Przeczytałam wszystkie części i napiszę szczerze, że weszły gładko, choć pomajstrowałabym trochę przy dialogach.
Dosyć przerażająca, chociaż niestety możliwa wizja przyszłości i tych dwoje ludzi, którzy chcą tylko żyć normalnie.
Ciekawa jestem ciągu dalszego. Jak to się potoczy?
Pozdrawiam.
*Troje - jest jeszcze Aneta, żona Marcina, nieświadomie i nie ze swojej winy wciągnięta w skazany na niepowodzenie związek. Można różnie oceniać postępowanie Marcina, ale w mniej konserwatywnym i bardziej tolerancyjnym społeczeństwie nie musiałby iść w układ, który jego też niszczy.
Dialogi - spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję za głos, pozdrawiam.
cos_ci_opowiem Masz rację, tak bardzo przejęłam się losem chłopaków, że całkowicie
zapomniałam o Anecie, a przecież, gdyby Marcinowi udało się uciec z Dawidem, to
ona zostanie całkowicie sama.
Pozdrawiam
Angela Czy ja wiem? Są przecież obydwoje na etapie, w którym można zacząć od nowa. OK, jest wspólny dom, ale można go sprzedać. Później można zabrać się za budowanie nowego życia. Pozdrawiam.
Mnie ta część "weszła" najlepiej, tak pisz. 5
Akcja nabiera rozpędu, szykuje się podstęp od strony wydawałoby się bezpiecznej.
Postaci nabierają charakteru, a tło szczegółów.
Słuchając do 24-tej obrad sejmu, już wiem. Taki może być konkretny powód rozbicia dzielnicowego kraju. Zdrajcy, V kolumna, teściowa z Tuskiem (słowa ministra) winni być izolowani na Zachodzie. Reszta wbita w ścianę wschodnią.
Histeria o zagrożeniu bytu Ojczyzny, przy okazji wprowadzenia nowego rozporządzenia, poraża.
Dlaczego tak robią?
Prezes był łaskaw wymienić trzy największe problemy dla Polski:
-inflacja,
-covid,
- siły wewnętrzne szkodzące państwu (czyt. władzy).
Zauważmy. Nie parę tysięcy migrantów, nie polityka Łukaszenki czy Rosji.
Ok. dwóch milionów Ukraińców pracuje u nas, spora część już mieszka, mimo że Wołyń nie zniknął z pamięci.
!20 tysięcy Czeczenów wchłonęła niedawno RP, część została, zero zamachów terrorystycznych (nawet te w
Rosji były sprokurowane przez KGB).
W kościołach w niedzielę był odczytywany list pasterski o humanitarnej potrzebie traktowania ludzi, pozostających w kleszczach polityki Łukaszenki i Kaczyńskiego.
Kaczyński nie wzywa pomocy Zachodu, rozpętując histerię zagrożenia Polski, bo doskonale wie, że to pikuś. Ale naiwni kupią wizerunek ojca narodu broniącego rodaków przed nawałą, przyda się on (wizerunek) w notowaniach i przyszłych wyborach.
Tymczasem zdesperowani migranci mają "ścieżkę zdrowia", pushback. Wpychanie do rzeki, do lasu, szczucie psami, oblewanie wodą, traktowanie gazem pieprzowym, no ale jak przejdą pas ziemi stanu wyjątkowego, jest szansa na złożenie papierów azylowych lub przemyt do Niemiec.
Osiem na razie znalezionych trupów po polskiej stronie, czy to już koniec?
Będzie coraz zimniej, a i zmaleje liczba osób udzielających im pomocy.
Dzielnej władzy już ktoś anonimowo pomaga, był napad na trójkę migrantów: łom i zdarcie z kobiety ubrania, oraz zniszczenie pięciu samochodów medyków, którzy udzielają pierwszej pomocy. Normalnie, pogratulować bandziorom postawy.
Czynem, a nie zapiskami na forum, potwierdzają swój patriotyzm, odważnie wspierają władzę na "ścieżkach zdrowia".
W Kuźnicy, na przejściu granicznym, chłopak, może dziesięciolatek, filmowany od strony ukraińskiej, rzucał pod strumieniami wody z polskich armatek kamieniami. Jak jego polski odpowiednik w czasie haniebnego stanu wojennego za czasów Jaruzelskiego. Wygląd polskich mundurów się zmienił, charakter władzy - nie.
Nie chcę, żeby zabrzmiało to tak, że nie czytałem, przeczytałem, ale trudno mi po prostu cokolwiek napisać, bo poruszyłaś w swoim komentarzu tak dużo wątków, że nie wiem, za co złapać. Jeśli chodzi o Wołyń, z racji miejsca, z którego pochodzę nie mówiono o tym tyle, bo ludzi z tego regionu dotyczył podczas wojny terror niemiecki i rosyjski, ukraiński rozgrywał się relatywnie daleko. Dla mnie temat Wołynia to nowość, która wypłynęła przed kilkoma laty, kiedy "demokratyczne" władze w Kijowie zaczęły uśmiechać się do nacjonalistów z zachodniej Ukrainy sławiących zbrodniarzy pokroju Bandery. Dlatego jestem w szoku, że tak szeroko otworzono drzwi dla gastarbeiterów z tego kraju, a bronimy się po raz kolejny przed kilkoma tysiącami uchodźców wojennych, a niech będzie i że to są w pewnym odsetku migranci ekonomiczni. Od czego mamy służby, żeby ich sprawdzić? A, poczekaj. Mamy? Czy przypadkiem nie rozmontował ich pewien znawca języka keczua, który później zabrał się za armię z podobnym skutkiem? Wreszcie, od czego mamy służby migracyjne, które będą kontrolować, czy Ahmed poczciwie kroi kebab zamiast żyć z zasiłków? Do tego arabscy lekarze chyba nam nie przeszkadzają, ale mniej lub inaczej wykwalifikowanymi ludźmi będziemy pogardzać?
Bardzo dobry rozdział, tym razem nie mam uwag, wszystko jasne.
Ciekawi mnie, czy inspirujesz się trochę historią obu Korei? Jak to jest, że robi się dla ludzi taki raj na ziemi, a oni i tak chcą z niego nawiać.
Komentarze (10)
zaleta, nie wada
to nasza parada
chodzić po chałupie
ze piórkiem we dupie
Dosyć przerażająca, chociaż niestety możliwa wizja przyszłości i tych dwoje ludzi, którzy chcą tylko żyć normalnie.
Ciekawa jestem ciągu dalszego. Jak to się potoczy?
Pozdrawiam.
Dialogi - spróbuję nad tym popracować.
Dziękuję za głos, pozdrawiam.
zapomniałam o Anecie, a przecież, gdyby Marcinowi udało się uciec z Dawidem, to
ona zostanie całkowicie sama.
Pozdrawiam
Akcja nabiera rozpędu, szykuje się podstęp od strony wydawałoby się bezpiecznej.
Postaci nabierają charakteru, a tło szczegółów.
Słuchając do 24-tej obrad sejmu, już wiem. Taki może być konkretny powód rozbicia dzielnicowego kraju. Zdrajcy, V kolumna, teściowa z Tuskiem (słowa ministra) winni być izolowani na Zachodzie. Reszta wbita w ścianę wschodnią.
Histeria o zagrożeniu bytu Ojczyzny, przy okazji wprowadzenia nowego rozporządzenia, poraża.
Dlaczego tak robią?
Prezes był łaskaw wymienić trzy największe problemy dla Polski:
-inflacja,
-covid,
- siły wewnętrzne szkodzące państwu (czyt. władzy).
Zauważmy. Nie parę tysięcy migrantów, nie polityka Łukaszenki czy Rosji.
Ok. dwóch milionów Ukraińców pracuje u nas, spora część już mieszka, mimo że Wołyń nie zniknął z pamięci.
!20 tysięcy Czeczenów wchłonęła niedawno RP, część została, zero zamachów terrorystycznych (nawet te w
Rosji były sprokurowane przez KGB).
W kościołach w niedzielę był odczytywany list pasterski o humanitarnej potrzebie traktowania ludzi, pozostających w kleszczach polityki Łukaszenki i Kaczyńskiego.
Kaczyński nie wzywa pomocy Zachodu, rozpętując histerię zagrożenia Polski, bo doskonale wie, że to pikuś. Ale naiwni kupią wizerunek ojca narodu broniącego rodaków przed nawałą, przyda się on (wizerunek) w notowaniach i przyszłych wyborach.
Tymczasem zdesperowani migranci mają "ścieżkę zdrowia", pushback. Wpychanie do rzeki, do lasu, szczucie psami, oblewanie wodą, traktowanie gazem pieprzowym, no ale jak przejdą pas ziemi stanu wyjątkowego, jest szansa na złożenie papierów azylowych lub przemyt do Niemiec.
Osiem na razie znalezionych trupów po polskiej stronie, czy to już koniec?
Będzie coraz zimniej, a i zmaleje liczba osób udzielających im pomocy.
Dzielnej władzy już ktoś anonimowo pomaga, był napad na trójkę migrantów: łom i zdarcie z kobiety ubrania, oraz zniszczenie pięciu samochodów medyków, którzy udzielają pierwszej pomocy. Normalnie, pogratulować bandziorom postawy.
Czynem, a nie zapiskami na forum, potwierdzają swój patriotyzm, odważnie wspierają władzę na "ścieżkach zdrowia".
W Kuźnicy, na przejściu granicznym, chłopak, może dziesięciolatek, filmowany od strony ukraińskiej, rzucał pod strumieniami wody z polskich armatek kamieniami. Jak jego polski odpowiednik w czasie haniebnego stanu wojennego za czasów Jaruzelskiego. Wygląd polskich mundurów się zmienił, charakter władzy - nie.
Wybacz dygresję, dobrego dnia.
Ciekawi mnie, czy inspirujesz się trochę historią obu Korei? Jak to jest, że robi się dla ludzi taki raj na ziemi, a oni i tak chcą z niego nawiać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania