Ostatnia biesiada/remake/
,,i ja mu mówię idź kup coś, żebym była ładniejsza, a ten kurwa, wraca najebany”
Nie odegrasz się za ogony, drugoplanowe role,
nieużytki, gdzie teraz stoją wypasione iglaki,
i inne podwórkowce z przytuloną forsycją.
To wszystko, jak niejedna przeoczona miłość
poszło w lepsze ręce.
Przy czwartej porcji potrawki Roberta, basiora z odyńca,
powiedziałem za filmowym Kargulem:
dziki też człowiek, jak skruszeje.
Przed odjazdem dopalałem się przed domem,
obdarowany godnie słoikiem salwy
i śliwowicą ze srajek.
Pomimo starcia o wiśnie szklanki
i literatki płonące dla mnie z kabaretek internetu,
nasze zadowolone, pokojowe kobiety przy oczku wodnym,
wyglądały jak nigdy nieryczące czterdziestki.
Komentarze (5)
słabe to, poronione"
tylko te remake i remake
NO!
zamiast jednego z dawna żądanego, oczekiwanego - dobra, już wypier... znaczy
- żegnam.
I tak nam dopomósz buk.
zamiast jednego, z dawna przez userów żądanego, oczekiwanego takiej lub podobnej treści - dobra, już wypier... znaczy
- żegnam.
Dostałaby ta grafomańska miernota w podzięce bagaż piątek, a ode mnie to i szóstkę.
I tak nam dopomósz buk.
nie wystarczą myśli pragnienia
trzeba wejść na równoważnię
bez balansu
lekko przymróżyć oczy
zobaczyć wschód słońca
może nawet tęczę
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania