LBnP-nr-44- Odstrzał dzików i jeleni
Była rozgwieżdżona noc, księżyc w pełni rozświetlał mrok. Biegliśmy przez mroczny las. Ja, moi bracia i siostry. Przeskakiwaliśmy nad powalonymi prastarymi drzewami, pokrytymi grubo mchem. Przebiegaliśmy po śliskich kamieniach w korytach płytkich rzek. Pokonywaliśmy liczne wzniesienia, łąki i doliny. Zapachy nocy i jej czar wprawiał nas w dziki pęd. Czasem prześcigaliśmy się nawzajem tak jak podczas zabaw, gdy byliśmy jeszcze mali. Przemierzaliśmy ciemny las, w którym gdzieniegdzie prześwitywał blask księżyca między koronami wysokich drzew. Był to nasz dom a my byliśmy jego dziećmi.
W końcu naszym oczom ukazały się światła bijące z małej wsi położonej w dolinie pośród lesistych gór. Zatrzymaliśmy się na łące, skąd rozpościerał się widok. Z naszych pysków ozdobionych długimi, ostrymi kłami rytmicznie buchały obłoki białej pary. Z kierunku wsi dobiegały do nas odgłosy ujadających psów. Jeden z moich braci, który stał obok mnie, wydał głośny, długi, gardłowy dźwięk unosząc lekko uchylone szczęki w kierunku gwiazd. Księżyc jasno oświetlał całą watahę, liczącą około tuzina dzieci lasu. Donośne wycie rozbiegło się echem pośród gór. Odgłosy szczekających psów we wsi nagle zamilkły. Nastała cisza, którą przerywały tylko nasze oddechy i szum drzew głaskanych delikatnie nocnym wiatrem.
Staliśmy tak, patrząc w dół, w kierunku wsi. Nasze bystre, wysoko postawione uszy, badały najmniejszy dźwięk dobywający się z doliny. Nasze czułe nozdrza pracowały, wyławiając z dużej odległości najmniejsze cząsteczki zapachu. Zapachu człowieka, jego psów i jego zwierząt.
Spojrzałem jeszcze raz na mojego brata. Był niesamowicie skoncentrowany. Stał nieruchomo, wpatrując się w wieś. Wyglądał majestatycznie. Szeroka, wypięta klata, pewny, zdecydowany wzrok, muskularna sylwetka, masywny łeb osadzony na jeszcze masywniejszym karku, sprawiały, że wiedziałem, iż mogę na niego liczyć w tym, co za chwile nastąpi. Poruszały się tylko jego nozdrza. Z pewnością czuł to samo co ja i reszta wilków. Głód, który za chwilę zaspokoi. Myśleliśmy też o naszych szczeniętach, które walczyły w swych norach ze śmiercią głodową, czekając na życiodajne mięso. Po chwili ruszyliśmy całą watahą w dół zbocza.
Komentarze (26)
Wilki są skończenie piękne więc pisz, pisz.
Co do dalszej części to nie miałem zamiaru pisać dalej, bo wiadomo przecież co we wsi się wydarzy - kilka na wpół pożartych jałówek, owiec. Zniknięcie kilku psów i tyle.
Chciałem pokazać jak wygląda noc oczami wilka. Oczywiście tylko mogę sobie to wyobrazić ;) chociaż ... nie raz sam latałem po lasach, łąkach, dolinach i wzgórzach jako dzieciak i czułem się szczęśliwy. Do dziś dużo czasu spędzam w górach. na szlaku - to zostaje chyba na całe życie. Może dlatego chciałem tak opisać noc wilków. Hmmm...
Jest taki słynny gość, który żyje razem z wilkami. doskonale zna ich obyczaje. Nazywa się Shaun Ellis. Kiedyś był nawet w Polsce w Bieszczadach żeby pomóc hodowcom owiec z powodu wilków. Zaproponował min żeby głośno puszczać nagrania wyjących wilków po to aby okoliczne wilki myślały że teren już jest zajęty. I to pomogło. Wilki przestały zjadać owce. Po tym widać że są miejsca w których wilki na prawdę nie mają co jeść..
A co do dzików zgadzam się jest ich dużo, zwłaszcza w miastach, kryją się w małych miejsckich lasach. Często widać je jak chodzą po ulicy nad ranem i to serio jest plaga.
"Staliśmy tak, patrząc się w dół, w kierunku wsi." - Bez "się".
Najlepszy Twój tekst od technicznej strony. Nie przegadany, urwanie, gdzie trzeba.
Dobra robota 5-
Z tym "się" to właśnie głowiłem się czy usunąć czy lepiej zostawić.
Dubel poprawie.
Dzięki
No no.. jestem pozytywnie zaskoczona :) Bardzo zgrabnie napisane opowiadanko. Płynnie się czyta. Czytałam twoje wcześniejsze teksty i postęp jest bardzo widoczny. Tematycznie - ja akurat jestem zwolennikiem odstrzałów - naruszyliśmy lokalne ekosystemy, osiedlając się i działając w ich sąsiedztwie, więc czy nam się to podoba czy nie, musimy je regulować. Trudno. Życie.
Ale opowiadanko fajnie ci wyszło. Pozdrawiam :))
Z drugiej strony są polowania zupełnie bez sensu. podam przykład z życia wzięty: Na "polowanie' zaproszono znanego polskiego aktora. ledwo wysiadł z jeepa bo był tak pijany. Strzelał i strzelał z ambony pociągając z butelki co jakiś czas ale nic nie ustrzelił. W końcu myśliwi uwiązali mu ofiarę na sznurku i ... w końcu trafił, co nie było zbyt trudne bo ofiara była blisko ambony a aktor strzelał wiązką śrutu.
Takich "polowań' niestety jest dużo. Nie da też się ukryć że wielu myśliwych zabija z przyjemnością, bez szacunku.
Poza tym myśliwstwo to drogi sport. I tu wchodzimy w elity społeczne a elity zawsze mogą wpłynąć na powszechny odbiór co do sensu polowań i trochę ten sens nagiąć.
Nie żebym był przeciw odstrzałom, bo wiem że muszą one być. Tylko nie ma tu tylko koloru czarnego i białego. Co pokazuje dobitnie przykład wycinania świerka z Puszczy białowieskiej pod przykrywka kornika. Boolshit. Wiadomo o co chodzi.
Dziękuję Wam :)
Przeczytałam też komentarze i ten fragment mnie zainteresował ,,W końcu myśliwi uwiązali mu ofiarę na sznurku i ... w końcu trafił, co nie było zbyt trudne bo ofiara była blisko ambony a aktor strzelał wiązką śrutu.'' - tu chciałabym wiedzieć, do czego strzelał ten aktor? Pozdrawiam :)
Pozdrawiam również :)
Literkowa
Za to tematycznie pasuje w dychę!
Pozdrawiam
Maurycy - akurst jestem daleko poza domem i tylko w 1 miejscu mam zasięg - w karczmie. Wiec sytuacja nie sprzyja pisaniu - tymbardziej że to na komórce. Ale do konca konkursu zostalo jeszcze troche czasu, więc postaram sie poprawiac i dodać coś wiecej - ale nie wiem czy mi sie to uda bo pogoda w Bieszczadach piekna i az sie prosi na górskie wędrówki albo rowerowe a nie siedzenie w karczmie :)
Pozdro.
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/
Autorze, czytaj i pozostaw komentarz i nagródź według zasady: 3 - 2 - 1 plus uzasadnienie; dlaczego?
Głosowanie potrwa do 26 września /niedziela/ godz. 23:59
Literkowa pozdrawia i życzy przyjemnej lektury.
"Z naszych pysków ozdobionych długimi, ostrymi kłami rytmicznie buchały obłoki białej pary." - uważasz, że kły jako ozdoba, to na pewno dobre określenie?
Nieco rozpuściłeś przecinki, są miejscami niesforne. :)
Co do zakończenia to to ucięcie jest wg mnie i jeszcze przynajmniej jednego opowijczyka w idealnym miejscu :)
Ona siedzi na ławce, nie widzi z tyłu, coraz więcej ptaków na rusztowaniu, ale oglądający film, już tak.
Podobnie jest z tymi wilkami. Czytający już wie, ale wiosce, jeszcze nie.
I faktycznie pole do domysłów, to dobry pomysł.
Tylko w pierwszej części za dużo końcówek: liśmy. Trochę psuje tekst:)↔Pozdrawiam:)↔%
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania