na pół, później na mniej

może nie po drodze było mi z siłaczką i gorączkę brałam za błysk

w oczach dawno zgaszonych

przecież nie walczyłam

nie było już komu szeptem pisać wierszy

zresztą nie po to dzieliłam wersy

żeby je sklejać

 

na słowo

na strach przed sieroctwem

 

wpatruję się w zabłądzenia są jak lustra

albo szyby w oknach

z cieniem rzuconym na margines

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • JagVetInte 5 godz. temu
    Zabłądzenia... Lustrem własnych ograniczeń.
  • Grafomanka 5 godz. temu
    Albo lęków... dziękuję, że czytasz
  • JagVetInte 5 godz. temu
    Grafomanka albo lęków, miałem dopisać.

    🫡
  • TseCylia 5 godz. temu
    Bardzo ładnie... "nie po to dzieliłam wers
    żeby je sklejać" - luks! 6
  • Roma 5 godz. temu
    To "przecież nie walczyłam" tak jakby wtrącone, bardzo mocno wybrzmiewa. Zresztą pozostałe wersy także, ale ten jakoś tak dla mnie szczególnie.
  • Noela 5 godz. temu
    no no no 🫠
  • Grafomanka 5 godz. temu
    TseCylia, Roma, Noela, bardzo Wam dziękuję za przeczytanie i ślad pod wierszem
  • Smerfowa Stonoga 5 godz. temu
    jak ciebie dobrze prowadzić to piszesz świetne wiersze!
  • Grafomanka 5 godz. temu
    Smerfowa Stonoga, dziękuję za przeczytanie i komentarz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania