Obóz wojskowy i elfy

Wóz podskoczył na kolejnym zakręcie, a Firr zastanawiał się czy ta podróż kiedyś się skończy. Znajdował się w pegasbusie, który z nim i około dwudziestką innych nastolatków jechał w stronę "Letniego Obozu Wojskowo-Resocjalizacyjnego dla Trudnej Młodzieży". Gapiąc się przez okno na chohliki leśne po raz kolejny zastanawiał się czy gdy dojadą żeczywiście będzie tak strasznie jak straszyli go starsi chłopcy ze szkoły obok. I czy mógłby uniknąć tego wszystkiego gdyby nie przywalił wtedy temu elegancikowi we fraczku. Ale przecierz to, że był synem jakiegoś-tam szlachcica nie czyniło mniej wrednymi jego komentarzy na temat prób rzucania zaklęć przez Firra! A w ogóle to Firr był jedynym w klasie który umiał podpalić papier z odległości metra, więc należało mu się chyba trochę szacunku! Chłopak był tak wściekły, że aż walnął z całej siły w obite skórą siedzenie, za co został zgromiony spojrzeniem przez jednego z przechadzających się między rzędami organizatorów. W końcu pegasbus zatrzymał się w kałuży błota i wszyscy byli zmuszeni wziąść swoje tobołki z ubraniami i ruszyć w kierunku wskazanym przez opiekunów.

-Nieźle się zapowiada...- mruknął do siebie gdy zobaczył kamienisty obszar otoczony murem i jakimiś dziwnymi, kolczastymi krzakami. 20 minut później stali już w szeregu słuchając wrzeszczenia wielkiego, czerwonego mięśniaka.

-Jesteście tu wszyscy bo wasi rodzice uznali, że jsteście trudnymi przypadkami wychowawczymi! Naszym zadaniem jest przywrócić was wszystkich do pionu, więc nie spodziewajcie się tu łagodnego traktowania! Będziecie musieli ściśle przestrzegać poleceń waszych przełożonych, a w razie niesubordynacji kary będą surowe! Ucieczki próbować nawet nie radzę! Wrócicie z tego obozu jako grópa zdyscyplinowanych, twardych jednostek, a pierwszym krokiem do tego będzie odpowiednie obcięcie waszych kudłów! Betta, chodź tu!

Z małej, drewnianej szopy wyszła przysadzista kobieta z wielkimi nożycami. Firr słyszał szlochanie niektórych dziewczyn gdy ich włosy spadały na ziemię skracając się do długości nieco powyżej ramion. Osobiście postanowił być twardy i nawet nie mrugnął gdy jego włosie ozdobiły czernią bruk ośrodka resocjalizacyjnego.

-Proszę, proszę!- zawołał na cały plac organizator gdy kobieta przycięła nieco fryzurę stojącego obok Firra białowłosego chłopaka.-Czy to nie ty jesteś tym złodziejskim mieszańcem?

Mięśniak mocno zaakcentował ostatnie słowo i wyraźną sadysfakcję sprawiało mu gdy wszyscy wychylili się z szeregu by pogapić się na białowłosego chłopaka. On sam zacisnął dłonie w pięści i zaczerwienił mocno na twarzy. Firr stwierdził, że rzeczywiście chłopak ma w sobie coś nie do końca ludzkiego. I to nawet jeśli by zignorować fakt dużych, lekko spiczastych uszu. Ale mięśniak nie poprzestał na zwróceniu powszechnej uwagi na chłopaka i postanowił pokpiwać sobie z niego dalej.

-Powiedz, to prawda, że twoja matka się puszczała, czy po prostu była na tyle głupia by uwierzyć w uczucie chędożonego nieczłowieka?

Chłopak zacisnął jeszcze mocniej pięści i spóścił wzrok. Firr zaówarzył też, że zaczął się trząść.

-Kiedy generał cię o coś pyta masz odpowiadać! No? Puszczła się czy nie?!

- Zamknij się.- wymamrotał pół-nieczłowiek.

-Co? Mów głośniej, chyba że potrzebójesz tłumacza!- drwił dalej mięśniakowaty generał.

-Zamknij się, ty pieprzony ośle!

"Pieprzony osioł" błyskawicznie wyciągnął zza paska skórzany sznór, zamachnął się i zanim ktokolwiek zdołał się zorientować białowłosy chłopak leżał skulony na ziemi z czerwoną szramą biegnącą przez ramię i część policzka.

-Mówiłem, że za sprzeciw czekają surowe kary.- wycedził przez zęby generał, po czym przeszedł do dalszej części wykładu, nie zwracając uwagi na zbierającego się z ziemi chłopaka. Przez resztę dnia miało miejsce rozkwaterowanie obozowiczów do dziesięcioosobowych pokoi i ćwiczenia polegające na bieganiu do okoła wyłożonego kamieniami placyka. Po kolacji złożonej z chudej zupy i chleba wszyscy byli tak zmęczeni, że przed snem nie zdążyli nawet zarejestrować kto śpi na pryczy obok nich, ani nawet pomartwić się nad ich przyszłym losem na obozie.

Następne częściObóz wojskowy i elfy 2

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • NataliaO 29.11.2014
    ciekawe opowiadanko, bardzo dobrze się czytało aż szkoda, że takie krótkie ; 4:)
  • Ina 29.11.2014
    Opowiadanie jak dla mnie super tylko szkoda, że krótkie:( ale liczę na dalsze części. :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania