ostyl /65/ - Nadziany motyl - Dekaos Dondi O!📚
w temacie: matura z życia📚
A gdybyś spróbował zostać niezłomnym strumykiem. Początkiem innej rzeki, by wreszcie zdać maturę z chichotu losu i przetrwać, dając szansę możliwościom, pomimo śniętych ryb płynących z prądem.
Bo póki co, błądzisz po suchych zwiędłych liściach. Skrzypią i trzeszczą pod stopami, niczym wyschnięte trupy poczwarek. Martwe w połowie drogi. Usilnie podążasz w kierunku urwiska oblodzonego płaskowyżu. Widzisz krawędź, lecz jeszcze nie wiesz, co jest poza. Czy będziesz spadać, stukając o wystające skały, czy raczej pofruniesz na drugą stronę uśpionego snu. A może dotrwasz do dna. Jeżeli nie będzie wystających szpikulców, to dostaniesz ostatnią szansę odbicia. Przekroczysz granicę wracającego wahadła. W przeciwnym wypadku, utkniesz jak ten motyl w gablocie, nadziany na szansę, którą bezpowrotnie przegapił.
Komentarze (6)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania