Ostatnia krew
*
zziębnięty
od zimnej flegmy
nieświeżego oddechu
znów łamie w kościach
ten nieszczęsny romantyzm
**
gorączka cały czas rośnie
po kolejnej burzy
piana słów zalewa prawdę
kwiaty gniją z nadmiaru wody
***
poezja
nieśmiertelna sierota
ma serce z wieczności
kolejny wiersz został rozstrzelany
pod ścianą milczenia
rany pozostały niezasklepione
****
przeżyć z fałszywym uśmieszkiem
czy zginąć nie uroniwszy jednej łzy
wszystko to jedno
byle tylko odlecieć
*****
Następne części: Ostatnia szychta
Komentarze (13)
bratu wolno wszystko
mistrzów Renesansu
a co do polityki -myślę,że prawdziwy artysta zawsze powinien być ponad ...tym wszystkim
partie się zmieniają
artyści zostają
Pozdrawiam.
Masz swoją niszę, gałąź, w której dobrze się czujesz i w której się odnajdujesz w - najczęściej - nieinwazyjny sposób. Tak więc traktując to bardziej objętościowo, bardziej całościowo, uważam, że jesteś spoko ludek.
No i tyle. WIersza jako takiego nie oceniam, ale był on katalizatorem pod szerszą refleksję.
a na gałęzi odpoczywam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania