Wiersz, jak mówiłem wiele razy nie umiem ich oceniać. W podręcznikach ledwo je doczytuję, ale tu było inaczej. 5.
Anonim11.07.2015
Jak zwykle uczysz mnie nowych słów XD Uwielbiam cię za to ^^ Jak widać komuś się nie spodobało, bo zostawił jeden :/ Ślepiec nadepnął komuś na odcisk XD 5/5
Do mnie nie specjalnie dociera, ale tak jak Sluga, nie umiem oceniać wierszy i moje kryteria oceniania w tym wypadku kończą się na : podoba mi się i nie podoba mi się.
Dam 3
Anonim11.07.2015
Spoko, zdarza się. Trudno, ktoś postawił szmatę. Jakby się wypowiedział, byłoby miło, jak nie, to zlewam.
Anonim11.07.2015
@Ekler - luz, doceniam komentarz :) Cieszy mnie, że nie to nie jest anonimowa ocena.
Anonim11.07.2015
Ja zara dodam komenta, lepiej zróbcie tu duuuużo miejsca :D
*blokuje możliwość spamowania kupowymi komentarzami, żeby przestały zagłuszać wartościowe opinie. Error - opcja nie działa* FCK... *Pokornie modli się o to, że kupowy spam kiedyś się znudzi*
Uwielbiam białe wiersze, a ten jest wspaniały. Coś pięknego, 5 :)
Anonim11.07.2015
"Blue is such a perfect colour for you" - by The Perfect Circle :) Dziękuję!
Anonim11.07.2015
Ja oceniam każdego przez pryzmat jego dotychczasowych dzieł, tak więc piątka piątce nierówna :> Ślepiec sam ustawiłeś sobie wysoki pułap i przez pryzmat tego z czym do tej pory Cię jadłem wystawię ocenę ^_^
Pierwsza zwrotka coś alkoholiczna mi się wydaję! :) Nocne rozmyślania przy szklaneczce Jacka Danielsa? :D Chyba też muszę spróbować. :p
Druga za to zwrotka jest metaforycznie i technicznie dwa piętra wyżej od poprzedniej. Ja rozumiem ją jako patrzenie na jakieś wydarzenie z przeszłości, tak że zasłoniło nam teraźniejszość. "Oczy" to wpływ tego wydarzenia z zamierzchłych czasów, które "wypala ziemie" (duszy? szczęścia?) i walczy z podmiotem lirycznym, chcąc uprzykrzyć mu każdy dzień :(
Trzecia to wyznanie w którym osoba mówiąca w wierszu stwierdza, że nie wierzy w swoje prawo do szczęścia - bo jak może być kochany skoro czasem sam ledwo siebie znosi?
Czwarta jest jeszcze ciekawsza przez świetnie zgrane metafory. "Agnostycyzm osobowości" może oznaczać tak i brak wiary we własne siły, jak i pustkę w środku. Łał :0 Ten fragment szczególnie mi się spodobał. I prawdopodobnie przesądzi o wątpliwościach w ocenie.
Ostatnia zaś zwrotencja jest zwieńczeniem całego dzieła - ukłony w stronę spowiednika nocy bo jedynie noc słyszy i rozlicza z tych lamentów podmiot liryczny. Kula miłości i pistolet - kolejny genialny pomysł, osoba z utworu pragnie miłosnego samobójstwa, żeby odrodzić się jako człowiek i żyć.
Podsumowując: genialne. Uwielbiam wiersze tego typu. Dzisiaj przez opowi przesunęła się cała chmura świetnych utworów, ale ten zapamiętam dziś jako najlepszy. Mówiłem, że będę oceniał przez pryzmat umiejętności i chciałem dać 4,9, ale zostawiam 5 to Łowcy Dusz powinienem dać 4,9. Jedyny zarzut to początek, ta "twórcza destrukcja" z jakichś powodów po prostu mi nie pasuje. Poza tym świetne! :D
Anonim11.07.2015
A ja powiem tak - gdybyś ty pisał klucze, to ja mógłbym z czystym sumieniem pisać wypracowania. Dzięki za rozbiór krytyczny i zgodzę się - dzisiaj sporo świetnych utworów na opowi! Poziom nam rośnie, miło patrzeć, jak się ludzie rozwijają. A dzięki właśnie takim krytycznym, szczegółowym komentarzom poziom będzie rósł jeszcze bardziej ;)
A pierwsza strofa, owszem, zakrapiana ;D
Co do twórczej destrukcji - chyba za bardzo skróciłem myśl, iż by coś mogło powstać, coś musi pierwej zostać zniszczone, nowe stawia się na zgliszczach starego itd. Właśnie miłosne samobójstwo, miłosne zniszczenie ma doprowadzić do tej twórczej destrukcji - do zasiania popiołów z płomieni, by gleba mogła dawać plony. Mea culpa.
Dzięki :) W ogóle dobrze idą Ci te interpretacje i cieszy mnie, że na opowi jest ktoś z takim zacięciem.
Tej, zgłoś się do Łowcy Dusz, bardem zostaniesz :)
Anonim11.07.2015
Może i się zgłoszę :D Dzisiaj zasłużyłeś sobie na te oceny, ale nie zawsze będę taki miły :D Jak mnie zawiedziesz wstawiając jakiś chłam to show no mercy, bro ^^ Obiecuję haha :)
Anonim11.07.2015
Jak mówisz, że poprzeczkę stawiam wysoko, to oczekuję niczego innego jak NO MERCY, NO HOSTAGES, SPARTA!!!
W sumie lubię jak ludzie ode mnie wymagają, znaczy, że jednak jakaś tam jakość jest ;D
Myślałam długo nad komentarzem. tak długo, aż wymyśliłam coś takiego.
Czym jest spowiedź? Szepnął ktoś z głową skierowaną ku niebu. Oczy szklą się, niczym diamenty zawieszone w bezkresnej ciemnej przestrzeni. Czy powinniśmy pytać jak istnieć czy lepiej spytać jak żyć. Jak tłumić przeszłość i powracające wspomnienia. Jak nie myśleć, gdy tęsknota jest moim cieniem. Czy mogę przestać czuć tak mocno. Chcę poczuć coś lżejszego niż ciężar duszy przysiadający na moim ramieniu. Co to jest? Może to cisza. Cisza, której wiatr targa liściem. Zdmuchuje go kołysząc niczym do snu. Snu niepokoju, koszmaru, a może anielskiego i błogiego obdaruje mnie powieka nie jawy. Może i dusz przestanie krwawić wraz sercem skołatanym. To jak kochać, gdy kochasz piekielnie niczym tortury i obłudy pieszczoty. To będzie niczym namiastka czystego uczucia. Strach jednak patrzeć w przód, bo czy opłaca się kochać. Gdy miłości drwi z człowieka jej oddanego. Bo miłość to lek i trutka zarazem śmiertelna, w której sensu brakuje. I wtedy puka samotność do zamkniętych drzwi, bo wszystko znikło. Musisz zrozumieć, aby wyrzucić z siebie niebo i piekło, aby oddalić uczucia, które tak niedawno wyniosłeś ponad chmury. Złudzenie, czy wciąż żywe wspomnienie. To takie bez celowe, bezsensowna. Szkoda, że noc nie trwa wiecznie, gdyby deszcz był mokry, a słońce za bardzo żółtawe, gdyby wszystko, co nas otacza, nie opuszczało głowy przed skrywanymi marzeniami. Gdybyśmy nie ulegali tylko spełniali się, tworzyli drogę do nieba i pokolorowali ją miłością, życiem i śmiercią barwami istnienia. I wtedy na sam koniec spytam się, jaka jest Twoja barwa. Jaka jest najcenniejsza…
Wiersz był piękny i nie doskonały co w Twoim przypadku to chyba coś innego. A może miał być doskonale niedoskonały. A jeśli bredzę to powiem na koniec coś w nim powinno się jeszcze znaleźć. Nie wiem tylko co. 5 :)
Dzięki, że mnie natchnąłeś. ;)
Jak ktoś nie umie ocenić wiersza to powinien go przeczytać, pozostawić po sobie komentarz, a nie stawiać oceny za coś na czym się nie zna. Ja po przeczytaniu poczułam się jakoś nie pewnie. Ode mnie 5.
Komentarze (32)
Wiem, że chodzi o Sakala jak coś ;)
Dam 3
Robi się!
Pierwsza zwrotka coś alkoholiczna mi się wydaję! :) Nocne rozmyślania przy szklaneczce Jacka Danielsa? :D Chyba też muszę spróbować. :p
Druga za to zwrotka jest metaforycznie i technicznie dwa piętra wyżej od poprzedniej. Ja rozumiem ją jako patrzenie na jakieś wydarzenie z przeszłości, tak że zasłoniło nam teraźniejszość. "Oczy" to wpływ tego wydarzenia z zamierzchłych czasów, które "wypala ziemie" (duszy? szczęścia?) i walczy z podmiotem lirycznym, chcąc uprzykrzyć mu każdy dzień :(
Trzecia to wyznanie w którym osoba mówiąca w wierszu stwierdza, że nie wierzy w swoje prawo do szczęścia - bo jak może być kochany skoro czasem sam ledwo siebie znosi?
Czwarta jest jeszcze ciekawsza przez świetnie zgrane metafory. "Agnostycyzm osobowości" może oznaczać tak i brak wiary we własne siły, jak i pustkę w środku. Łał :0 Ten fragment szczególnie mi się spodobał. I prawdopodobnie przesądzi o wątpliwościach w ocenie.
Ostatnia zaś zwrotencja jest zwieńczeniem całego dzieła - ukłony w stronę spowiednika nocy bo jedynie noc słyszy i rozlicza z tych lamentów podmiot liryczny. Kula miłości i pistolet - kolejny genialny pomysł, osoba z utworu pragnie miłosnego samobójstwa, żeby odrodzić się jako człowiek i żyć.
Podsumowując: genialne. Uwielbiam wiersze tego typu. Dzisiaj przez opowi przesunęła się cała chmura świetnych utworów, ale ten zapamiętam dziś jako najlepszy. Mówiłem, że będę oceniał przez pryzmat umiejętności i chciałem dać 4,9, ale zostawiam 5 to Łowcy Dusz powinienem dać 4,9. Jedyny zarzut to początek, ta "twórcza destrukcja" z jakichś powodów po prostu mi nie pasuje. Poza tym świetne! :D
A pierwsza strofa, owszem, zakrapiana ;D
Co do twórczej destrukcji - chyba za bardzo skróciłem myśl, iż by coś mogło powstać, coś musi pierwej zostać zniszczone, nowe stawia się na zgliszczach starego itd. Właśnie miłosne samobójstwo, miłosne zniszczenie ma doprowadzić do tej twórczej destrukcji - do zasiania popiołów z płomieni, by gleba mogła dawać plony. Mea culpa.
Dzięki :) W ogóle dobrze idą Ci te interpretacje i cieszy mnie, że na opowi jest ktoś z takim zacięciem.
Tej, zgłoś się do Łowcy Dusz, bardem zostaniesz :)
W sumie lubię jak ludzie ode mnie wymagają, znaczy, że jednak jakaś tam jakość jest ;D
Czym jest spowiedź? Szepnął ktoś z głową skierowaną ku niebu. Oczy szklą się, niczym diamenty zawieszone w bezkresnej ciemnej przestrzeni. Czy powinniśmy pytać jak istnieć czy lepiej spytać jak żyć. Jak tłumić przeszłość i powracające wspomnienia. Jak nie myśleć, gdy tęsknota jest moim cieniem. Czy mogę przestać czuć tak mocno. Chcę poczuć coś lżejszego niż ciężar duszy przysiadający na moim ramieniu. Co to jest? Może to cisza. Cisza, której wiatr targa liściem. Zdmuchuje go kołysząc niczym do snu. Snu niepokoju, koszmaru, a może anielskiego i błogiego obdaruje mnie powieka nie jawy. Może i dusz przestanie krwawić wraz sercem skołatanym. To jak kochać, gdy kochasz piekielnie niczym tortury i obłudy pieszczoty. To będzie niczym namiastka czystego uczucia. Strach jednak patrzeć w przód, bo czy opłaca się kochać. Gdy miłości drwi z człowieka jej oddanego. Bo miłość to lek i trutka zarazem śmiertelna, w której sensu brakuje. I wtedy puka samotność do zamkniętych drzwi, bo wszystko znikło. Musisz zrozumieć, aby wyrzucić z siebie niebo i piekło, aby oddalić uczucia, które tak niedawno wyniosłeś ponad chmury. Złudzenie, czy wciąż żywe wspomnienie. To takie bez celowe, bezsensowna. Szkoda, że noc nie trwa wiecznie, gdyby deszcz był mokry, a słońce za bardzo żółtawe, gdyby wszystko, co nas otacza, nie opuszczało głowy przed skrywanymi marzeniami. Gdybyśmy nie ulegali tylko spełniali się, tworzyli drogę do nieba i pokolorowali ją miłością, życiem i śmiercią barwami istnienia. I wtedy na sam koniec spytam się, jaka jest Twoja barwa. Jaka jest najcenniejsza…
Wiersz był piękny i nie doskonały co w Twoim przypadku to chyba coś innego. A może miał być doskonale niedoskonały. A jeśli bredzę to powiem na koniec coś w nim powinno się jeszcze znaleźć. Nie wiem tylko co. 5 :)
Dzięki, że mnie natchnąłeś. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania