Poprzednie częściNa krawędzi smutku→Dekaos Dondi

na przekór - Dekaos Dondi

poza krawędzią podmuchu

spójności wiatru

był

 

gdzie ostre krawędzie kartki

raniły bezustannie

cieniem martwych zdań

 

zastygł spadający liść

w gęstym powietrzu

zatrzymanego wzrastania

 

a jednak odnalazł swoje

tu

 

próbował

malować uśmiechem

twarze poszarzałych

stokrotek

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania