Nocny Ikar LBnR64

Pierwszy raz ujrzałem jej lśnienie wysoko w górze,

byłem wtedy jeszcze robakiem.

 

Bez nadziei na skrzydła pełzałem urzeczony,

ukradkiem podziwiając jaśniejącą wspaniałość.

 

Zafascynowany blaskiem płomiennych kształtów,

zatraciłem się w pragnieniu,

choć nie znałem słowa miłość.

 

Bóg czasem spełnia marzenia i

po długim śnie

przepoczwarzył larwę w nocnego motyla.

 

Odmieniony,

syrenim podszeptem wzywany,

wzbiłem się w końcu do upragnionego lotu.

 

Spłonąłem,

musnąwszy tego,

co tak bardzo ukochałem.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (33)

  • Justyska 08.08.2019
    Wybacz Maurycy, ale będę szczerze. Wiersz jakoś średnio mi do gustu przypadł, bo uważam, że masz o wiele lepsze, ale pomyślałam, że nie wiem jaki jest temat bitwy, więc zerknęłam i uważam, że wpasowałeś się w 10 pod każdym względem. I jak tak pokumałam to i zaczął mi się podobać:)
    Pozdrawiam!
  • Hej Justysia:)
    Trzeba tę bitwę przebudzić, może ktoś napisze jakiś fajniejszy wiersz. Ten uznajmy za zagęszczenie dla pozostałych.
    Dzięki Ci bardzo za zerknięcie i komentarz.
    Pozdrawiam serdecznie:)
  • Witamy, witamy nowy wiersz w Bitwie. Powodzenia życzymy
  • Dzięki :)
  • Tjeri 08.08.2019
    Maurycy - tytuł jest kosmicznie... wspaniały! Cudny.
  • Tjeri 08.08.2019
    Do samego wiersza mam kilka uwag.

    Na wstępie wyciełabym wstęp :D : "Konającą ćma wciąż będzie czołgać się do światła..."
    Ciach ciach
    Tekst broni się doskonale bez niego.

    A w tym:
    "Bez nadziei na skrzydła pełzłem urzeczony,
    ukradkiem tylko podziwiając jaśniejącą wspaniałość."
    wycięłabym "tylko" (ciach). Zastanawiam się jeszcze nad słowem "pełzłem". Może "pełzałem"?

    Tu: "Zafascynowany blaskiem płomiennych kształtów,
    choć nie znałem słowa miłość,
    zatraciłem się w pragnieniu."
    zamieniłabym kolejność dwóch ostatnich wersów.

    Jest w tym wierszu czar, choć szkodzi mu nadmierna dosłowność.

    Ale za to jaki tytuł... :D
  • Bardzo mi miło Tjeri, że pochyliłas się nad tym wierszem i podzieliłas swoimi uwagami i radami.
    Póki co nie będę tam grzebał, bo tak pisałem jak czułem, ale może kiedyś mi się to zmieni :)
    Kłaniam się nisko:)
  • Dojrzalem, pozmieniałem:)
  • Tjeri 23.12.2019
    Maurycy Lesniewski
    Przyszedł mi jeszcze do głowy jeden wywrotowy pomysł - bardziej jako ciekawostka, niż namawianie do zmiany. Gdybyś wstęp o ćmie dał jako tytuł bez wielokropka, a obecny tytuł przerzucił jako ostatni wers po enterze. Też ciekawie wychodzi :)
  • Tjeri brzmi interesująco, przetrawię :)
  • Aisak 09.08.2019
    Kurczę, w ogóle nie wiedziałam, że Literkowe Bitwy na Rymy są jeszcze...
    Wspaniale! Bardzo mnie to raduje :)
  • Aisak 09.08.2019
    Marczello, nie wiem, czy to jeden z twoich najlepszych, czy lepszych wierszy.
    Wiem, że na mnie podziałał, coś otworzył i zostawił lekko uchylone...

    Tytuł boski. Jak dobrze, że piszesz :)

    ***
    Chociażbyś spłonąć miał
    to ważne, żebyś trwał
    do lotu wzbijał się
    kreując małą ćmę

    Masz w sobie jego gen
    Ikara wierny cień
    jasność wchłonęła cię
    Zabierz ze sobą mnie
  • Też ładnie Ajsi :)
  • Cieszę się, że Ci podszedł ten wiersz, bardzo dzięki za tak budujący komentarz! :)
  • Pasja 09.08.2019
    Tak często biegniemy do tej pierwszej, lecz nie zdajemy sobie sprawy, że spłoniemy wraz z nią. Kiedyś Santor śpiewała...

    Każda miłość jest pierwsza,
    najgorętsza, najszczersza,
    wszystkie dawne usuwa w cień.

    Dlatego zawsze będziemy biec do światła wypalając się.

    Pozdrawiam ciepło
  • Dzięki Pasjo za przytoczenie wspaniałej piosenki, która faktycznie bardzo się spaja z tematem tej bitwy i moim utworem również.

    Jak zawsze miło Cię gościć pod swoimi tekstami!
    Pozdrawiam serdecznie:)
  • betti 09.08.2019
    Tu nie powinno się oceniać i poprawiać, prawda?
  • Jak ktoś rzuci propozycję to nic się nie stanie, nie obrazę się a nawet poczytam z zainteresowaniem , ale chyba Betti masz rację :)
  • Dekaos Dondi 09.08.2019
    ML→PLastyczne bardzo z tą Ćmą
    Najbardziej początek.
    No właśnie. Napelłnić się światłem, lecz nie spłonąć.
    Co komu, po zweglonej miłości. Chociażby najlepszej.
    Ewentualnie można narysować weglem obrazek na ''murze'' i w nim się wspólnie odrodzić.
    Ale wiersz ładny. Taki inaczej trochę.
    {chyba kiedyś też napisałem o ćmie.}
    Pozdrawiam→6
  • Trafne spostrzeżenia DD! Z tym węgielkiem to bardzo obrazowe porównanie, podoba mi się. Pójść tym tropem i można coś napisać ciekawego... :)
    Dzięki DD za zerknięcie i podzielenie się spostrzeżeniami!
    Pozdrowienia :)
  • JamCi 09.08.2019
    :-) troszkę się zgraliśmy w temacie :-) bardzo inspirujący :-) pozdrawiam.
    Bardzo ciekawy tekst :-)
  • Dzięki bardzo za zerknięcie i komentarz :)
  • Bożena Joanna 10.08.2019
    Oryginalnie o marzeniach, które zabijają. Na sprawach czysto poetyckich się nie znam, ale ten wiersz wywarł na mnie wrażenie. Przeczytałam kilka razy. Pozdrowienia!
  • Dziękuje bardzo Bożeno za refleksje:)
  • MarBe 11.08.2019
    Uważaj na to o czym marzysz, bo może się spełnić i robaczek w pełni zrealizował ludowe porzekadło.

    Światło zmieniło kruche ciałko w popiół
    mrok w oczach zapada
    nadchodzi wieczna noc
    w duszy miłość dalej płonie
    są gdzieś miejsca piękne i dobre
    tam nikt nikogo nie krzywdzi
    szukaj ich i wypatruj z tęsknotą
    Pozdrawiam
  • Ładnie napisane MarBe.
    Dzięki, że zajrzałaś!
  • piliery 20.08.2019
    Każdy z nas jest w jakimś sensie ćmą spalającą się w płomieniach olśnienia. Pięknie to opisałeś.
  • Dzięki bardzo:)
  • Literkowa zaprasza do głosowania. Trwa do soboty - 14 września
  • Marsjasz 08.09.2019
    Niby ładne ale... Nieświeże.
  • Dzięki za opinię.
  • Ritha 09.09.2019
    Ćma lecąca do światła, larwy i motyle to już takie trochę oklepane motywy, aczkolwiek jest tu jakaś subtelność, która mei się podoba.
  • Dzięki bardzo Ritho za Twoje zdanie i przemyślenia. Zawsze miło cię gościć :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania