Oby nie gorszy

Z korytarza dobiegał tupot drewniaków. Wykładzina nie tłumiła kroków przemierzanych w pośpiechu. W sali tylko mała lampka rozsnuwała żółtawe mdłe światło. Babcia obok chrapała, od czasu do czasu przerywając ten dźwięk boleściwym `ojojoj...!` Dało się przywyknąć i nie zwracać uwagi. Gorąco. Termostat grzejnika nie dawał się nijak uregulować i pot przyklejał włosy do karku pod ortopedycznym kołnierzem. Przed oczami tafla okna - jasna noc i rysunki fajerwerków. Piękne, kolorowe, zamaszyste i jakby nierzeczywiście radosne - bez zapachu, szczelnie odizolowanego zamkniętym oknem.

 

Weszła pielęgniarka - biały anioł z kroplówką w ręku. Sięgnęła po lateksowe ochronne rękawiczki. Dobrała się do centralnego wkłucia w ramieniu babci.

- Boli?

- Pewnie, że boli! Zawsze wam to mówię...

Wyszła, gasząc zapalone uprzednio jarzeniowe światło, które świeciło prosto w oczy i burzyło obraz zatrzymanych w pamięci iluminacji.

Marzenka obudziła się i jak zwykle zagadała o ucisku pod czaszką, który jeszcze do niedawna nie dawał jej spać.

 

Znowu można śledzić barwy i taniec podniebnych świetlistych kompozycji. I wypowiadać w myślach życzenia, aby na drugi rok babcia... aby Marzenka...

 

Noc mija, tupot na korytarzu, salwy i już nowy. I już senność...

I już ranek jak inne - szósta, temperatura w normie.

Marzenka gorączkuje.

Dobrze, że za korytarzem, na klatce schodowej można po staremu zapalić fajka. Bo nie było noworocznych postanowień; jedynie myśl: oby nie gorszy od poprzedniego!

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • il cuore 3 godz. temu
    /kroków przemierzanych w pospiechu/ – pośpiechu

    Bo to jest wyłącznie umowna kwestia, manipulacja świadomością i nadzieją...
  • TseCylia 2 godz. temu
    Literówka poprawiona. Dzięki

    A kwestia oczywiście, że umowna. Graniczne daty niczego nie zmieniają. Ale niektórym pomagają znaleźć motywację, czy wspomnianą nadzieję.

    Pozdro

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania