Mucha w zupie
W restauracji dnia pewnego, wrzawa z winy jedzącego.
- Chodź ty tutaj kelnerzyno! - krzyczy facet lejąc wino.
Wtem pojawił się ów kelner.
- Cóż się stało, panie drogi? Już przynosić mam pierogi?
- Nie chcę robić tu ubawu. Czy ta mucha do zestawu?
- Ależ skąd, to jest pomyłka. Czasem wpada muszek kilka...
Klient zaraz poczerwieniał. Wyraz twarzy mu się zmieniał.
- A więc myślisz, że ja żartem? To zapłaty nie jest warte!
Wskazał na wciąż pełny talerz.
- Żądam zwrotu oszczędności, albo ci połamię kości. Żeby muchę mieć tak w zupie?
- Masz pan siadać już na dupie i posłuchać moich słów. Przecież to nie jest obora, my tu nie gościmy krów.
Młody klient zaniemówił, wyszedł prędko w pełnej ciszy. Nie da się opisać tego, gdyż znowu zabrakło kliszy.
Widać morał z tego taki, że gdy mucha w zupie jest, ty ją połknij bez problemu, bo to bardzo grzeczny gest.
Komentarze (12)
"A więc myślisz, że to żart? To pieniędzy nie jest wart."
jest błąd fleksyjny. Powinno być: "
to pieniędzy nie jest warte."
Moja nieśmiała propozycja :
"A więc myślisz, że to żarty? To pieniędzy jest niewarte."
Co prawda nie ma w tym już takiego dokładnego rymu, no ale, coś za coś. Gdybyś chciał rym dokładny, kombinuj coś z "żartem" (w takiej formie właśnie ;) ).
Pomarudziłam, jak to zwykle, ale generalnie chui content :).
Nie zgrzyta przy czytaniu, jest płynnie. 5.
Pozdro.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania