Ogrodnik — kalaallisut
W upalne popołudnia wędruję alejką wzdłuż żywopłotów, prowadzą mnie w miejsca szczególnie ciekawe. Przycinam kolejno: grab, cis, ligustr, bukszpan. Nie muszę zastanawiać się, kiedy i gdzie mam skręcić, tylko w całości skupiam na walorach terenu zielonego. Zachwycam się pięknem otaczającej zieleni i czuję dreszcz przyjemności na skórze. Płatki, liście, łodygi, płożące się i pnące, obezwładniają pięknem. Cały świat jest zmysłem rozkoszy, kocham się z powietrzem, zapachem, na co nie spojrzę, budzi przyjemność, płynę przez rabaty. Świat jest ukwieconym rajem. Sieję, podlewam i pielę, i każdy mój dotyk to wzajemne przenikanie się kształtów, ferii barw, zapachów. Ja kwitnę, świat kwitnie, jest straszliwie dobrze, nic poza ogrodem nie wydaje się być warte uwagi.
Komentarze (19)
Jeszcze nic nie napisałam. :)
Pozdrawiam
Kiedy mamy jakąś pasję, nawet najbrzydszy kawałek świata potrafi być takim pięknym ogrodem. Ale nie można się zatracić, życie to coś więcej, niż to co znamy i kochamy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania