczał, że ja Kornelia, z niewielkiej wsi, z przeszłością której nie jeden by się poddał i zaszył w lochach, stawiłam czoła życiu i je wygrałam.

 

Tak sądziłam.

 

Usilnie starałam się zapomnieć, o przeszłości, o poprzednim życiu, jednak pusta w sercu nie chciała się zapełnić, umysł płatał mi figle.

Spałam wtulona w najukochańszego mężczyznę na tej planecie, wielbił mnie i wznosił ponad niebiosa, a ja śniłam... o Eryku

To popaprane wiem, modliłam się w duchu, by nie wyjawić jego imienia przez sen, gdy się budziłam, spoglądałam na Filipa, z obawą, serce biło mi jak szalone.

 

W snach byłam z nim, z Erykiem, wspomnienia wspólnych lat, były takie wyraziste, jakby rzeczywistość dogoniła moje obrazy i odtworzyła wydarzenia z ostatniej chwili.

Eryk tulił mnie, czasem droczył się i uciekał niczym duch, biegłam do niego zdyszana, oddech grzęzł w moim gardle, ale nie poddawałam się, pragnęłam jak najszybciej dostać się do jego nieosiągalnych ramion. Pragnęłam poczuć ciepło i chłód płynący z jego wnętrza, czasem pisaliśmy esemesy, czasem podrywał mnie, skradał dotykiem części mojego ciała. Nigdy się nie kochaliśmy, nie pozwolił mi na zbliżenie. Bezsensownie goniłam króliczka.

Sny były wciągające, nie chciałam się z nich budzić, a gdy Filip wyrywał mnie z nich słodkim pocałunkiem, w pierwszej chwili myślałam, że Eryk stał się teraźniejszością, później przychodziło rozczarowanie, a za nim jak ciężarówka rozpychała sobie drogę ulga.

Często miewałam sny o jego rodzinie, budziłam się z niepokojem, i pisałam pośpiesznie rankiem do mojej dawno zapomnianej przyjaciółki. Zdawała mi relacje, dowiadywałam się czasem szokujących wieści, które poruszały moim serce, i nie dawały spokoju przez kilka dni.

Gdy udawało mi się porwać w wir codziennego życia, i przez kilka miesięcy żyć w spokoju duchem i ciałem, Eryk przypominał sobie o mnie na portalach społecznościowych, i wysyłał uśmieszki.

Ignorowałam je, z radością witając kolejne emotikony pojawiające się w moich wiadomościach.

Niestety, błędem było, dać porwać się pracy serca.

Drżącymi palcami wystukałam to pieprzone "Hej, co u cb?"

I się zaczęło, połknął przynętę, z mojego poukładanego życia, zostały gruzy.

Oddałam się chwili, ona przerodziła się w wyznania.

- Zawsze chciałem Ciebie, głupi byłem że dałem ci odejść. - krzyczałam w środku by się zamknął, na dłoniach pojawiły się krople potu, niedowierzanie, strach przed powrotem tak długo skrywanym uczuciem, serce, nic się nie zgadzało, palce wbrew mojej woli same wystukały słowa.

- Ty to zakończyłeś, nie chciałeś nas, nie chciałeś mnie - wyrzuciłam z siebie i ulżyło, tak cholernie ulżyło, po tej fali przyszła, fala, żalu, bólu i rozpaczy, za Erykiem, za jego popieprzonym stylem bycia.

- Byłem młody, nie myślałem dałbym wszystko by Cię odzyskać - wpatrywałam się tempo w monitor cholernego urządzenia, co do kurwy się tu odwala, czekałam - straciłem Cię, byliśmy młodzi, nie umiałem docenić tego co miałem - sekunda, dwie, trzy, minuta, pięć, piętnaście, nie dawałam nic od siebie, nie byłam w stanie pisać, ani myśleć, paraliż mnie obezwładnił, zaplątał w kolczaste pnącza.

- Do kurwy co ty odpieprzasz, byliśmy za młodzi? Wiedziałeś czego pragnęłam od początku, wiedziałeś jaka byłam, ja zawsze pragnęłam związku ... z tobą. Nie dałeś nam szans a teraz...? - jak śmiał zrzucać na coś takiego, był starszy o kilka lat, byłam nastolatką z poglądami, zawsze wiedziałam czego chce, słyszał wszystko ale nie słuchał.

- Spotkajmy się - to najgorsza decyzja w moim życiu, ale to był Eryk, wbrew wszystkiemu mój Eryk.

- Ok... - to była szybka impulsywna decyzja, nie myślałam o niczym chciałam się znaleźć w jego ramiona, otoczona zapewnieniami pięknej wspólnej przyszłości.

- Jutro? - drżałam z ekscytacji, motyle w podbrzuszy rozprostowały skrzydła.

Przedstawił miejsce i czas, nic nie odpisałam.

Zapewne był spokojny, ja kipiała ze wściekłości, z podniecenia, targały mną sprzeczne emocje. Jedyne co mogło mnie teraz rozładować, to burza szalejąca za oknem, chciałam by deszcz obmył moją twarz, huk zagłuszył myśli, pioruny odbiły się w źrenicach, pozbawiając blasku Eryka twarzy.

 

Ubrałam buty do biegania, założyłam leginsy, który stworzyły beżową materiałową skórę, top i czapka z daszkiem, wybiegłam.

 

Życie mnie nie oszczędza, serce nie brało jeńców, szło do celu po trupach.

Za cholerę, nie podobało mi się to.

Stawiam czoła przeszłości.

Kogo ja chce oszukać.

Wszyscy i wszystko ze mnie drwiło, z klapkami na oczach, dawałam się mamić, jak małe pieprzone bezbronne cholerstwo.

 

Orchid.Solma

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • Bogumił 24.07.2019
    Tak, Eryka z Filipem bardzo łatwo pomylić te dwa imiona Solmo.
  • Orchid.Solma 24.07.2019
    Możliwe że tak jest, cóż mogę rzec.
    Dzięki za wizytę
  • Bogumił 24.07.2019
    Orchid.Solma nie ma zaco fajny tekst
  • Orchid.Solma 24.07.2019
    Bogumił dziękuję :)
  • Bogumił 24.07.2019
    Orchid.Solma 5
  • maga 24.07.2019
    Początek bardzo fajny. Płynnie się czytało. Fabuła wciągała. Później coś się popsuło :)
    Nie oceniam :)
    Pozdrawiam! :)
  • Orchid.Solma 24.07.2019
    Masz na myśli końcówkę zapewne.
    Tak jest nie wiedziałam jak zakończyć.
    Dzięki za wizyte
  • maga 24.07.2019
    Orchid.Solma - mam na myśli drugą połowę opka. Też i moja opinia podyktowana jest gatunkiem.
    Wole kowboi, pościgi samochodowe i statki kosmiczne od takich miłosnych. Więc miej to na uwadze :)
    W trakcie czytania pierwszych kilkunastu zdań, myślałem że fabuła rozkręci się w inną stronę.
    Jak już wspomniałem w wcześniejszym komentarzu. Początek bardzo mi się spodobał.
    Życzę połamania klawiatury przy pisaniu kolejnych opków :)
  • pkropka 24.07.2019
    Ech... Dwa razy próbowałam skomentować i dwa razy wcieli mi długi komentarz, więc skracam do punktów:
    1. Przeskoczyłaś czasem z przeszłego na teraźniejszy I spowrotem.
    2. Zapis dialogów jest średni. Momentami się gubiłam, warto dopracować. Chociaż widziałam gorsze ;)
    3. Umiesz zaciekawić, to mi się podoba.
    Przeczytałam, żyje, a fakt że trzeci raz się męczę z komentarzem znaczy, że czymś mnie zaintrygowałaś ;)
    Siema.
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Dziękuję za obfity kom.
    Na Pewno jak wrócę to się nim zajmę.
    Pozdrowionka ;)
  • Tomek Bordo 24.07.2019
    Moje teksty lepsze.
  • Tomek Bordo 24.07.2019
    Bierz przykład ze mnie.
  • Bogumił 24.07.2019
    Tomku. To tematycznie dwa różne światy i style. To jest super tekst.
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Tomek Bordo ciekawe.
    Nie znam Ciebie ani twoich tekstów :D
  • Tomek Bordo 25.07.2019
    Orchid.Solma to ciekawe bo pod jednym z moich opowiadań był twój kom
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Tomek Bordo przytocz bo najwyraźniej nie pamiętam ...
  • Tomek Bordo 25.07.2019
    Orchid.Solma też nie pamiętam i nie chce mi sie szukać ale był
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Tomek Bordo Yes znalazłam był o Ludwiku i nie przypadł mi do gustu?
    Nie jestem od tego by zapierać się nogami i rękami że moje to najlepsze...
    Ale nie kupuje twojej rodzinki nic a nic...
    Więc skory ty uważasz się za arcymistrza to tylko zostaje mi pogratulować.
    Więc gratuluje kapłanie rodzinki.pl
  • Tomek Bordo 25.07.2019
    Orchid.Solma zapraszam do przeczytania mojego najnowszego tekstu
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Tomek Bordo Okej no to lecimy robię wodę z cytryną i zasiadam do czytania...
    Na razie przeczytałam parę linijek i oj...
  • krajew34 25.07.2019
    Orchid.Solma to już wszystko widziałaś. :)
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    krajew34 Dajmy chłopakowi szansę, może akurat wybitny talent nam się trafił, jak biedakowi worek złota :)
    Kto wie ... :)
  • krajew34 25.07.2019
    Orchid.Solma już to próbowałem, nie da rady.
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    krajew34 Coś ty ja uważam że facet ma wybitny talent do opisywanie rzeczy które miały miejsce...
    Jest utalentowany, swoimi tekstami wzbudza we mnie takie emocje, że nigdy bym nie pomyślała o ich istnieniu...
    Zakochałam się w jego twórczości.
    Dobrze napisał jest lepszy, kapłan poezji :)
  • krajew34 25.07.2019
    Orchid.Solma no cóż o gustach się nie dyskutuje, więc pozostawiam ci to do własnej oceny.
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    krajew34 heh nic dodać nic ująć :D
  • Canulas 25.07.2019
    "Bóg mnie ostrzegał, anioły ostrzegały, a diabeł drwił, nic się nie zmieniło, mam podłe wnętrze, jestem skazą, nic nie znaczącym ciałem, które postanowiło wyjść, i namieszać." - nieznaczącym chyba. Tak mi się wydaje.

    "Kocham się z nim każdego dnia, nie umiem nasycić się jego, oddechem, ramionami, czułością, pragnę za każdym razem mocniej i więcej. Jakbym jadła ciastko, i ciągle je miała." - troszkę interpunkcja, co widać chociażby tutaj. Przed "oddechem" zbędny przecinek.

    Jeszcze możesz obadać tutorial do zapisu dialogów.

    Takie miłostki nie są za bardzo dla mnie, ale trochę obadalem, by ocenić sam zapis. W zestawieniu z pierwszym tekstem lekki progres jest. No ale taki sam progres, co i drogi do przebycia.
    Nie bardzo umiem ocenić.
    Sorex, wolę szczerze.
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    Luz :)
    Takie miłosne banały nie dla ciebie, zdałam sobie z tego sprawę już jakiś czas temu...
    Dzięki za wizytę i uwagi.
  • Pan Buczybór 25.07.2019
    Z góry przepraszam, że nie przeczytałem do końca.
    A wiesz w sumie czemu?
    PATOS.
    W cholerę dużo patosu.
    Tekst, wbrew założeniu, jest ciężki jak pancernik brytyjskiej marynarki wojennej.
    Może ma to swoich czytelników, ale jestem prawie pewien, że większość się od tego odbije.
    Pozdro
  • Orchid.Solma 25.07.2019
    ok, nie mam za złe i powiem więcej doceniam...
    Czytam miłosne rzeczy, nie w głowie mi, powstawanie świata (ten "serial" sama nie wiem dokładnie co to było ale kilka pierwszych odcinków obejrzałam, prowadzi to Will Smith, i ciekawe na początku) jak rozwinął się gatunek ludzki.
    Oczywiście znam osobę która mi o tych rzeczach mówi, i słuchając go spijam każde słowo z jego ust ale to wszystko.
    Przeczytał jeden mój tekst, i wiedziałam że będzie nie obiektywny, pomimo starań, nie był.
    Więc doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że nie wszyscy tacy są szczególnie w tych latach.
    Miłego
  • Dekaos Dondi 10.08.2019
    Orchid. Solma. Trochę sobie wgrałem i stamtąd kopiuję. Za dużo nie można, bo nie wszyscy to lubią:))
    http://www.opowi.pl/drabbleoczekiwanie-a53295/

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania