Na poły erotyk, na poły utyski

skinieniem trutnim przyprę cię droga,

w pierś nieobutą, w bosego po szyję.

kolejno powiodę butnie rękoma i przy najmilszym brzuchu

jakby Penelopa łeb najwierniej wryję.

wszak potem jak tucznik przy uchu pokwilę

i kapki ci moje osączą po ciele.

i znowuż wypieję że trzeba uświerknąć,

bo wnętrza zieją u mnie zgorzelem

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Wrotycz 04.06.2019
    Uczciwa zapowiedź, nie ma na co narzekać. To wiersze też piszesz? Głupie pytanie. Najważniejsze, że piszesz, a nawet a może przede wszystkim dobrze się pisaniem bawiąc.
    Oryginalnie i z mocą.
  • Jurko 04.06.2019
    grazie mille, signorina, za krzepiące komentarze.
    pisze co się w czerepie akurat napatoczy, chociaż wiersze przychodzą mi toporniej i w moim odczuciu po prostu jestem z nimi relatywnie na bakier. ale poniesie mnie czasem brawura, no i masz diable kaftan.
  • Wrotycz 04.06.2019
    Do usług, panie w kaftanie:)
  • Angela 04.06.2019
    Bardzo ciekawie i więcej do dodania nic nie mam : )
  • Canulas 05.06.2019
    Ciekawa gra słów. Rdzeń mnie minął, ale doceniam żonglerkę

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania