Ostatni wolny widok

Nawet nasz Patałach /bez szans/

dołączył do wielkiego gonu

nieuwiązanych do miski kundli

wzdłuż jedynej drogi we wsi.

 

Zakleszczone cierpiały krócej

niż niedobrane pary

z przebojowych coverów o miłości

i głupcach po rozluźnieniu.

 

Od kilku dni, dwa piętra wyżej

wyje i szczeka . Pracująca

pańcia usprawiedliwia zwierzę,

że jest po przejściach i bez wad.

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania