Na dłużej... Muzę
Muzę chciałeś na dłużej. Zali nie wiedziałeś,
że muzy - latawice, zwodnicze i płoche?
Syreny rozśpiewane, kochanki niestałe.
Gdy raz o nich zamarzysz, zapragniesz ich ciała,
gdy złudną ich urodę i trele ukochasz,
na zawsze zechcesz muzę. Wszakże nie wiedziałeś -
wolnym od niej nie będziesz. W niewolę pojmała,
a pieśń, która ćwierkała, teraz w tobie szlocha.
Nuty - wcześniej radosne, w nastroju niestałe.
Wyśniona twa - przebiegła. Jasyr planowała,
by miał ją kto opiewać, kiedy strzela focha.
Chciałeś muzy na dłużej. Tego nie wiedzialeś,
że ona władzy żąda nad duszą i ciałem.
Umie jak najwytrwalej tę władzę pokochać,
Bawić się okowami. Cóż? Muzy niestałe...
Więc zatkaj uszy watą, oczy przesłoń szalem,
uciekaj gdzie pieprz rośnie, gdy powaby w głosach!
Muzę chciałeś na dłużej, bo nic nie wiedziałeś
o tym, że serce muzy - kamień, a niestały.
Komentarze (21)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania