Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Ostateczna wojna między bogami – część 13
Uwaga! Opowiadanie jest fikcją literacką zainspirowaną mitologią grecką, egipską i nordycką.
Ulice Asgardu spłynęły krwią niewinnych ludzi. Mieszkańcy tego wielkiego miasta, otoczonego górami, wulkanami i niezbadanymi lasami, uciekali w popłochu. W metropolii widocznej z daleka doszło do starcia pomiędzy bogiem Thorem i Heraklesem. Pod majestatycznymi wieżami zamków i świątyń rozegrała się walka o losy porwanych przez złą Hel synów boga Thora. Nordycka bogini pragnie śmierci Heraklesa za to, że ten półbóg zabił jej ojca o imieniu Loki. Podła kobieta uwięziła synów Thora i zagroziła, że ich zabije. Warunkiem ich wolności i przeżycia jest zamordowanie Heraklesa.
Zmuszony Thor początkowo nie chciał zabijać syna Zeusa, ale z drugiej strony nie pozwoliłby, żeby Hel zamordowała jego synów o imionach Modi i Magni. Herakles był opalonym i bardzo umięśnionym herosem. Jego bicepsy odznaczały się gigantycznych rozmiarom mięśniom, które były napięte jak stal. Krople potu z bujnej brody i czarnej grzywy spadały po masywnym ciele. Wiły się niczym dzikie węże, które kiedyś mały Herakles udusił, gdy gniewna Hera pragnęła jego śmierci. Syn Zeusa i śmiertelnej ziemianki Alkmeny cechował się wielką odwagą oraz wyjątkową siłą.
Grecki bohater był w stanie gołymi rękami zabić lwa nemejskiego. Jego zaprawione w boju, wojnach i potyczkach z demonami ręce mogły zmiażdżyć głowę Thora. Natomiast jego przeciwnik zwany Thorem miał potężne bicepsy porównywalne do ud lodowych olbrzymów czy cyklopów jak zabity przez egipskiego boga Anubisa Polifem. Potężny Thor miał na klatce piersiowej zdobioną zbroję. Twarz boga pokryta była licznymi bliznami. Długa broda i rude wąsy kontrastowały z czarnym jak skrzydła Tanatosa wielkim młotem. Była to bardzo sprawdzona i skuteczna w walce broń, która zabiła setki wrogów. Przed ewentualnymi urazami głowa Thora była broniona przez hełm z rogami minotaurów. Na wzmożonym wietrze powiewała długa, czerwona peleryna.
Do ostatecznego starcia doszło w jednej z asgardzkich karczm, która była największa w nordyckim mieście. Herakles wpadł w szał. Jak szalony atakował gigantyczną maczugą, która przypominała oręż lodowych olbrzymów z odleglej od Grecji i Egiptu północy. Dzielny Thor zasłaniał się potężnym młotem i przeklinając robił kontrataki w stosunku do herosa, który z pianą z ust rzucił się na Thora. Jednak przeciwnik zdołał zadać kopniaka i trafił w umięśniony brzuch Heraklesa.
Heros poleciał i roztrzaskał na drobne kawałki masywne drzwi prowadzące do wspomnianej karczmy. W jednej sekundzie Thor dobiegł do podnoszącego się z ziemi Heraklesa chcąc zadać niesprawiedliwy, ale skuteczny cios swoim młotem. Od uderzenia w klatkę piersiową Herakles zwymiotował krwią. Jednak rana nie była śmiertelna, choć od siły ciosu jego żebra połamały się jak patyczki.
- Ty świnio! Zabiję cię jak psa! – rzekł ranny Herakles, któremu z ust sączyła się krew.
- Musisz zginąć Heraklesie. Kocham swoich synów i nie pozwolę by Hel ich uśmierciła.
Po tych słowach grecki heros zamachnął się maczugą. W tym samym momencie Thor uderzył młotem. Od uderzenia błysnęły iskry niczym ogień w kuźni Hefajstosa. Nordyckiemu bogu udało się zadać straszliwy cios, od którego ręka Heraklesa złamała się. Odgłos złamanej kończyny i zmiażdżonych kości usłyszał Thor. Zadana rana dała mu nadzieję, że wróg zginie i Hel uwolni pojmanych synów. W ramach kontrataku półbóg z całej siły zamachnął się maczugą, ale napastnik wykonał unik i uderzył młotem w brzuch Heraklesa, któremu wypadły z jamy brzusznej długie wnętrzności. Thor złapał konającego wroga za wystające jelita i z całych sił je wyrwał. Herakles w agonii upadł na masywne kolana.
- Wykonaj czystą egzekucję. Niech Hel dotrzyma słowa – powiedział konający Herakles.
Thor sprawnym ciosem zmiażdżył głowę Heraklesa, która pękła jak trafiony toporem arbuz. Twarz Thora pochlapała purpurowa posoka.
- Hel, gdzie jesteś? Zabiłem Heraklesa. Oddaj mi synów! – krzyczał Thor.
Nagle na placu przed karczmą powstał portal. Wyłoniła się z niego bogini Hel. Ku przerażeniu Thora zdradziecka bogini trzymała w rękach odcięte głowy jego synów. Thor wpadł we wściekłość. Rzucił młotem w stronę Hel, ale nie trafił, bo cwana bogini stworzyła tarczę, od której odbił się młot. Hel zaśmiała się szyderczo i zniknęła, gdy portal się zamknął. Thor poprzysiągł zemstę.

Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania