Nimbostratus

Za duszy oknami jesień wieczna,

wilgotna, zimna i bezsłoneczna.

Jedynym gościem tego człowieka

ta sama, powolna monotonia.

 

Ciemno, zawsze o tej samej porze,

budzik dzwoni w telefonie.

Wyprasowana koszula czeka

w szafie zawsze odkurzonej.

 

Codzienność z dnia na dzień ta sama:

śniadanie i praca, obiad, kolacja.

W stałym programie zmienną jedyną,

oczy w coraz większy cień wpadające.

 

Bez końca całą duszę jak koc przykrywa

niekończąca się, deszczowa chmura.

Desperacko jedna myśl wyjścia szuka,

Jak dziecko malutkie w galerii zagubione.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • il cuore 4 miesiące temu
    Podoba mi się to dziecko zaginione w galerii, że już nigdy.na galerach...
    Cul8r
  • zsrrknight 4 miesiące temu
    nieco nieporadne, ale ujdzie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania