Ona

Dawno, dawno temu…

Ale TO wcale nie było dawno ……

Jest ze mną każdego dnia. Czasem boleśnie zaciska się na krtani. Innym razem delikatnie dławi.

Lecz smutek otacza mnie zawsze. Wydaje się chwilami, że coś, co mnie uratuje jest na wyginięcie ręki, tuż za półprzezroczystą zasłoną. Czekam na dłoń, która rozplącze moje włosy.

W kroplach deszczu, kiedy przecieram ręką niewidzialną szybę dostrzegam w oddali zarys postaci tak drogiej ….i tak odległej. W wizjach sennych spotykam ją na pustkowiu, mijającą mnie z obojętnością.

I dociera do mojej świadomości, że była tam zawsze, obok, ale unikała zbliżenia, kontaktu. Zimna. Odchodzi, zostawiając mnie ze zdziwieniem, smutkiem, zakładając mi pętlę na każdy dzień, jaki mi pozostał.

Niknę. Wszystkie reakcje, zrywy są chwilowe, spontaniczne, bez przyszłości. W tej walce spalam się nieustannie, aż któregoś dnia spotkam ją na jawie, dotknę i zadam pytanie….Dlaczego mnie zostawiłaś?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • kudu 2 miesiące temu
    Subtelnie, nie umyka z pamięci.
  • Grafomanka 2 miesiące temu
    Gdyby zaimki troszeczkę ogarnąć, byłby dobry tekst. Na zachętę stawiam 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania