o Agnieszko

niebo lepiej wysoko jasne światło

idziesz do ołtarza w sukni białej

 

gdy na poligonie dowiaduję się ostatni

Agnieszko kochałaś się z moim kolegą

 

byłem zbyt daleko nie interweniowałem

nie jestem wiatrem co wieje tu nie tam

 

ciągła ptaka za dziób połykała jak miód

o Agnieszko było dobrze boś do ziół domieszką

Następne częścio Agnieszko

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania