XXX

XXX

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Rok rok temu
    Tytuł infantylizuje "wilcze prawo", nie czujesz?
    Z drugiej strony faktycznie jest tu słów kilka, rodzaj encyklopedycznej notatki.
  • Noico1 rok temu
    Dziękuję za cenne uwagi.
  • Łukaszenkow rok temu
    Kule i ogień „Burego”

    Jak można przeczytać w sprawozdaniu ze śledztwa IPN o sygnaturze S 28/02/Zi (prowadzonego w latach 2002-2005), 29 stycznia 1946 r. oddział „Burego”, wykorzystujący jako transport zaprzęgi konne zajęte dzień wcześniej w Łozicach, przybył do wsi Zaleszany. Dalszy rozwój wydarzeń przypomina najtragiczniejsze epizody z lat II wojny światowej. Według ustaleń IPN „około godziny 14.00-15.00 mieszkańcy wsi zostali powiadomieni przez wyznaczonych członków oddziału o konieczności przybycia »na zebranie« do domu Dymitra Sacharczuka. Po zgromadzeniu w tym domu mieszkańców, wywołano na zewnątrz Piotra Demianiuka – 16-letniego syna sołtysa Łukasza Demianiuka, oraz mieszkańca sąsiedniej wsi Suchowolce – Aleksandra Zielinko. Na podwórku obaj zostali zastrzeleni. Do domu, gdzie zgromadzono mieszkańców, wszedł »oficer – dowódca«, którym najpewniej był R. Rajs »Bury«. Po oddaniu strzału z pistoletu do góry, co uciszyło zebranych, oznajmił im, że przestaną istnieć, a wieś zostanie spalona”.

    Jak czytamy dalej w aktach wspomnianego śledztwa, „po opuszczeniu pomieszczenia przez dowódcę drzwi zostały zamknięte. Następnie podpalono słomianą strzechę. Płonący budynek obstawiła część uzbrojonych członków oddziału. Mieszkańcy podjęli próbę ucieczki z domu przez drzwi i okna znajdujące się z jego drugiej strony »od podwórza«. Pilnujący tego wyjścia żołnierze nie strzelali bezpośrednio do uciekających, oddając strzały ponad nimi. W tym czasie inni członkowie oddziału przystąpili do podpalania pozostałych zabudowań we wsi. Nie wszyscy mieszkańcy udali się na zebranie. Do osób, które pozostały i dopiero wskutek rozprzestrzenienia się ognia usiłowały uciekać z domów, strzelano”.

    Czyżby cała wieś współpracowała z komunistami? Najwyraźniej, bo „Bury” i jego ludzie nie oszczędzili nawet najmłodszych: „Spaleniu uległa córka Bazyla i Tatiany Leończuków – nieochrzczone, 7-dniowe dziecko, gdyż matka zostawiła je w domu, będąc przekonana, iż niezwłocznie wróci z zebrania (…). Podczas ucieczki ze swojego płonącego domu został zastrzelony Grzegorz Leończuk wraz z dwójką małych dzieci: Konstantym w wieku 3 lat i 6-miesięcznym Sergiuszem”.
  • Łukaszenkow rok temu
    ""
  • Chymm, spodziewałem się wielkiej jatki z lewactwem, a tu nic. Mimo wszystko daję po koleżeńsku maksymalna ocenę! A tak przy okazji pochwalę się, że dwa moje opowiadania ukazały się w Czwartej antologii Stajni Literackiej SPP "Do czytania". Pomniki w Śródmieściu już znasz https://www.opowi.pl/pomniki-w-srodmiesciu-a47213/, a tego chyba nie czytałeś https://www.opowi.pl/zycie-na-prowincji-jest-spokojne-a49873/. Pozdrawiam 5
  • Noico1 rok temu
    Zimnowojennym prowokatorom mówimy stanowcze NIET. Czasy g. burz dawno już przeminęły. Nie ma już tamtych ludzi. Zostało trochę nowego wykastrowanego lewactwa, które ino nieudolnie popiskuje, więc i podyskutować nie ma z kim, bo zajmuje się samo sobą.

    Rzadko ostatnio Marku zaglądasz pod moje utwory. Inna sprawa, że rzadko coś wrzucam, bo bez przerwy zajęty jestem.

    Z przyjemnością zapoznałem się z nieznaną mi częścią Kości, jej prapoczątkami. Gratuluję sukcesu, że Ci się udało opublikować w antologii.
  • Noico1 Dzięki!
  • Noico1 rok temu
    Marku, pamiętasz Hypokrytę, to był lewak, ale inteligentny, aż przyjemnie się z nim było brać za kudły. Ale odszedł podobno biedak, bo się po tym szpitalu tutaj już więcej nie pojawił. Niech mu ziemia lekką będzie.
  • Noico1 5 miesięcy temu
    Tüßk

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania