...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (67)

  • betti 27.07.2018
    Przedstawiłaś swoje prawdy życiowe, podniosłaś różne zagadnienia, które są w obiegu i zastanawiają niemniej nie porywa ten tekst, być może tylko mnie,
    Często tworzysz bliskie relacje z czytelnikiem tutaj odnoszę wrażenie, jakbyś była za lustrem i beznamiętnie coś tam sobie gaworzyła pod nosem.
  • Ritha 27.07.2018
    Betti... Otóż nie zalezy mi na relacji z czytelnikiem, a pisaniu w sposób, ktory bedzie mnie satysfakcjonował, i ciegle tego sposobu poszukuje, a to kolejny maly kroczek poszukiwan. Nie pisze pod publike, a dla siebie, dla samego procesu. Nie zrozumiesz, za bardzo liczy sie dla Ciebie poprawnosc. Czasem ludzie mi hurtem pisze, ze cos jest super, a ja czytam i mam w glowie "nie, jeszcze nie to".
    Zawsze znajdzie sie ktos komu sie spodoba i ktos komu nie. Nie dziwie sie, ze Tobie nie, a nawet ciesze, skoro Neurotykowe krzaki Ci się podobają. Zero zlosliwosci, obiektywne spostrzeżenia.
    Pozdrawiam :)
  • betti 27.07.2018
    Ritha chyba masz odrobinę zniekształcony mój obraz, to po pierwsze. ''Neurotykowe krzaki'' jak to nazwałaś mają głębię, być może dla laika zbyt trudną do przeczytania, niemniej dla kogoś kto para się metaforą, są to cudne obrazy, wystarczy odrobina wyobraźni.
    Po drugie każdy, kto swoje twory wystawia w sieci, siłą rzeczy pisze dla czytelników, dla siebie nie musiałby publikować, bo po co, skoro nie zależy, to piszę sobie do ''zeszytu''. Zasada logiki.
  • Elorence 27.07.2018
    betti, odwal się od zasad logiki. Matematyka nie jest dla Ciebie. I udowodniłaś to idealnie. Nie rozumiesz ideai "Pustostanów", więc się nie mądrz.
    Nie siadło? Nie siadło. Koniec.
  • Ritha 27.07.2018
    betti odpowiedzia bedzie fragment tekstu powyzszego:

    "Są grupy skrajnie irytujące, zwłaszcza te, które swoje przekonania próbują usilnie narzucić. Bariera buntu zbudowana na tyle mocno, by nie przedarło się nic. Jednostki gniotące inne, sąsiednie jednostki niczym zagubiony kamyk, odnaleziony w ciasno zawiązanym bucie. Zwłaszcza te doradzające. Zwłaszcza te, które swoimi małymi, ograniczonymi móżdżkami nie ogarniają, że styl bycia może być na tyle różnorodny, ile pojedynczych człowieczków narodzi się drogą zwaną cudem"

    ;)

    Mam sporo planow na dzis i malo czasu na uzeranie, pozdrawiam niniejszym i zycze milego dnia :)
  • betti 27.07.2018
    Elorence to nie kulturalne wbijać się w dyskusję na dodatek, kiedy nie ma się nic mądrego poza wycieczkami osobistymi do powiedzenia... trzeba było chodzić na lekcje etyki, bo jak widać nauka religii czyli miłości do bliźniego nic nie dała. szkoda.
  • Ritha 27.07.2018
    Elorence jest pod moimi tekstami, jak i w rozmowach pod nimi zawsze mile widziana :)
  • betti 27.07.2018
    Ritha to niech się wypowiada o Tobie, bo nie życzę sobie, żeby o mnie.
  • Ritha 27.07.2018
    betti pierdol się :3
  • Ritha 27.07.2018
    Kafka nr 3, Drodzy Panstwo. Cudne przedpoludnie <3
  • betti 27.07.2018
    Nie rozumiem jak to się ma do naszej ''rozmowy''. Zapytałam tylko dlaczego odnoszę wrażenie, że piszesz z daleka od czytelnika. Napisałaś, że nie zależy Ci na czytelniku, teraz robisz ze mnie ograniczoną tylko do pewnym ram jednostkę. To nie jest ograniczenie jedynie próba zrozumienia, dlaczego zastosowałaś obojętną formę, kiedy we wcześniejszych tekstach widziałam zupełnie co innego.

    Czy tutaj poza zachwytem nad każdym tekstem nie ma normalnej, zdrowej dyskusji? Przecież dla autora powinno być nagrodą, że tekst wzbudził zainteresowanie. A tu niby ''użeranie'', bo zadałam kilka pytań.... dziwne.
  • Ritha 27.07.2018
    Po prostu nie chce mi sie z Toba gadac. Nie odpowiadasz mi charakterologicznie jako rozmówca do jakiejkolwiek dyskusji :)
  • Ritha 27.07.2018
    (A tamten fragment idealnie pasuje do Twojej osoby :))
  • betti 27.07.2018
    Ritha to faktycznie bardzo miłe, kulturalne, idealne wprost do charakteru tego towarzyskiego portalu... kto tu ma ciasne ramy.

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
  • Elorence 27.07.2018
    "Przecież dla autora powinno być nagrodą, że tekst wzbudził zainteresowanie."

    Nie masz pojęcia o czym piszesz. Nagroda? Jaka nagroda?
    betti, nie wiesz czym jest pisanie. Znasz tylko pisanie komercyjne. Bardzo mi przykro, bo omija Cię coś wspaniałego. I nie chodzi tutaj o ten tekst, ale o całe mnóstwo świetnych rzeczy.

    Jaka to dyskusja? Zacznijmy od tego, że TY nie potrafisz prowadzić dyskusji. Napisałam już raz, napiszę jeszcze raz: nie jesteś osobą posiadającą empatię, dlatego nie wypowiadaj się na pewne tematy. Po prostu tego nie rób, oszczędź sobie wstydu.
    A o kulturze to już w ogóle NIE PISZ.

    Nie życzysz sobie... Jezu, uderzyłaś się ostatnio w głowę? TY możesz na wszystkich psioczyć, robić prywatne wycieczki osobiste i WSZYSCY MAJĄ CIĘ SŁUCHAĆ.
  • Elorence 27.07.2018
    betti, mam taką propozycję. Skoro jesteś taka "och i ach" to spotkajmy się na żywo. I powiedz mi to wszystko w twarz. Łącznie z tym, że nie masz do mnie szacunku. Obraź mnie, ale patrząc prosto w oczy. POWTÓRZ DOKŁADNIE WSZYSTKIE TE SŁOWA. Nazbierało się ich całkiem sporo.
    Powtórz je.
  • betti 27.07.2018
    Elorence Ty masz jakieś problemy emocjonalne, może przez siedzenie w domu... ja piszę komercyjnie... mnie mają wszyscy słuchać... to szaleństwo.
    Wyrażam swoją opinię, bo dużo czasu zajęła mi nauka, którą się tutaj dzielę. Fakt, że czasem brakuje cierpliwości do czytania podobnych bzdur.
    Nie spotkam się z osobą, która pała do mnie taką nienawiścią. Już tu czytałam groźby karalne... wystarczy.
  • Elorence 27.07.2018
    betti, nienawiść to bardzo skomplikowane uczucie i darzę nim garstkę osób. Nie jesteś w tym gronie, bo nie znam Cię osobiście. Nie wiem, może w prawdziwym życiu jesteś kim zupełnie innym. Nie wiem.

    Mam dziwne wrażenie, że potrzebujesz z kimś pogadać. Ze mną idzie pogadać o wszystkim. Jeśli czujesz się w jakiś sposób niezrozumiana, albo nie wiem, coś Ci nie pasuje co dzieje się na świecie, może warto po prostu pogadać?

    Ja NIENAWIDZĘ się kłócić. Staram się być jak najmniej konfliktowa, ale betti, namalowałaś dość nieprzychylny obraz samej siebie. Bardzo nieprzychylny.
    I może za bardzo wybuchłam, więc za przerost emocjonalny, przepraszam. Jestem osobą, która nie potrafi wyłączyć "emocji". A czasami by się przydało.
  • Elorence 27.07.2018
    Przeczytałam tekst o 6 rano, przeczytałam też teraz około 13.
    Może, gdybym Cię nie znała, miałabym zupełnie inne spojrzenie na to co napisałaś. Może do głowy przychodziłyby mi zupełnie inne myśli. Pewnie pomyślałabym o dronie, takim genialnym urządzeniu, które potrafi dać obraz z lotu ptaka (już nie trzeba umieć latać, aby mieć szersze spojrzenie na otaczający świat). Tak, na pewno napomknęłabym coś o dronie. Że można byłoby zrobić z tego historię. Historię jednej nastolatki, która gubi się we mgle. A wszystkie prawdy, w które głęboko wierzyła, rozmywają się wraz z nią.

    W głowie mam obrazy, o których nie chce tu pisać. Ten tekst jest osobisty. Nie wiem, ale jest o półkę wyżej niż Pustostany, przynajmniej w moim odczuciu. Nie wiem, może dlatego tak uważam, że wiem więcej. Ciężko mi to stwierdzić.

    Jednak czuję, że mogłabym się podpisać pod tym tekstem. Dobrze wiesz. Wymagałoby to trochę odwagi, stanięcia twarzą w twarz z pewnymi sprawami. Nie wiem. Mam mętlik w głowie...

    Wstałam rano i wiedziałam czego od życia chcę, co będę robić a czego nie. Miałam plan. Piękny plan. Teraz trochę to runęło, jak taki amatorski domek z kart.

    Nie chcę tu zbyt wiele pisać. Odkrywanie czegoś niedostępnego dla innych nie jest dobre. Niektórzy ludzie sami muszą dojść do pewnych rzeczy. Muszą coś zrozumieć. Spojrzeć głęboko w siebie i przyznać się, że życie na tym świecie kolorowe nie jest, że nigdy nie będzie dobrze, że częściej trzeba będzie ścierać łzy i próbować utrzymać się na własnych nogach.

    Mam wenę, ale nie o taką wenę mi chodziło.
    Cholera.
    A miałam wyłączyć "emocje".

    Ritha, tak jak Ci wczoraj nagrałam: "Napisz coś super, super, super, super". Napisałaś coś ponad to. Taka moja opinia.
    Pozdrawiam Cię ciepło :)
  • Ritha 27.07.2018
    Elo... nie woem co napisac, mam kaca, ale rozumiem, ze sie podobalo tak? To git, od serca pisane :))
    Wybacz lakonicznosc, mozliwe, ze jeszcze sie odniose. Tekst osobisty, to prawda.
    Pozdrawiam rowniez
  • Ritha 27.07.2018
    Elo... nie woem co napisac, mam kaca, ale rozumiem, ze sie podobalo tak? To git, od serca pisane :))
    Wybacz lakonicznosc, mozliwe, ze jeszcze sie odniose. Tekst osobisty, to prawda.
    Pozdrawiam rowniez
  • Elorence 27.07.2018
    Tekst mi siadł, nawet bardzo.
    Miałam pisać TW, ale chyba przerzucę się na coś innego :)
  • Ritha 27.07.2018
    Elorence "Mam wenę, ale nie o taką wenę mi chodziło.
    Cholera.
    A miałam wyłączyć "emocje"" - wykorzystaj te wenę!!! :)
  • Ritha 27.07.2018
    "Jednak czuję, że mogłabym się podpisać pod tym tekstem. Dobrze wiesz. Wymagałoby to trochę odwagi, stanięcia twarzą w twarz z pewnymi sprawami. Nie wiem. Mam mętlik w głowie..." <3

    Raz sie otworz, zobaczysz jak to oczyszcza.
    Sorka, ze na raty, czytam komentarze kilka razy :) Zwlaszcza takie od serducha.
  • Elorence 27.07.2018
    Ritha <3
  • Enchanteuse 27.07.2018
    Na moje oko betti faktycznie tylko wyraziła opinię. Nie wygląda to na czepianie się, tylko zdrową krytykę.
    I to prawda, że zazwyczaj w tekstach jestes bezposrednia, odnosi sie wrecz wrazenie, ze mowisz to prosto do czytelnika, jak w mniej lub bardziej poufnej rozmowie.
    Może to trochę kwestia narracji: zazwyczaj lecisz pierwszo, tutaj mamy trzecioosobową. Przyjrzę sie temu na spokojno, ale juz jak wroce ze spaceru.

    Także panie: spokojnie, bez nerwów. Obie macie dobre intencje :))
  • Ritha 27.07.2018
    To nie chodzi o krytyke. Tylko o to, ze betti pokazala kim jest i jakie ma podejscie, wiec odpowiedzialam jej jedynie, w zawoalowany sposob, ze jej zdanie mam gleboko w dupie, nawet gdyby bylo ach och, przez to jaka jest osoba. Tyle :)
  • Enchanteuse 27.07.2018
    Ritha cóż, szanuję, choć nie podzielam do końca. Betti zdarza się przesadzić, ale pisze i krytykuje często w sedno. Inna sprawa w jaki sposób.
    Tutaj akurat było kulturalnie.
  • Ritha 27.07.2018
    No trudno, ciezko pracowala na to, by zatrzaskiwac przed nia drzwi.
  • Enchanteuse 27.07.2018
    Ritha to akurat prawda.
  • Elorence 27.07.2018
    Enchanteuse, ona krytykuje sposób w jaki ludzie piszą, a sama nie potrafi się posługiwać słowami. W moim odczuciu, skreśla ją to na starcie.
  • Ritha 27.07.2018
    Enchanteuse no wiec wlasnie. Sa sytuacje/ludzie, wobec ktoeych kompromis i ustepstwa nie sa wlasciwa droga.
    Poza tym, w miare kulturalnie jej odpowiedzialam na pierwszy komentarz, to ona ciagnie, wiadomo przecie, jak bardzo to lubi ;)
  • betti 27.07.2018
    Spokojnie Ritha już więcej do ciebie nie zajrzę, też ciężko pracujesz nad tym, by omijać, a uważasz się za lepszą, czy nie wygląda to na hipokryzję...
    Dużo miodu życzę...
  • Ritha 27.07.2018
    Wytlumacze Ci, czego nie rozumiesz, betti.

    Napisalam, ze najwazbiejszy jest dla mnie proces pisania, uczucie flow, samozadowolenie, bo poprzeczke stawiam sobie wyzej, niz stawiaja mi ludzie.
    Dlatego czasem z tekstu, pod ktorym pelno pochwal, mimo wszystko nie jestem zadowolona. Dlatego nie na miodzie mi zalezy, tylko na przychylnym oku wewnetrznego, uwierz, ze wymagajacego krytyka.

    A co do Ciebie, mamy inne gusta, napisalam, ze lubisz proze Neurotykową, galązkowa, ktora jest dla mnie bardzo odlegla, nie czuje jej, nie wzbudza emocji, po prostu NIE MÓJ GUST. Dlatego twierdze, ze Twoj gust jest inny i nie dziwota, ze pustostan Ci nie siadl. Ale ja, moja Droga, nie mam zamiaru pisac pod publike, w sposob, ktory da mi jak najwiecej przychylnych komentarzy. Wole pisac w zgodzie ze soba, naturanie i z serca. Tyle.
  • nimfetka 27.07.2018
    Po przeczytaniu, na myśl przychodzą mi różne odwołania z kultury. "Lady Bird" tak przede wszystkim, ale to nie o tym. Zgadzam się z wypowiedzią Elorence. Tekst jest bardzo intymny. Kultura i dogmaty w zderzeniu z ludzkością wprowadziły patetyczną "poprawność", którą szczycimy się, definiując jako ten nadrzęny gatunek. Nie mówię, że to źle. To bardzo dobrze.
    W przyszłości, będziemy nazywać siebie lepszymi od superinteligentych maszyn, bo nimi sterują tylko algorytmy. Kawał złomu.
    Nami, stworzycielami, prawdziwie ludzkie emocje, prawda? Tylko, że emocje są również skonstruowane z algorytmów. Neurony, zachowania warunkowe, hormony. Nasz mózg to superinteligentna maszyna. Nas zaprogramowała długa ewolucja, tysiąclecia cywilizacji. Jesteśmy odporni na zwierzęce instynkty. Większość nie pamięta czasów bycia prymitywnym prototypem. Kawałem mięsa.

    Zielona farba miała na początku nadać pomieszczeniu powiew świeżości. Z czasem, odbierała mu największe przymioty, ewoluując w, pozbawioną najbardziej wartościowych substancji, przeterminowaną ciecz. Czy tak nie jest z byciem dorosłym? Na początku z zachwytem w oczach planujemy naszą, dorosłą przyszłość. Tyle perspektyw, tyle możliwość. Zderzenie z okrutną rzeczywistością jest bolesne. Okazuje się, że wiele spraw wygląda zupełnie inaczej niż uprzednio zakładaliśmy. W końcu nadchodzi rutyna, farba zasycha, marzenia wieku nastoletniego również. Nie wiem, czy tak jest naprawdę, bo jeszcze dorosła nie jestem. Taką hipotezę wysnułam.

    Fenomenalny tekst. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
    Pozdrawiam.
  • Ritha 27.07.2018
    Fenomenalny to jest ten komentarz i interpretacja, nie do konca pokrywa sie z moja, ale te moje nieszczesne pustostany takie maja wlasnie zalozenie - by kazdy czytal je po swojemu, na swoj wlasny sposob. To takie wewnetrzne monologii. A zielona farba w tym tekscie jest po prostu zieloną farbą, scianą w moim pokoju, ktora malowalam sto lat temu w Wielki Czwartek, jednak pieknie to rozwinelas po swojemu i wcale nie blednie.
    Dziekuje, nie potrafie teraz szerzej, ale uwierz, ze doceniam.
    Pozdrawiam :)
  • Pasja 27.07.2018
    Dzień dobry
    Czasem bywa tak, że życie przyspiesza i musimy szybko wejść w te buty dorosłości. Zostawić zabawki i zacząć podejmować decyzje za swoje kroki. Nastolatka jest już kobietą. Tylko czy fizjologia nie będzie zaburzona. Czy w przyszłości ta kobieta będzie gotowa przyjąć pod swój dach pisklęta i będzie gotowa je wychować?
    Nowy kolor nie wystarczy, by zakryć przeszłość. Ona gdzieś będzie w naszych myślach i dobrze, bo zawsze trzeba mieć swoją historię, nawet tą bolesną.
    Człowiek bez niej jest bezwartościowy i bez okien na przyszłość.

    Przemijanie. Przemijanie jest gorsze niż rak. Z nowotworem jeszcze można walczyć, z naturalną kolejną rzeczy już nie... piękne i nie mamy żadnego wpływu na ten kadr jak w filmie. U jednych ten film kończy się szybciej, u drugich trwa długo, lub zbyt długo.

    Ludzie najmniej groźni są w pierwszych i ostatnich latach życia. Pośrodku czują się Bogiem... młodość ma swoje prawa i jest jak granat bez zawleczki. Nie ma hamulców i granicy. Dlatego pokora przychodzi później i już inaczej patrzymy na życie. Więcej mamy cierpliwości i empatii. Chwile są wtedy bardzo ważne.

    Jeszcze pewnie wrócę tutaj... jesteś bardzo dorosła jak na swój wiek, tylko wiedz, że s cię ucieka i nie zrobisz już tych chwil co uciekły. Więc nie bój się planować tego co dla obojga was jest ważne.

    Bardzo poruszający tekst i skłaniający do refleksji.
    Pozdrawiam i miłego dzionka
  • Ritha 27.07.2018
    "Czasem bywa tak, że życie przyspiesza i musimy szybko wejść w te buty dorosłości. Zostawić zabawki i zacząć podejmować decyzje za swoje kroki. Nastolatka jest już kobietą. Tylko czy fizjologia nie będzie zaburzona. Czy w przyszłości ta kobieta będzie gotowa przyjąć pod swój dach pisklęta i będzie gotowa je wychować?" - pol biedy jak musi podejmowac decyzje jedynie za siebie lub za mlodszych (piskleta). I propo pisklat, moze nigdy nie bedzie gotowa, a moze gotowa byla juz dawno, tylko wypiera kazda zmiane, gdyz na dzien dzisiejszy optymalby wydaje sie biezacy kolor scian.


    "Jeszcze pewnie wrócę tutaj... jesteś bardzo dorosła jak na swój wiek, tylko wiedz, że s cię ucieka i nie zrobisz już tych chwil co uciekły. Więc nie bój się planować tego co dla obojga was jest ważne" - heh, wiem o czym piszesz, nie ma nas, nie ma mnie, nie ma nic. Czasem bardzo chce, zeby bylo tylko tu i teraz, nie moge pozwolic, by z moich rak wymknal sie ster, nie chce slabych punktow, narazenia sie na bezsilnosc, na jej wewnetrzny wrzask.
    Jestem trudniejsza osoba niz Paulina i trudniejsza niz Ritha...
    ;)

    Dziekuje Pasjo, wspaniale bylo Cie poznac na zywo (wciaz bede wspominac) i wspaniale jest czytac Twoje refleksje, tuz pod moim (w tekscie).
    Pozdrawiam :)
  • Ritha 27.07.2018
    tuż pod moimi*
  • rubio 27.07.2018
    "I ów nastolatka" - owa. No gdzie jak gdzie, ale u Ciebie... ;)

    Powiem tak:
    Tak.
    I stosunku do tego tekstu nie zmienię.

    I, inaczej tym razem trochę, już nie, jak zazwyczaj, po emocjach mnie szarpało, a po rozumie raczej. Ładny tekst pod polemikę, wielokrotnie mnie kusiło, ale, kurde, za ciepło teraz. ;d

    Jedną myślą się podzielę. "Nastolatka nie tyka już farb. Pędzel dawno zsechł.". A może farba już dawno zaschła, ta farba nowych poglądów i ustosunkowań, którą się od długiego czasu wymalowywała, zamalowywała, aż namalowała na sobie postać, z którą się utożsamiła, a która jest tylko malunkiem, nie nią. Grubym, zaschniętym pancerzem.

    pozdrawiam.
  • Ritha 27.07.2018
    Kurwa.Przepraszam. Zapale (xd) przeczytam komentarz jeszcze razy piec i dopiero odpisze.Bos trafil w caly, nie tylko tego, ale wszystkich, pustostanow sens.
  • Ritha 27.07.2018
    Wiec tak, stalo sie tak, ze napisanie tego Pustostanu doprowadzilo do tego, ze mam zjazd nastroju o pincet pieter w dol.
    Chwilowo.


    Ów/owa - zabawne, bo Nmp, juz mnie probiwala tego nauczym ostarnio, ale oporna na zaimkowa wiedze. Juz poprawiam!

    "może farba już dawno zaschła, ta farba nowych poglądów i ustosunkowań, którą się od długiego czasu wymalowywała, zamalowywała, aż namalowała na sobie postać, z którą się utożsamiła, a która jest tylko malunkiem, nie nią. Grubym, zaschniętym pancerzem" - nie mam pytań. W punkt. Zaskoczobam, że az tak bardzo w punkt.
    Dziekuję, pozdrawiam :)
    (ps. na polemike otwarta zawsze, bedazie jeszcze duzo okazji:))
  • Ritha 27.07.2018
    nauczyć*
  • rubio 27.07.2018
    W punkt może i też dlatego, że z 75% moich pisanin jest właśnie o tym, szczególnie wierszowanych. Ale że piszę tak, że ciężko wyczuć, o co chodzi, to może nie widać. ;d
    O, mi się przypomniało, tu wrzucałem coś takiego, jak 'bajka o pancerniku'. I tam, widzę, w komentarzu napisałem "kwestia, że tak powiem, "człowieka rzeczywistego" i jego skorupy to jest jeden z podstawowych motywów mojej obecnej (ale w sumie i tej dawniejszej), jak to się pretensjonalnie mówi, 'twórczości'". Więc, no; bardzo bliski temat.
    A farba wiesz, jak gruby pancerz by nie był, to jeśli się wyjdzie na szersze przestrzenie, wiatry, deszcze, to ona pancerz zmyją, rozkruszą.
    No, tylko wyjść. U mnie to wychodzenie trwało i trwało.
    A co do zjazdu, nie dziwię się. Najważniejsze, że jest świadomość, że "chwilowo". No i pety ofc, że są. :)
  • Ritha 27.07.2018
    rubio dzieki i za te refleksje, mam sporo u Ciebie do nadrobienia (urlop nie sprzyja systematycznosci), wiec taki komentarz umknal, a na pewno zwrocilabym uwage, bo bliska i mi tresc :)
    Pozdrawiam, gdyz chwilowo nie jestem w stanie nic nadrzejszego odpowiedziec :)
  • Pustostan <3!

    A więc.
    Podłubię trochę, bo dobry tekst. Takie zboczenie, które osiąga groźny zenit przy noir'ach Cana, żeby wyłapać wszystkie ewntualne usterki, i mieć chociaż nikły udział w ulepszeniu perełki. Ale zaznaczam, że z interpunkcją 'tak mi się wydaje', pewności nie mam.

    ''Cisza, wprost proporcjonalnie do wskazówki zegara ustający uliczny szum. '' - ja bym po ''zegara'' zaprzecinkowała, poczytuję to jako wtrącenie.
    ''Że widzimy świat innym niż ostatecznie wychowanie i każda pojedyncza, społeczna norma to przekonwertuje.'' - hhm, może to ja coś nie halo, ale nie bardzo rozumiem to zdanie. Że widzimy świat innym niż ostatecznie wychowanie? Roztłumacz gupiej.
    ''Jednostki gniotące inne, sąsiednie jednostki niczym zagubiony kamyk, odnaleziony w ciasno zawiązanym bucie. '' - ja bym średnik albo myślnik przed ''niczym'', bo zdanie jest długie, złożone, i byłoby wg mnie klarowniej z przekazem.

    ''Nastolatka z pędzlem w ręku, chcąca pazurem bezradności zedrzeć nieprzychylną energię i pokryć marazm nowym kolorem,'' - bardzo ładnie, obrazowo ujęte.

    ''dokładnie pamiętam, bo szły święta i miała jeszcze jakieś wartości'' - szły święta? i potem ''i miałe jeszcze jakieś wartości'' też tak trochę z innego kontekstu, +to zdanie jest długie i dużo w nie wsadzono, może możnaby je jakoś przebudować/podzielić, a tego,że ''szły święta'' to ja tyż nie łapię.

    ''i czy, kurwa, to wszytko, ręka, półka, jabłko, samolot, nie jest tylko optycznym złudzeniem, jak przechodzący przez mechanizm oko-mózg odwrócony, przekręcony, zniekształcony kadr. '' - oooo, noooo, wow. Mam bardzo częstą rozkminę w tym temacie, w sensie czy jest wgl jedna rzeczywistość (w ujęciu pojęć fizycznych, nie metafizycznych) i jej tryliard interpretacji, przefiltrowań indywidualnych, czy wgl nie ma jednej wspólnej.

    ''Ludzie najmniej groźni są w pierwszych i ostatnich latach życia.'' - Kurczę. Znowu bardzo dobra, cenna myśl wg mnie.
    I zdania o mgle - również czarujące.


    Mam nadzieję, że tych moich gramatycznych dywagacji i nterpunkcyjnych zastanowień nie poczytasz jako czepianie się. Generalnie rzadko pochylam się nad tekstami do tego stopnia, tylko nad takimi, które mi się podobają, więc jak coś moja intencja była dobra.

    Naprawdę dobry pustostan wg mnie.

    ''Ów/owa - zabawne, bo Nmp, juz mnie probiwala tego nauczym ostarnio, ale oporna na zaimkowa wiedze.''

    Rzecz wygląda tak:

    ten = ów
    ta = owa
    to = owo

    więc jeśli rzeczownik jest typu męskiego = ów, np. ów długopis. Jeśli żeńskiego = owa, np. owa gitara. I tak dalej.
  • *ewentualne
    - ja bym po ''zegara'' zaprzecinkowała, poczytuję to jako wtrącenie. - jednak nie, myliłam się. Pardą.
  • Ritha 27.07.2018
    Kochana <3

    Tera tak, weekend szykuje mi sie napiety, wiec usiade z komputerka w pon. do zaimkowych korekt (zdaja mi sie zasadne na pierwszy rzut oka), bo chwilowo forma slabnie, a z komorki mi sie nie chce grzebac.

    Dziekuje za obszerny komentarz, doceniam bardzo :) I za nauki, tez doceniam :)
    I za lakonicznosc przepraszam, uszla ze mnie para i nie umim odkomentowac porzadnie w tym momencie.
    Dziekuje raz jeszcze :)
  • Ritha, nie ma za co, przyjemnością było obcować z tym tekstem. I to nie żadne 'nauki', tylko takie tam; rzeczy co mi się wydają.
    Wiem, że teraz trochę dół.
    Ale wzniesiesz się. Pozdrawiam mocno.
  • Ritha 02.08.2018
    Nmp!
    Zgodnie z Twoimi radami i moją obietnicą (że zrobię to w pon., mamy czwartek, tja) przyszłam reperować Pustostana.

    „''Że widzimy świat innym niż ostatecznie wychowanie i każda pojedyncza, społeczna norma to przekonwertuje.'' - hm, może to ja coś nie halo, ale nie bardzo rozumiem to zdanie. Że widzimy świat innym niż ostatecznie wychowanie?” – hm, wydaje mi się, że jakbym „to” zamieniła na „go” (świat) to by może było bardziej zrozumiale, taa, tak zrobię, „że widzimy świat innym niż (kiedy?) ostatecznie (kto/co?) wychowanie i każda pojedyncza, społeczna norma go (czyli świat) przekonwertuje”. Nie wiem czy dobrze roztłumaczyłam, chodzi mnie o to (jakby od końca), że wychowanie i normy społeczne (to jest podmiot drugiej części zdania) przekonwertowują (zmieniają tak jakby na inny plik) obraz świata, ostatecznie czyli, że w efekcie końcowym. Kurde, chyba zamotałam jeszcze bardziej. No nic, zmienię „to” na „go”.

    ''Jednostki gniotące inne, sąsiednie jednostki niczym zagubiony kamyk, odnaleziony w ciasno zawiązanym bucie. '' - ja bym średnik albo myślnik przed ''niczym'', bo zdanie jest długie, złożone, i byłoby wg mnie klarowniej z przekazem” – dam myślnik, masz rację :)

    „dokładnie pamiętam, bo szły święta i miała jeszcze jakieś wartości'' - szły święta? i potem ''i miałe jeszcze jakieś wartości'' też tak trochę z innego kontekstu, +to zdanie jest długie i dużo w nie wsadzono, może możnaby je jakoś przebudować/podzielić, a tego,że ''szły święta'' to ja tyż nie łapię” – racja, dziwoląg, „szły święta” poszło out i zdanie zostało podzielone na dwa, tera dużo piknie jest :)

    Dziękuję pięknie Nmp za pomoc i czujne oko :)
  • Keraj 27.07.2018
    Szybko dorastamy, nie trzeba bać się człowieka tylko demona który w nim siedzi.5
  • Ritha 27.07.2018
    Dziekuję za wizyte, Keraj :)
  • Karawan 27.07.2018
    "Nastolatka nie tyka już farb. Pędzel dawno zsechł." Ale pęd pozostał. Musi malować. Czyściej, lepiej, ostrzej - piórem! 5!!
    Kiedyś było "non omnis moriar" - zmodyfikowałbym; "ani kawałek moich ran nie umiera - póki żyję.
    Jak zwykle Pani Ritho ;))
  • Ritha 27.07.2018
    Bardzo ladnie powiedziane, dziękuję i Tobie Wozie :))
    Pozdrawiam :)
  • Canulas 27.07.2018
    Pierwszy kawałek, aż do: "Czasem zaszczeka jeszcze jakiś pies" - masakrycznie dobry.

    "Ludzie. Nie sposób ich nie kochać, nie sposób nienawidzić" - czy tak było w zamyśle, czy chciałaś "Nie nienawidzić"?

    "Znaczenia ma ilość, grupa" - znaczenie może?

    "Przemijanie. Przemijanie jest gorsze niż rak." - środek tarczy, miss Ritho. Środek tarczy.

    "Uczucie, że wszystko jest tak cholernie bez sensu, bo każdy i tak koniec końców zanurzy się w piach, dopada mnie od bardzo wielu lat." - mam podobnie. Jak byłem mały, często xadawalem pytania: po co, przecież umrzemy? I: Co się stanie jak umrzemy?
    Potem kolejna skrajność. Wgrałem se do łba apkę, kiedyś to się nazywało" agirmacja", że nigdy nie umrę. Że jestem nieśmiertelny.
    Wiszenie za jedną rękę na 45 metrze. Wdrapywanie się po ścianach. Skoki nad przepaściami, pociągi i przepływa ie zbiorników z zawiązanymi kończynami. Także inne, bardzo inne ;)
    No i żyje. Może faktycznie jestem nieśmiertelny, ale nie wszyscy, których tym zaraziłem, byli.
    Lecę dalej. Tekst działa, ale ze ledwo widzę na swe słodkie oczęta, to pierdolnę pierwej ten wyimek, co by się nie skasował
  • Canulas 27.07.2018
    "Mała matrixowa istotka pośród zielonych ścian." - woww.

    W ogóle tekst ma wydźwięk uspokajający. Wyciszający. Czuć ból.
    Ból Twój, ale, no, ten... Czytam kurwa, dalej.

    Końcówka... Piękne przeniesienie, ale czy tak jest?

    Kurde, ale to musiało boleć.
    Ritha, to i przynajmniej jeszcze jeden Pustostan, to Twoje balety noży.
    Od strony wyniszczenia - na pewno.

    Tera wróć, wyzeruj i udawaj wraz z innymi szczurami, że statek nie zatonie. Ja będę udawał też
    Chuj w całą planszę.
    Sjlejajmy se pojedyncze wyimki.
    Pozdroxix, ciężko mi znaleźć slowa
  • Ritha 27.07.2018
    No, bystre oko Canulardo, czyly opinia na ktora zawsze, wiadomo, czekam (liczac, ze jak bedzie *ujnia, to tez sie dowiem) :)
    Nie wiem jak Ci odpisac, wybacz, rozprułam sobie flaki, zrobilam narastajace kuku, ale zadowolonam, że nie na darmo :)

    "Tera wróć, wyzeruj i udawaj wraz z innymi szczurami, że statek nie zatonie. Ja będę udawał też" - taa, w punkt

    Najgorsze jest to, ze moglabym dalej, ze obrazy i zapachy atakuja moj łeb, to jest dziwne, taki stan trudny do wywolania, ale jak juz sie odkreci ten kran... Nie mam sily.

    I widzisz, jakos na rauszu zem to publiknela :D Bledy w pon bede poprawiac hurtem, ze komputerka.

    Dziekuje i oczywiscie pozdrawiam! :)
  • Ritha 27.07.2018
    Aaa i a propo niesmiertelnisci, taa, wierze w pomyslowosc Twego wieku szczeniecego :D
  • Canulas 27.07.2018
    Ritha, nooo, było ciekawie.
    A błędów mało jak na podtruty łeb.
  • Ritha 27.07.2018
    Canulas też tak sądzę :>
  • Canulas 27.07.2018
    Sjlejmy - sklejajmy
  • Enchanteuse 27.07.2018
    Oks, to może zacznę od tego:

    "Znaczenia ma ilość, grupa, w którą dana jednostka zostanie zaklasyfikowana. " - literówka. "Znaczenie"

    Proza niemal poetycka. Mnie jako zdeklarowaną estetkę uderzają określenia młodzieżowe (nic to że jestem w tym gronie). Nie wiem czemu przekleństwa, też nie wszystkie zresztą, ujdą. To jednak bardzo indywidualna kwestia.

    Tekst bardzo przyjemny, bez takiego "uderzenia", ale mimo to fajny, płynie.
  • Ritha 27.07.2018
    Witam! Rozumiem, że są momenty kiedy jezyk moze zgrzytac, coz - zostaje jak jest ;p Bywam ciezka do reformacji :D
    Grazie za opinie, trza lubic w jaki desen jednostrzaly. Fajnie komentujesz, czuc, ze szczerze, doceniam.
    Pozdrawiam :)
  • Agnieszka Gu 29.07.2018
    Pustostan? A mnie tu nie było... teraz zaznaczam, bo idem spać. Podlecem jak odżyjem.... ;)) dobranoc
  • Ritha 30.07.2018
    Oki :))
  • Agnieszka Gu 05.08.2018
    Witam,
    "Zwłaszcza te, które swoimi małymi, ograniczonymi móżdżkami nie ogarniają, że styl bycia może być na tyle różnorodny, ile pojedynczych człowieczków narodzi się drogą zwaną cudem." — bardzo to celne
    "I owa nastolatka [...] zastanawiała się głównie nad tym, że poza wszechświatem być może też coś jest." — dylemat stary jak świat i homo w nim obecni, zerkający w gwiazdy...
    "Ludzie najmniej groźni są w pierwszych i ostatnich latach życia. [...]. Niedobrze jest poczuć moc, pokora wyznacza właściwszy szlak." — moc nie musi być zła, wręcz jest niezbędna, daje impuls do działań. Warunek – że istnieje w otoczeniu pokory. Ale rozumiem sens zastosowanego przez ciebie uogólnienia – u większości pokory zdaje się nie być.
    Ok, przeczytałam. Bardzo ładnie, mnóstwo ciekawych skojarzeń, przemyśleń.
    Pozdrawiam
  • Ritha 05.08.2018
    Agnieszka Gu dziękuję pięknie, nie mam dziś górnolotnych mocy komentarzowych, więc szczere "dziekuję" musi starczyć ;)
    Pozdrawiam :))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania