Ominąć zimę

Nadeszła jesień. Nie tylko ta za oknem. Ochłodziło się u nas, choć wciąż jest dość ciepło. Kaloryfer w zakrwawionej łazience, krótki śmiech rozbijający się o podłogę usłaną blistrami, strzykawkami. Obustronne drżenie, wielkie źrenice głodnych. Łatwiej jest to przechodzić z nim, mieć tę pewność, że nawet w stanach cichego dellirium obetrę czoło, ty mi obetrzesz. Dużo słuchania ważnej muzyki, pod kocem, nogę grzeje pies. Też biedny, wychodzący rzadziej, bo w stanie obecnym trudno unieść rękę. Wiadomo; będzie lepiej, kwestia dni, pieniędzy. I tak jest lepiej niż u tych z osiedla, którzy z cichą furią zamiatają liście, przycinają roślinność. W głupiej iluzji, że da się poskromić naturę, że jeszcze wszystko będzie dobrze. My przecinamy tylko bladą skórę, próbujemy zagrabić, by potem wynieść z siebie najboleśniejsze skrawki popierdolonej przeszłości.

W dni, jak ten, nic się nie klei. Niesiona herbata leci z drżących rąk, kot spacerujący po plecach przypomina wielkiego pająka.

A jednak wolę nasz syf, szczęście czasem broczące limfą nieuchronnego cierpienia, obsmarowane warstwą autoironicznych żartów, wtulone w jego kark.

Może uda się ominąć zimę zgrabnym trickiem wprawnego karciarza, magicznym zaklęciem wymamrotanym we śnie, przejść od razu do wiosny.

Nie zlodowaciejemy.

Znikniemy wśród tonących przebiśniegów. Przegrani, ale wygrani topielcy o niebieskich uśmiechach. Jak martwa rusałka, w jego ramionach, otworzę oczy, by powitać wiosnę.

Wszystko jest dobrze, jeśli potrafimy trwać przy sobie nawet w ciemno-granatowych, ołowianych chwilach.

Życie to nie ciągła faza, choć ohydna rzeczywistość dziobie w trzeźwe oczy. Czasem coś się kończy; czas, banknoty, buntuje się pokłuty organizm.

Ale nie kończy się miłość.

Trzeba w milczeniu poczekać na wiosnę, by zniknąć wśród tonących przebiśniegów.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (46)

  • Lamb 22.10.2019
    Mersi za jednynke. Proszszsz nadejsc, uzasadnic, pogadamy. Proszsz sie nie bac.
  • JamCi 22.10.2019
    Będę rano. To nie jo :-)
  • Lamb 22.10.2019
    Takie raczej pamietnikowe, jednakze na moje ma rece I nogi. Bylam wyzej, ale to wlasnie wyraza moj stan obecny
  • JamCi 22.10.2019
    Lamb Przeczytam najporzadniej. Rano. Buziaki nocne.
  • Aisak 22.10.2019
    Na Licie, którego już nie ma
    (moje serce rozerwane na strzępy z tegoż tytułu)
    gnębiono autorów, którzy zbyt często się "produkowali".
    Tak mi przyszło po tej jedynce.

    Jeszcze nie czytałam.
  • Lamb 22.10.2019
    Nie no, mozliwe, ze ktos przeczytal I uwaza to za gowno, spoko, ale niechze uzasadni mi, plis
  • betti 22.10.2019
    Ja czytam do ''Nie zlodowaciejemy'' i dla mnie tutaj się kończy, reszta jest przegadaniem, ale to tylko moim zdaniem. Jedynkę masz z zazdrości, bo ten tekst jest piękny. Też Ci zazdroszczę takiej sztuki pisania. Ale postawię piątkę, bo kocham piękno tworzone ze słów.
    Idź z tym dalej, nie marnuj tutaj talentu!

    Pozdrawiam.
  • Lamb 22.10.2019
    Kiedy ja tutaj wroslam.
    Ostatnio moje teksty sa glownie zbudowane z prawdy. Moze to klucz, prawdziwosc
  • Lamb 22.10.2019
    Dziekuje za przeczytanie, pozdrawiam rowniez.
  • betti 22.10.2019
    Lamb ale ja Ci nie piszę, żebyś stąd odchodziła. Po prostu wstawiaj również na inne portale, ale dobre, bo zazdrościć będą Ci wszędzie... z tym się musisz liczyć. Za talent się płaci. Niemniej są ludzie, którzy to doceniają. To znowu nagroda.

    Ja bym to nazwała dojrzałością. być może dojrzałaś, żeby pisać prawdę, tę z głębi. Pięknie to piszesz.
  • Lamb 22.10.2019
    betti, dziekuje. Zawsze inspirowali mnie ludzie, uczucia, moje pojebane zycie. Nigdy zadne fantasy.
    Choc jedno z opowiadan Lema jest jedną z najpiekniejszych rzeczy, jakie przeczytalam w zyciu.
  • Ritha 23.10.2019
    Betka rozpaczliwie szuka sojusznikow, Lamb, miej to na uwadze ;) ROZPACZLIWIE :)
  • Ritha 23.10.2019
    (pod tekst wrocę, nie czytalam, ostrzegam tylko, bo juz dzis probowala wejsc w sam srodek dupy Yankowi, jeszcze wczoraj podajac go jako przyklad kitu, takze... :))
  • betti 23.10.2019
    Lamb to pomyśl, że ja tak odbieram Twoje. Cana jeszcze podobnie odbierałam, ale on się wypalił - tutaj.
    Pozwól jednak i innym się zachwycać, bo tutaj jedynie garstka rozumie te cudne metafory... reszta z niezrozumienia albo zazdrości, będzie Ciebie gnębić. Tacy są ludzie, im bardziej ograniczeni tym bardziej podli.
    Dlatego idź dalej, wtedy nikt Ciebie nie złamie...

    Lato Iwaszkiewicza

    Nie kuś mnie, pomywaczko zielonych talerzy,

    Bo dziś jestem zmęczony, trzeba spocząć trocha,

    Bo jeśli ja chcę kochać, to już jak należy -

    Bo kto nie całkiem kocha, ten wcale nie kocha.

    Lecz kochać - to się wiązać. A ja muszę w drogę

    I nie możesz się nawet o to na mnie gniewać,

    Że cię całować nie chcę i pieścić nie mogę -

    Bo chcę iść coraz dalej - coraz głośniej śpiewać.

    [z tomu Lato 1932]
  • Ritha 23.10.2019
    Nie wspomnę juz o tym, ze Cana tez wysyla na inne portale, f
    gdyz jak twierdzi ciągnę go na sam dół :)
    Fajna ta nasza bettinka, warto tu zostać tylko po to, żeby stać się dorodnym wrzodem na jej dupie, co niniejszym zamierzam uczynic :)
  • betti 23.10.2019
    Ritha jakaś ty maleńka... aż żal.
  • Ritha 23.10.2019
    ROZPACZLIWIE

    :))))
  • Ritha 23.10.2019
    Co bettku, bedzie nam tu super, zobaczysz ;)
    Nie spamuję, Lamb, sorka za offtop (takie ostrzezenie, bo Cie tu malo, wiec mozesz sie nie orientowac)
  • betti 23.10.2019
    Zamiast przeczytać ten piękny tekst - sraczka cały czas. Prymitywne...

    Naprawdę uważasz, że ktoś mi potrzebny do walki z taką maleńką żmijką? Przecież wiadomo,że ściągniesz na pomoc choćby piekło. Ale co mnie to obchodzi...
  • Lamb 23.10.2019
    Drogie panie. Z jedną sie przyjaznie, druga moim zdaniem zawsze pod tekstami jest szczera. Tu tez mi mowi, od ktorego momentu jej zdaniem przegadane.
    NiE MAM SIL uczestniczyc w potyczkach, I choc chuja moge zdzialac, bo przestrzen nie moja, bardzo prosze przeniesc wojne gdzie indziej.
  • Adelajda 23.10.2019
    Ładny, choć wyczuwam, że osobisty tekst. Całe szczęście, że nie da się przechodzić z jednej pory roku do następnej, bo ja chyba trwałabym w wiecznej zimie z nadzieją, że którejś nocy po prostu zamarznę patrząc na wielki wóz.
    Pozdrówki Lamb.
  • Lamb 23.10.2019
    Nie zamarzaj. Szkoda wrazliwej duszy. Przyjdzie wiosna, w wielu sensach. Sciskam.
  • Adelajda 23.10.2019
    Wiosnę i lato lubię tylko dlatego, bo w tym okresie są robale :3
  • Lamb 23.10.2019
    Adelajda, ja w sumie kocham jesien. Wtedy wszystko przepieknie umiera.
  • konfiguracja 23.10.2019
    "Czasem coś się kończy; czas, banknoty, buntuje się pokłuty organizm.
    Ale nie kończy się miłość."

    Skończy się, skończy. Ten z silniejszym głodem podkradnie swojej miłości działkę, a później każe się prostytuować swojej połówce lub zrobić włam. Co finalnie nie byłoby złe, bezpłatny i przymusowy detox za kratami może uratować życie i talent.
    Język Cię kocha, Lamb. Czytelnicy też, bo nie zakłamujesz, masz odwagę w pisaniu. Jesteś oryginalną, twórczą osobowością
    Nie zmarnuj szans.
    5.
  • Lamb 23.10.2019
    Duzo filmow o cpunach mozliwe ze obejrzalas, duzo znasz stereotypow, ale nie mowisz ze srodka.
    Za komplementy pisarskie bardzo dziekuje :).
  • JamCi 23.10.2019
    Mam mieszane uczucia. Bo tekst jest wspaniały. Kocham Twoje teksty, talent. Ale nie mogę pozostać obojętna na treść, na prawdę. I to jest trudne. Bo stoję i patrzę jak ploniesz. Spalasz się balansując na krawędzi życia i śmierci. Nie jest mi to obojętne przecież. I sama nie wiem co? Kopnąć Cię w dupę, żebyś się ogarnęła czy wykupić miejsca w pierwszym rzędzie jak niektórzy? Jakoś na żadne nie mam zgody.
  • refluks 23.10.2019
    JamCi napisała dokładnie to, o czym pomyślałam.
  • Lamb 23.10.2019
    Prosze mnie nie kopac w dupe, wszystko bedzie git, slabszy moment. Zyje juz wiele lat na tym swiecie, w ten mniej wiecej sposob, I zyje.
    A ogladalismy z chlopakiem wczoraj jeden z moich ulubionych filmow, I tak mi sie przypomnialo: "kiedy mozna przestac - nie chce sie. Kiedy sie chce - nie mozna."
    Ogolnie to prosze sie o mnie nie martwic.
  • Ritha 23.10.2019
    "Wszystko jest dobrze, jeśli potrafimy trwać przy sobie nawet w ciemno-granatowych, ołowianych chwilach" - to najbardziej :)

    Puenta, hm, jam człowiek czynu, stąd nie wiem czy czekanie jest wyjściem z czegokolwiek, ale... być może. Jak zawsze pięknie, choć tym razem subtelniej (może i dobrze).
    Pozdrawiam
  • Lamb 23.10.2019
    Czasem nie ma sily na czyny, ale nabieramy.
    Dziekuje, ze przeczytalas, tule.
  • jolka_ka 23.10.2019
    Mi z kolei najbardziej przypadł do gustu fragment po: "Nie zlodowaciejemy". Ogólnie bardzo dobra miniatura. Chciałabym przeczytać jeszcze u Ciebie coś w stylu Trucicielek. Tamten czar i magia tekstu były świetne :)
    Pozdrawiam również.
  • Lamb 23.10.2019
    Co wiecej cale Trucicielki wjebane do kosza, nie do odzyskania :((.
    Teraz, powiem Ci, z czyms takim nie da rady, zbyt mnie pochlania zycie doczesne, by tworzyc swiaty, ktorych nie ma.

    Dziekuje pieknie.
  • pkropka 23.10.2019
    Piszesz, jakbyś przeżyła tysiąc żyć.
    Więcej nie umiem powiedzieć.
  • Lamb 24.10.2019
    tylko 23 lata własnego ;)
    Ale dziękuję.
  • jagodolas 24.10.2019
    Jak czytam Cię to robie się senny jeijeijeije nic nie jest permanentnejeijeijeije jak tatuaże z henny. 5
    !!
  • Lamb 24.10.2019
    Znam ja to I wstalam wlasnie jeije. :)))
  • Canulas 24.10.2019
    Wygląda jakbyś krzepła, godzac się na trwanie w tej rzeczywistości. Jakbyś po latach już biła do portu. Jest w tym naleciałość rezygnacji lub przynajmniej ustępstw. Jakieś rozliczanie się z czasem, może miejscem.

    "I tak jest lepiej niż u tych z osiedla, którzy z cichą furią zamiatają liście, przycinają roślinność" - to ujarzemianie, próba udo mówienia poprzez życiowe zależności jest przykre, choć cholernie dobrze oddane.
    Trochę też jest dużo wewnętrznej bajki. Czegoś dokładnie adresowane go, choć z drugiej strony, paradoksalnie wystawionego na postronny żer.
    Tekst cichy, melancholijny. Brak pazura nie czyni go słabszym. Czyni go innym.
  • Canulas 24.10.2019
    Dużo błędów. Jebana autokorekta
  • Lamb 24.10.2019
    Kto do mnie zawital. Pazur sie stępił troche przez lata, wiecej zgody na siebie, pogodzenia z niezgodą innych na mnie. Jestem mniej donosna, z pewnością. Ale poczekaj az sie cpunka jebana nażre MDMA czy czegos skokliwego xd. Nie no dobra, jak cos to zartuje jak jasna cholera, bo jeszcze mnie wypedzą zara.
  • Canulas 24.10.2019
    Lamb, e tam wyoedzą. Pianie petów jest okolicznościowe i mocno przedśmiertne
  • Adelajda 26.10.2019
    Lamb, tak w ogóle wciąż pamiętam o tekście o Oldze Hepnarovej :)
  • Lamb 27.10.2019
    Nie wiem, czy on jeszcze gdzieś istnieje, poza wirtualnym koszem.
    Kurde. Toż to będą z dwa lata od tego tekstu chyba....
  • Enchanteuse 27.10.2019
    I ja dotarlam.

    "Wszystko jest dobrze, jeśli potrafimy trwać przy sobie nawet w ciemno-granatowych, ołowianych chwilach."
    To sobie ukradne. Zgadzam się całkowicie.
    Poza tym tekst prawdziwy, czuć te jego prawdziwość, niekiedy wręcz bolesną.
    Dobrze, że piszesz.
  • Enchanteuse 27.10.2019
    Zapomniałam dodać, że bardzo ładny. Ale to... to chyba i tak wiesz :)
  • Lamb 27.10.2019
    Enchanteuse, dziękuję bardzo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania