Mysikrólik
Na gałązce strosząc piórka,
siedzi sobie mała kulka.
Zaraz dojrzę, co tu mamy...
- Mysikrólik! - jak ulany.
Trochę żółci i szarości
i, zieleni i - radości.
Mały łebek jak u myszki
i ogonek bardzo tyci.
- Jakiś ty maluśki ptaszku
- co się chowasz na tym krzaczku.
Pewnie zimno ci w paluszki
i na pewno bolą nóżki.
- Może powiesz jak ci leci
i czy lubisz wszystkie dzieci.
Albo śmigniesz szukać ziaren,
bo robaczki - no to latem.
Machnął nóżką i skrzydełkiem
i tak zaczął swoją śpiewkę.
- Dziś niedziela no i chciałem...
- do kościoła - poleciałem.
- Bo ja jestem mały duszek,
więc się modlić ciągle muszę.
Ale ksiądz mnie nie chciał widzieć
i spierdalać kazał mi gdzieś...
Ptaszek bardzo był wylewny
i powiedział mi niejedno.
Tylko ze względu na dzieci,
nie ujawnię dalszej treści
wypowiedzi duszka lasów.
Tej spowiedzi - wszelkich czasów...
Komentarze (25)
Dzięki i Pzdr ;)
Dzięki i Pozdro. :)
Serdeczne dzięki. :)
Pozdro i dzięki. ;)
Dzięki i pozdrawiam. ;)
Przepraszam za brak pl znakow - klawiatura niemiecka:\
Serdeczne dzięki. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania