On [4]
Rozdział 3.
Po szkole miałam się spotkać z Radkiem. Postanowiłam, że nie poruszę tematu tego zdjęcia. Nie było sensu.
Siedziałam przy grzejniku na szkolnym korytarzu wraz z Karoliną, jedną z dwóch moim przyjaciółek z liceum. Jej mogłam wszystko opowiedzieć, tak samo jak Kasi - przyjaciółce z podstawówki. Natomiast Gabi - drugiej przyjaciółce z liceum, nie potrafiłam opowiedzieć wszystkiego. Za bardzo bałam się jej krytyki.
Właśnie opowiedziałam Karolinie o ostatnich wydarzeniach i dostałam od niej po głowie.
- Zwariowałaś?! Chcesz udać, że nic się nie wydarzyło? Przecież widzę, że ci na nim zależy. Nigdy jeszcze tyle o żadnym chłopaku nie opowiadałaś. Wyjaśnij to z nim.
- Ale jak ja mam to zrobić? „Cześć, widziałam twoje zdjęcie. Co to byli za ludzie i gdzie z nimi byłeś?” Karolina my nie jesteśmy razem. Nic pomiędzy nami się nie wydarzyło.
- Wiem i wiem, że nic nie zrobisz. Gdybyś była bardziej odważna i mniej nieśmiała to by było łatwiej - pokręciła głową.
Na tym urwałyśmy temat, bo dotarła do nas Gabi, a chwilę później zadzwonił dzwonek obwieszczając rozpoczęcie ostatniej lekcji. Podczas zajęć byłam nieobecna myślami. Rozważałam różne scenariusze w głowie jak może przebiec nasze dzisiejsze spotkanie. Nie oszukiwałam się jednak, wiedziałam, że nie dam rady poruszyć tego tematu. Tak samo jak wiedziałam, że nie odważę się zainicjować pierwszego pocałunku.
Po lekcji idąc do szatni, ja i Karolina słuchałyśmy narzekań Gabi, która znów się bała, że nie da rady nauczyć się kolejnego materiału i zaliczyć sprawdzianu.
Jak tak patrzyłam na moje przyjaciółki to widziałam jakie one są różne. Karolina była wyluzowana, przebojowa, odważna. Lubiła czasami iść na wagary i nie przejmowała się zbytnio konsekwencjami. Z kolei Gabrysia przejmowała się wszystkim. Była najlepszą uczennicą w klasie. Zdawała wszystkie zaliczenia, sprawdziany i kartkówki. Była najlepszą wersją siebie, a i tak wiecznie uważała, że jest niewystarczająco dobra. Gdybym nie znała jej rodziców to bym pomyślała, że to oni tak na nią naciskają, ale nie. Oni byli z niej dumni, cieszyli się z każdego najmniejszego jej sukcesu. Tylko ona tego nie widziała.
Nie wiem jak to się stało, że z tak skrajnymi osobowościami potrafiłam się przyjaźnić. Prawda była taka, że były dla mnie bardzo ważne. Bez nich wielu rzeczy bym nie przeżyła.
W szatni zostawiłam kilka książek, których nie musiałam zabierać do domu. Wyciągnęłam też telefon i zobaczyłam, że mam wiadomość od Radka. Poinformował mnie, że nie da rady dzisiaj się ze mną spotkać.
- Wracam do domu. Radek odwołał spotkanie - oznajmiłam dziewczynom.
- Szkoda - stwierdziła Karolina.
- Czy wy w ogóle mnie słuchałyście? - zapytała retorycznie Gabi. - A jeśli chodzi o Radka to może i lepiej. Będziesz miała więcej czasu na naukę do próbnej matury.
- Przecież do tego nikt się nie będzie uczył - stwierdziła Karolina i się do mnie uśmiechnęła. Odwzajemniłam uśmiech. Zdecydowanie Karolina znała mnie lepiej i wiedziała, że dzisiejszy wieczór mam zamiar spędzić na robieniu niczego.
————————
Zniknęłam, bo miałam niezły młyn i trochę problemów rodzinnych. Mam nadzieję, że będę już częściej coś wstawiać.
Komentarze (24)
A tak?
Miałam spotkać się z Radkiem po szkole, bez poruszania tematu fotografii.
Póki co siedziałam na szkolnym korytarzu z Karoliną, licealną przyjaciółką. Jej mogłam wszystko powiedzieć, tak samo jak Kasi - przyjaźni od podstawówki.
Trzecia Gabi, była ostra, jak zły policjant. Bałam się.
A kabaret bardzo lubię
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania