Niknące myśli
Dokąd? Do nikąd, w nicości ramiona
Spadają myśli, zużyte jak słowa
Nie ma sposobu, aby to pokonać
Aby odczytać, co pożarła głowa
Dokąd? Czas pragnie się przesypać cały
Na dnie klepsydry łez garść i korona
To cmentarzysko wspomnień doskonałych
Które, nieprzejawiwszy się, musiały skonać
Komentarze (57)
"Czas pragnie się przespać cały " - strasznie to niefortunnie napisane z tym nagięciem do rymu. Rym niedokładny na plus, poza najprostszym "słowa- głowa", takich trzeba unikać.
Nie podoba mi się. Nie oceniam.
"Dokąd? Donikąd. W nicość - ramiona
spadają - myśli zużyte jak słowa"
A nawet tak:
"Dokąd? Donikąd. W nicość (ramiona
spadają) myśli zużyte jak słowa"
Łukasz Jasiński
Łukasz Jasiński
Pan też niedawno był nowym użytkownikiem, więc na pewno znajdziecie Państwo wspólny język.
Który współczesny poeta śpi pod mostem?
Łukasz Jasiński
Byłam na Granicach. Stamtąd znam twoją historię.
Nie przepadam za ekshibicjonistami.
Miłego dnia.
Początkujący Poeci czekają na Pańskie wskazówki. Proszę się nie rozpraszać i nie tracić czasu na głupoty.
Z lekkimi ukłonami, madame...
Łukasz Wiesław Jan Jasiński
Bez pamięci
Przyjdź na chwilę, jeden oddech - może dwa.
Zatańcz przed oczami. Oddam wszystko.
Rozkręcimy niebo uderzeniem strun,
i nieważne jutro, dziś chcę poczuć bliskość.
Uderz w klawisze, fortepian niech niesie,
że tu płynie muzyka, tutaj nie ma nocy.
Księżyc jeszcze rysuje jakąś nową gwiazdę,
kreśli i poprawia, chce ją w ramy wtłoczyć.
Ma być doskonale, ideał wszak w żyłach.
Bez sceny na balkonie, Julią już nie bywam.
Co nas reszta obchodzi? Świat, ludzie - to teatr.
Pielegnuję więc pamięć, tylko ona żywa.
MartynaM
Kujon
Podmuch wichru uderzył w pień
drzewostanu - zakwitnął kwiat
przebiśniegu - nadziei cień,
jedwabna noc okryła świat
lodowatym płaszczem - dudni
półkolisty księżyc w studni,
wiarołomny - skalisty mróz
naginacza pogardą darz -
krystaliczna perełko róż
niepokorna - tchórzostwo karz,
lodowatym płaszczem dudni
półkolista mrówka w studni.
Łukasz Jasiński (styczeń 2010)
Zgrabny i ładny, nie wiem, jak Ty to piszesz, nie słysząc, jestem pełna uznania ?
Łukasz Jasiński
Ja śpiewam tak (rymy męskie):
Podmuch wichru uderzył w pień
drzewostanu - zakwitnął kwiat
przebiśniegu - nadziei cień,
jedwabna noc okryła świat
Ty śpiewasz tak (rymy żeńskie):
lodowatym płaszczem - dudni
półkolisty księżyc w studni,
Ja śpiewam tak (rymy męskie):
wiarołomny - skalisty mróz
naginacza pogardą darz -
krystaliczna perełko róż
niepokorna - tchórzostwo karz,
Ty śpiewasz tak (rymy żeńskie) i jednocześnie uderzasz profesora w czułe miejsce (wtedy od pokornieje, zrozumiał, że nie zjadł wszystkich rozumów):
lodowatym płaszczem dudni
półkolista mrówka w studni.
W ten sposób z koleżanką rozebraliśmy charakter profesora na pierwsze czynniki.
Łukasz Jasiński
Bas, głęboki, bas...
I dotykam: nut - fortepianu,
stroję, delikatnie, stroję: kwintę i kwartę -
życie i posłuchaj:
noc, zabija nas ciężka noc,
umieramy, samotnie, umieramy - rozdarci
na trzy części piekła i znowu: noc
pokolenia, my, pokolenie - mrocznej
Clio i nam, lulaj, linio, lulaj, nam i utulaj
samobójców...
Łukasz Jasiński (wrzesień 2020)
Pisać jak Ty? Ale ja doskonale słyszę, zatem to niemożliwe ?
O pupie pisali wielcy poeci i to oni wyznaczyli trendy w poezji, zatem sorry, zostanę przy Tuwimie:
Do jednej
Piotr miał cię za swą dziką żądzę,
Jan za to, że jest piękny ciałem.
Alojzy miał cię za pieniądze,
Ja - zawsze cię za k...ę miałem.
Niestety, mogę tylko sparafrazować mistrza Tuwima:
Do jednego
Krystyna brała cię za dandysa,
Maja za kogoś z kim szczęścia zazna,
Nina za fauna, co coś tam pisał,
a ja cię miałam i mam za błazna ?
Kiedy wieczór gaśnie
I ustaje dzienny znój -
Panna Anna właśnie
Najwabniejszy wdziewa strój.
Palce nurza smukłe
W czarnoksiężkiej skrzyni mrok,
I wyciąga kukłe,
Co ma w nic utkwiony wzrok.
To - jej kochan z drewna,
Zły bezmyślny, martwy głuch!
Moc zaklęcia śpiewna
Wprawia go w istnienia ruch.
On nic nie rozumie,
Lecz za niego działa - czar...
Panna Anna umie
Kusić wieczność, trwonić żar...
W dzień od niego stroni,
Nocą - wielbi sztywny kark,
Nieugiętość dłoni,
Natarczywość martwych warg.
"Bóg zapomniał w niebie,
Że samotna ginę w śnie!
Kogóż mam prócz ciebie?
Pieść, bo musisz pieścić mnie!" -
Pieści ją bezdusznie,
Pieści właśnie tak a tak -
A ona posłusznie
Całym snem omdlewa wznak.
Śmieszny i niezgrabny,
Swą drewnianą tężąc dłoń,
Szarpie włos jedwabny,
Miażdży piersi, krwawi skroń.
Blada, poraniona
Panna Anna bólom wbrew
Od rozkoszy kona,
Błogosławiąc mgłę i krew!
Poprzez nocną ciszę
Idzie cudny, złoty strach...
A śmierć się kołysze
Cała w rosach, cała w snach.
Potem nic nie słychać,
Jakby ktoś na dany znak
Nie chciał już oddychać -
Byle istnieć tak a tak...
A gdy świt się czyni -
Panna Anna dwojgiem rąk
Znów zataja w skrzyni
Drewnianego sprawcę mąk.
Sztuczne wpina róże
W czarny, ciężki, wonny szal -
I po klawiaturze
Bładząc dłonią - patrzy w dal...
Dźwięki płyną zdradnie,
Płyną właśnie tak a tak...
Chyba nikt nie zgadnie -
Z kim spędziła noc i jak?
Bolesław Leśmian
Ona mu daje rozwarte uda,
on się uślinił po pachy,
lecz w jego sercu sąsiadka ruda,
wiec tę rozwartość cyk, zaszył ?
Zapodałam onamudaja, teraz Ty.
Żenada, drogie panie!
Ale skoro wstyd wam obcy, to niech się tam ludzie posmieją z opowijskich nastolatek.?
on ma w sobie cosik z krowy -
w szkodę włazi toto stale,
hej, pokażmy temu palec ?
???
Umiesz ładnie chwalić?
Muszę coś nabazgrać, z rymami od łopaty, wtedy kto wie...
Zostanę królową, albo przynajmniej markizą ???
Idę popracować, ale ostrzegam, jeszcze tu wrócę ?
A tal, już wiem: podoba misię :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania