nocą w lesie

zielone sosny kiwam się na wietrze

też mam igły medycyny chińskiej wbijam

gdzie popadnie to wersach albo w strofie

akupunktura zdrowie na czasie, jestem eco

 

zamykam się czasem w skorupce

takiej zawiniętej kiedyś mieszkał tutaj ślimak

dobry gospodarz niepodobne do mnie

włóczę się po bezdrożach w rozmyślaniach

 

zbawiam las zbawia mnie czas na jakiś czas

zasypiam wśród drzew cisza, sowa się puszczy

odzywa się czasem na nocnej zmianie

zielono dzisiaj przy świetle księżyca

 

usnąć nie umiałem za spokojnie

za bardzo wypoczęty słucham śpiewu lasu

zamykam powieki unoszę się ponad i nad

jutro kochanie przyjdę na śniadanie

Następne częścinocą

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Engel rok temu
    Fajne:) daje 5:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania