Obrona Umtali

Był rok 730. W zimowy wieczór, w swoim domu, pośrodku wioski Umtala, siedział Jarl Dorgi. Od kilku godzin obmyślał plan obrony swoich posiadłości przed zbliżającym się najeźdźcą, którym był jego odwieczny wróg, chcący zagarnąć Umtalę – Jarl Jormund.

Ściskając mocno naszyjnik Thora, w ciszy modląc się do Odyna, w głowie rysował jutrzejsze plany ustawienia swoich wojów. Kilka godzin wcześniej, port został obwarowany specjalnymi zasiekami, które utrudnią atak z morza, ale Dorgi nadal nie miał pomysłu na odpowiednie rozstawienie obrony zachodniej strony wioski.

„Jeśli Jormund zaatakuje z lądu i przerwie obronę zachodnią – wioska będzie stracona” – pomyślał. Spoglądając na siedzącego za oknem Kruka, obmyślając wiele wariantów, zdecydował się na najbardziej szalony, ale być może jedyny dobry – nie obstawi wioski żadnym żołnierzem. W zamian, większość wojowników ukryje się w pobliskim lesie otoczonym górami, po wschodniej stronie wioski, a pozostali pod pretekstem dezercji, przyłączą się do wojsk Jormunda.

W tym samym czasie Jarl Jormund zebrał już całą swoją armię, do której dołączyli przekupieni przez niego inni przywódcy: Jarl Mordon, Jarl Simund i Jarl Domgard. Wyruszyli na okrętach w kierunku południowym z portu w Idris, w liczbie 2500 wojowników. Pół dnia drogi od Umtali zatrzymali oręty i podzielili armię na cztery oddziały.

Pierwszy z nich dowodzony był przez Jarla Mordona. Drugi przez samego Jormunda. Pozostałe dwa – morskie - przez Jarla Domgarda i Jarla Simunda.

Najwcześniej wyruszył najlepiej uzbrojony oddział Jarla Mordona, który jako pierwszy, miał zaatakować wioskę od strony zachodniej, ponieważ właśnie tam Jormund spodziewał się najmocniejszej linii obrony. Wspomagać go miał oddział Jormunda, który wdarłby się do wioski od północnej strony, po wstępnym przełamaniu zachodniej linii obrony i zaatakował zachodnią linię obrony od tyłu. Odział Morski Jarla Domgarda miał dobić do portu przed oddziałem Simunda i zaatakować obrońców z odległości, tj. łukami. Drugi oddział morski, który miał dotrzeć chwilę później miał za zadanie przedrzeć się przez linię portowych umocnień, od których odrzuciłby obrońców grad strzał oddziału Domgarda.

Jarl Dorgi, nie traciwszy czasu, zebrał swoich najbliższych doradców jeszcze tej nocy. Obudził Sigurda oraz Daga i przedstawił im swój plan obrony Umtali przed Jormundem. Po chwili rozkazał im zgrupować wojów na placu centralnym. W niedługi czas plac wypełnił się uzbrojonymi wikingami, których było około 1000. Wyznaczył 100, pod dowództwem Daga, którzy „przejdą” na stronę Jormunda, a reszta wyruszyła w pobliskie góry, ukryć się w lesie. Dzieci, starcy oraz kobiety ukryli się w pobliskiej świątyni Thora.

Odział Jarla Mordona był już o krok od Umtali, kiedy nagle zauważyli wychodzącą naprzeciw nim grupę innych wikingów. Mordon wydał rozkaz ustawienia szyku bojowego, jednak za chwilę wydarzyło się coś, czego się kompletnie nie spodziewał – grupa wikingów, zbliżająca się coraz bardziej nie miała uzbrojenia, a w geście poddaństwa podniosła ręce.

Grupa wikingów, na czele z Dago, podeszła do Mordona.

Dago przedstawił się i opowiedział następującą historię: Jarlu Mordonie, nasza mała grupa przybywa, aby ci służyć. Nasz Jarl Dorgi dowiedziawszy się, że Jarl Jormund zebrał sojuszników, wiedział, że nie da rady nadchodzącej armii i wycofał się z wioski. Jako wikingowie nie mogliśmy na to pozwolić i wypowiedzieliśmy mu posłuszeństwo. Nie będziemy służyć pod wodzą tchórza, dlatego też chcemy dołączyć do twojego oddziału i dogonić Dorgiego, który uciekł na okrętach!

Jarl Mordon przyjął grupę Daga, uzbroił ich i dalej ruszyli w stronę Umtali…

Następne częściObrona Umtali cz. II

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Patriota 19.10.2021
    Taki obrazek, jakby z jednego odcinków, z serialu Wikingowie, który przyznam najbardziej utkwił mi w pamięci. Obrona wioski przed najazdem konkurencyjnego przywódcy. W sumie ciekawe.
  • Domgard 20.10.2021
    Niewątpliwie serial zostawił w mojej głowie głęboki ślad. Bardzo często wracam do niego myślami i żałuję, że już się skończył. Może to opowiadanie, to po prostu taka podświadoma tęsknota za bohaterami ?
  • Bajkopisarz 19.10.2021
    Początek wstępu nawet niezły. Taki prolog. Będzie dalej?
  • Domgard 20.10.2021
    Będzie kontynuacja ;) Wolny czas postanowiłem poświecić na pisanie takich właśnie opowiadań, dzięki czemu będę mógł się trochę rozwinąć i zaczerpnąć porad. Także będzie kilka części pewnie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania