O bólu

Uchodzisz za przeciwnika?

Zanadto się wywyższyleś.

I tak juz dna dotykam,

Lecz nieraz jeszcze mnie uderzyłeś.

 

Walka ta niesprawiedliwa,

Gdy oczy mam zasłonięte,

A twarz Twą kaptur zakrywa,

Bym ciosu nie zadał celnie...

 

O Bólu, ile masz sprytu!

Pięknyś w swej okrutności!

Chcesz, abym się najadł wstydu,

Bym się potopił w rzece podłości!

 

Nadchodzisz tak przyczajony.

Uderzasz w punkt najsłabszy,

Wołam byś przestał, bom już skrawiony...

Lecz dalej krzywdzisz, choć nie mam tarczy!

 

Upartość pomaga zabijać,

Do szału wciąż doprowadzać,

Bólu, jak łatwo gwoździe powbijać,

Byś na przegraną kazał mnie skazać!

 

To ciężkie, lecz Ty silniejszy,

I władasz wielki mocarzu,

Z nienawiścią jesteś piękniejszy,

Bo inni ją wielbią tak dla pokazu...

 

Wszystko, co inne jest lepsze ,

Bo walka z Tobą przegrana,

Poprzez te ciągłe strzały przez serce,

Wciąż niegojąca we mnie tkwi rana...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • NataliaO 22.06.2015
    Bardzo do mnie przemawia. Ma to cos w sobie, taką siłę i przekaz, do tego uczucia. 5:)
  • Chris 22.06.2015
    Ból potrafi wypełnić całe życie. Sprawić, że stanie się podstawą egzystencji. Pięknie. 5
  • Angela 22.06.2015
    Wiersz świetny, mnie najbardziej do gustu przypadło zakończenie. 5
  • Prue 23.06.2015
    Świetnie ujęłaś. Ode mnie 5
  • DuŚka ^.^ 23.06.2015
    Dziękuje za miłe słowa

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania