Poprzednie częścina kośnej łące śnieg

na kośnej łące - dyptyk

w intencji deszczu

 

nie rozumieć modlących się na majówce kobiet

to jak wyprzeć się z matki na amen

pozbawić jej tchnienia przy świeczkach na torcie

i rozpalaniu do końca niewyszabrowanych oczu

 

niektóre wzięły mnie pod wilgoć powiek

z tym co nie mogło przepalić się w piersiach

i chociaż należą już do innej modlitwy

wciąż przy mijaniu rzucają się pod nogi cieniem

 

i nie możemy połączyć swoich przytulić się

jak duże autystyczne dzieci

spod niezachodzących na siebie księżyców

i stąd ta susza w oczach

 

wotum

 

odchodzili zawsze o tej porze roku

kiedy słońce przesypuje smak owoców

w kielichy kwiatów przelewają się kobiety

a Pan Bóg po staremu wiąże powrósłami

jedyny koniec z końcem nasze cienie

wyłuskiwane z ławek pod domem

zostawiając zgoniny pamięci

 

od lat mam odpowiednią do odejścia cerę

w kolorze skrystalizowanego lipowego miodu

które to lato przez zasiedzenie na wózku

podoranego na trzy palce czasu

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • MartynaM dwa lata temu
    Nie będę pisała co zobaczylam, bo to moje, a Autor mógł o czym innym myśleć... mnie się jednak mój obraz podoba i sobie zachowam.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    W kielichy kwiatów przelewają się kobiety – to najbardziej, ale całość super.
    Pozdrawiam.
  • Nuria dwa lata temu
    Chciałam coś zacytować...ale musiałabym przepisać calutki.
    Nooo potrafisz zachwycić:)
    5!!!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania