LBnP nr 59 O Drzewach (czyżby?)

Macie tak, że czasem Ktoś Coś powie i nie wiadomo dlaczego te słowa zostają w Waszej głowie i nie chcą z niej wyjść? Ja tak mam. Nauczyłem się, że nigdy nie dzieję się to bez przyczyny. Nie lubię słów "muszę" albo "powinienem" ale po prostu czuję, że warto wtedy coś z tym zrobić.

Przedwczoraj mój Przyjaciel powiedział "...u mnie lipa jest.." . Niby takie normalne i zwyczajne. Bo u kogo nie ma lipy od czasu do czasu? No tak, ale co z tą LIPĄ?

Pamiętam z dzieciństwa dom mojej Babci na wsi. Rosły tu lipy, ale co kogo obchodzą lipy!? Koło domu rósł też Dąb, wielki wysoki Dąb. Był najwyższym drzewem w pobliżu Domu. Latem dawał cień, chronił przed piekącym słońcem. Lipy niby też, ale bałem się pod nie wchodzić. W lipcu na Lipach było pełno pszczół. Cała Lipa wręcz "brzęczała" i straszyła, żeby do niej nie podchodzić. A były te Lipy na tyle wredne, że akurat stały tam gdzie graliśmy w piłkę. I weź tu wejdź Dzieciaku pod to rozwrzeszczane drzewo jak Ci tam akurat piłka poleci. No ale ja znowu o lipach, a kogo obchodzą lipy!? A ten Dąb sobie stał, nie wkurzał, nie było na nim "groźnych" owadów. Dąb miał piękne zielone liście no i dawał ten cień. Właściwie trzeba Lipą przyznać to, że też miały zielone liście ... i kwiaty w lipcu... ale te pszczoły... no i znowu o Lipach, a kogo obchodzą Lipy!? Dąb to był Gość, nie dał się dotknąć, był taki niezależny. Swoje najniższe gałęzie wypuścił tak wysoko, że nie byliśmy w stanie ich sięgnąć. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek ktokolwiek wszedł na ten Dąb. Dąb budził respekt, nikt nie mógł po Nim ot tak sobie chodzić, deptać jego gałęzi i rwać jego liści. A Lipy? Jak tylko nie było pszczół to jedna z nich bez słowa sprzeciwu pozwoliła sobie wybudować na głowie domek dla Nas dzieciaków. No, ale kogo obchodzą Lipy!? Dąb na pewno nie dałby sobie wejść na głowę! On stał, taki majestatyczny i dawał cień.. A w cieniu Lip mieliśmy jeszcze z Przyjaciółmi taką szopkę. Mogliśmy w niej spać, uczyliśmy się tam grać na gitarze, ćwiczyliśmy, spędzaliśmy fajny czas. Ale to było po Lipami, a kogo obchodzą Lipy!? A Dąb stał, niewzruszony, coraz wyższy, panujący nad wszystkimi drzewami dookoła.

Od tych czasów minęło 20-30 lat. O Lipach nikt nic nie mówi. Bo kogo obchodzą Lipy!? Za to dowiedziałem się sporo o Dębie. Ja widziałem go zazwyczaj latem, kiedy miał tysiące zielonych liści i dawał cień. Widziałem go też zimą kiedy był po prostu nieszkodliwym pniem z gałęziami bez liści. Spał chyba, choć wyglądał jakby był martwy. A Lipy zimą? A kogo obchodzą Lipy!? Dowiedziałem się, że Dąb już tak ma, że jak ma gorszy humor (jesienią) to potrafi strasznie zaśmiecić wszystko dookoła domu swoimi liśćmi. Ja akurat nigdy po Nim nie sprzątałem, ale ktoś musiał. Dąb był zbyt dumny, żeby posprzątać po sobie. A Lipy? A kogo obch......chyba mnie jednak zaczęły obchodzić te Lipy. Okazało się też, że ten Dąb urósł tak wysoko, że gdy zbliżała się burza to można było się obawiać, że jak jakiś piorun trafi akurat w niego to może upaść A taki wielki panujący nad wszystkim Dąb przy swoim upadku może zniszczyć cały Dom i wszystkich jego mieszkańców. I ja przez całe dzieciństwo myślałem, że ten Dąb dawał cień, a okazało się że on zasłaniał Słońce!!!

Zawsze chciałem być jak ten Dąb. Chciałem być najwyższy, największy. Chciałem, żeby wszyscy czuli do mnie respekt. Moje najniższe gałęzie miały być nieosiągalne dla nikogo. Nikt nie miał prawa chodzić wśród moich liści, nikt nie miał prawa poczuć wiatru, deszczu czy dotyku promieni słońca na moich liściach.

Dębu już nie ma od dłuższego czasu. Nawet nie pamiętam kiedy został ścięty. Chyba nawet nie zauważyłem, że zniknął. Może zauważyłem jakąś zmianę po jego zniknięciu bo nagle coś przestało zasłaniać Słońce. I jeszcze jest tak z tym Dębem, że za nic nie potrafię sobie przypomnieć jak On wyglądał. Wiem, że był i tyle...

A Lipy? A lipy są. Takie jak były. Też śmiecą bo jest jesień. Też po sobie nie sprzątają bo są Lipami, ale zmieniło się dużo bo już mnie bardzo obchodzą Lipy. Trzeba przyznać, że Lipy mają trochę łatwiej. Nikomu nie zależy na ścięciu Lipy bo ani nic z tego nie zrobisz, ani nie spalisz.. Chętnych do ścięcia Dębu na pewno ustawi się cała kolejka.

Zmiana we mnie jeśli chodzi o Lipy jest prosta, zaczęły mnie obchodzić. Co z Dębami? Na pewno będę im się uważniej przyglądał. Mimo wszystko Dąb może szybko i nagle zniknąć, wielu ludziom zależy na ścięciu Dębu. Myślę też, że warto, nawet jeśli Dąb ma najniższe gałęzie bardzo wysoko, wleźć na niego choćby po drabinie. Wejść i sprawdzić co mu tam w liściach szumi. Może być tak, że wejdziesz na Dąb a zejdziesz z Lipy.

A Ty Kim jesteś? Miękką wrażliwą Lipą czy Twardym niewzruszonym Dębem? Jak jesteś Lipą to nią pozostań. Na pewno znajdą się tacy których jednak będziesz obchodzić, a wtedy trochę "zDębjejesz". A jak jesteś Dębem? Na siłę Lipą się nie staniesz, ale możesz się zawsze "uLipić", wypuść jakieś gałęzie dość nisko i daj do Siebie wejść. Albo Lipo daj obok siebie wyrosnąć Dębowi, a Ty Dębie pozwól obok siebie wyrosnąć Lipie i rośnijcie razem.

.

Następne częściLBnP 60 - Weź, za długie....

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • słone paluszki 4 miesiące temu
    Ale to trzeba przy tytule dopisać LBnP nr
    Spr numer.
  • Ad Aś 4 miesiące temu
    Łoj :) sorry, nie doczytałem. A ja początkujący. Dziękuje.
  • Literkowa Bitwa na Prozę 4 miesiące temu
    Witam w Bitwie i życzę dobrej zabawy.

    Literkowa
  • andrew24 4 miesiące temu
    Miłe wspomnienia,
    Pozdrawiam serdeczne, 5*
    Miłego popołudnia
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    As Aś↔Taki "inny tekst" i trochę dziwny, w pozytywnym znaczeniu. Czasami metaforycznym, jak sądzę.
    Niby "prosto brzmi" ale zarazem ciekawie. I co istotne, owe powtórki słowne→lip i dębów, tu akurat współgrają z narracja nieco→pytań i wspomnień:)↔Pozdrawiam🌲 🌴 🌳
  • Dekaos Dondi 3 miesiące temu
    Ad Aś:)
  • Ad Aś 3 miesiące temu
    Dekaos Dondi Fajnie, że zrobiłeś ze mnie "Asa" :)... Mam nadzieję, że nie wyląduje w czyimś rękawie ... :)
  • Literkowa Bitwa na Prozę 3 miesiące temu
    Rozpoczynamy Głosowanie!

    Zapraszamy do czytania, komentowania i zagłosowania na Forum: https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/

    Głosujemy do 01 luty /czwartek/ do godz. 23:59/

    Literkowa
  • ZielonoMi 3 miesiące temu
    Widzę tu odniesienie do ludzkich charakterów, więc wybieram lipę. ❤ Choć czasem trzeba być charaktenym, jak ten dąb.👊
  • droga_we_mgle 3 miesiące temu
    Jeju, ale super pomysł na tekst! I realizacja też świetna :)

    5, pozdrawiam ~
  • Ad Aś 3 miesiące temu
    Cieszę się 😀 A tym bardziej, że to wygrzebany i niewiele poprawiany, pierwszy tekst jaki w życiu napisałem ... I jakoś tak sam się napisał o 3 w nocy. I dał mi mega "fun".... No to sobie tak od kilkunastu miesięcy coś "popisuje" 😀
  • Narrator 3 miesiące temu
    Niepozorny potok myśli, a wyraża tyle piękna. 👍
  • Szpilka 3 miesiące temu
    No ja nie wiem, czy lipa może rosnąć obok dębu, bo drzewa się zwalczają jak ludzie i np. orzech wytwarza juglon i żadna roślinka w jego pobliżu nie wybuja. Allelopatia to świetna broń na intruzów, nawet w domu można to zjawisko zaobserwować, wystarczy położyć cebulę na ziemniaki, w mgnieniiu oka ziemniaki załatwią cebulę ¯\_(ツ)_/¯

    Mimo wszystko można żyć w symbiozie i ja wolałabym być lipą, użyteczna i miododajna, herbatka z lipy świetna na przeziębienie, z drewna lipowego można cudeńka rzeźbić, a dąb?
    A dąb se stoi pod ochroną i niech se stoi.

    Fajoskie i dobrze się czytało •ᴗ•
  • Ad Aś 3 miesiące temu
    To jakieś wybryki natury na tej mojej wsi (i to nie tylko drzewa:). Lipa była jakieś 15-20 metrów od tego dębu. A najdziwniejsze, że dosłownie 3-4 metry obok dębu był właśnie orzech... :) Ale wszelkie anomalia na tej mojej wsi czują się wyśmienicie (dlatego tak lubię tam jeździć:))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania