Parada wrażliwości
„Dobrze jest kochać siebie, ale kochać siebie w doskonałym towarzystwie jest lepiej"
AgnieszkaPierzchała
Muzyka i kolory. Śmiech odbijający się w leniwie przepływającej wodzie w kanale łaskotał oczy. Mały mostek, jeden z wielu w tym mieście, wydawał się uginać pod ciężarem radości ludzi, którzy niczym nieskrępowani podchodzili do siebie, rzucali się sobie w ramiona i rozbawieni szukali wśród tłumu znajomych. I choć to niewiarygodne znajomymi okazywali się przypadkowi przechodnie. Słońce przyjaźnie tuliło odsłonięte ramiona, wtapiało się w ufryzowane głowy, czasami gubiło się w piórach aniołów albo muskało atletyczne ciała nieśmiało i delikatnie. Kontrasty i synergia. A wśród tego barwnego zamieszania, tuż po tym jak przechodził tędy Dawid Bowie- stał on oparty o kolana chłopaka siedzącego na barierce. O czymś rozmawiali, uśmiechali się do siebie, ukradkiem spoglądali na boki, tak jakby ich oczy nie mogły nie reagować na wabiące je obrazy. I znów zupełnie bez przypadku jego oczy zatrzymały się w moich. Pochłonął mnie błękit tak przejrzysty, że mogę przysiąc, iż doznałam zaszczytu spotkania się sam na sam z jego duszą. Świat nie zawirował, ale zwyczajnie przeniósł mnie trzy pokolenia wstecz i zanim się odezwał wiedziałam, że jest Niemcem. Pamiętam przerażenie i ulgę, kiedy zdałam sobie sprawę, że tamte czasy dawno minęły. I wtedy mogłam już spokojnie się mu przyjrzeć, choć miałam wrażenie, że znam go od dawna. Jego nieśmiałość i niewinność wstrzymały mój oddech, eteryczność kusiła bezwiednie. I nagle uświadomiłam sobie, że patrzę na cudowne dzieło stwórcy, który ukradł pomysł Michałowi Aniołowi. Nasyciwszy się pięknem i świętością momentu- chwilę pogawędziliśmy, zupełnie jak normalni ludzie a ja nie omieszkałam dodać, że gdyby naprawdę ludzie przewracali się w grobie to Hitler teraz pewnie stoi na głowie.
Tak, bo kiedyś było inaczej. Przecież wiadomo, że homoseksualizm był uważany za chorobę. Całe szczęście, że teraz się tak nie myśli. Teraz na Paradę Równości przychodzą również osoby heteroseksualne, które nie tylko akceptują inność, ale nawet nie częstują gejów ironicznymi uśmiechami - jak ja tego nie lubię, może trochę mniej od wulgaryzmów, ale jednak zaraz na drugim miejscu. Całe szczęście, że teraz jest inaczej. Teraz rodzice nie muszą się wstydzić swoich dzieci, no przynajmniej od momentu, w którym syn sąsiadów okazuje się również gejem, więc można wspólnie milczeć o tym wstydliwym temacie. Rzadko również zdarza się, że dorosłe dziecko przebywające zagranicą może być podejrzewane o haniebne skłonności. Wprawdzie wszyscy wiedzą, że z nim albo z nią jest coś nie tak, ale dopóki się tego nie powie na głos to w zasadzie nie ma problemu. I tym wspaniałym rodzicom nie przeszkadza przyjmowanie pieniędzy i prezentów od syna, który usycha z rozpaczy, bo nie może pochwalić się matce, że właśnie spotkał miłość swojego życia. Albo jeszcze inaczej, nie może się przyznać, że przez tydzień nie chodził do pracy, bo cierpi z powodu samotności albo zdrady. Zaskakuje mnie jak bardzo można oszukiwać siebie- i nie mówię tu o ukrywających się gejach, ale o ich rodzicach. No tak dużo tematów, dużo niezagojonych ran i jeden dzień w roku, kiedy oficjalnie można być sobą, nie tylko eksponując swoją seksualność, ale również kreatywność, fantazję, wrażliwość.
Wybierając Holandię jako kraj emigracji, będąc wówczas młodą jeszcze kobietą, majaczyłam sobie, że właśnie w tym kraju w końcu moje gejostwo przestanie być takie obciążające. Marzyłam by jakiś najwyższy sąd ułaskawił mnie i zawiesił wyrok. Śniłam o paradach i życiu w bohemie. O wielkich romansach z atrakcyjnymi i mądrymi kobietami o nieprzeciętnym poczuciu humoru – tak cholera, niestety intelekt zanurzony w poczuciu humoru, to dla mnie największy afrodyzjak co utrudnia sprawę, nie żeby nie było mądrych kobiet wokół mnie, ale naprawdę rzadko mają też poczucie humoru, chociaż bywają atrakcyjne.
Tak czy siak Holandia była dla mnie homoseksualnym rajem i wiecie co, dopiero po piętnastu latach pojawiłam się na paradzie. Może tyle trwał we mnie proces by w końcu sobie na to pozwolić, choć problemy z tożsamością seksualną zażegnałam jakiś czas temu z pełnym sukcesem. Lubię być lesbijką, tak jak lubię być Barbarą, Basią i każdą kolejną odsłoną siebie. Dlaczego więc do zeszłej soboty wydawało mi się, że jestem jedyną lesbijką na świecie? Nie mam zielonego pojęcia.
Tak więc wracając do parady – miałam przy sobie Agnieszkę – zupełnie heteroseksualną i wyjątkową – bo nigdy się ironicznie nie uśmiecha, kiedy się jej mówi o swoim homoseksualizmie. Był też Rafał – w którym się zakochałam prawdziwie i platonicznie – jak przystało na zakochiwanie się w geju przez wzgląd na wspomnianego filozofa. I byłam ja – Basia lesbijka absolutnie zapominając o swojej seksualnej tożsamości, po raz pierwszy w życiu nie miało to dla mnie żadnego znaczenia – Wszechświat ma olbrzymie poczucie humoru – no figlarz jednym słowem.
Komentarze (58)
,,Jakżeście chcieli to teraz macie skumbrie w tomacie".
Mimo to ładnie opisałaś nastrój sympatii i radosną atmosferę wydarzenia.
A opowieść zaczęłabym od trzeciego zdania. Dwa pierwsze nie zaciekawiają.
https://www.opowi.pl/dzien-wstydu-a77366/
Tylko ja to nazwałem dniem wstydu, a nie wrażliwości.
A mój komentarz jest o tyle merytoryczny, że jako osaoba, kt,ora nie uzurpuje sobie prawa do oceny literackiej tekstu, bo nie obwołuje się autorytetem w tej dziedzinie, jak co niektórzy tutaj, wyraziłam, że mi się tekst podoba i to wszystko. I nie jest mi przykro, że na siłe,m że szukałam słabych jego punktów, żeby zadowoloić takiego jak ty, który się przyczepia tylko dlatego, że temat jest taki a nie inny, bo jakby autorka opiewała march młodzierzy wszechpolskiej, to byś piał z achwytu, albo [pielgrzymkę do niepokalanowa.
I na koniec jeszcze- nie mam zamiaru być anonimowa, ani siedzieć w domu, tylko dlatego, że ktoś uważa, że powinnam- całkiem dorosła osoba ze mnie.
Pozdrawiam gejowsko, jeszcze nie wiem jak to jest ale pewnie ktoś mi to uświadomi.
Niech mi pani wskaże w komentarza to bluzganie na innych? Chyba, ze za takowe uważa pani wyrażenie kulturalne własnego zdania na jakiś temat.
Tu mi takiej lekcji udzielił jeden z trolli niedawno:
Poncki 5 dni temu
"Nie masz portalu na wyłączność. Nie dysponujesz nawet przestrzenią pod własnym tekstem. Owszem możesz kogoś kulturalnie poprosić, aby odstąpił od dyskusji, gdyż czujesz się podczas niej niekomfortowo".
Także nie wiem, czym Pani się dziwi. Gdyby Pani przeczytała chamskie, wulgarne odzywki pod moim pięknym wierszem, czy niektórych innych użytkowników, i użytkowniczek, które za zgodą i prawdopodobnie przyzwoleniem, a nawet być może z inpiracji Atoniego wel Piotra wyzywane są od "szmat" i "kurew", wtedy powinna się pani dziwić.
I jeszcze psujesz Martynę!
Na razie siejesz oszczerstwa, które trzeba zgłosić.
Proszę wskazać, gdzie jakiś user został nazwany wprost i personalnie szmata lub kurwa.
Jeśli nie wskarzesz to zgłaszam pomówienie.
Na literaturze to się te człony nic nie znają.
Betti ta szmata kłamliwie zgłasza coś co nie jest prawdą te teksty są w wielu książkach ogólnie dostępne kupiłem w ostatni weekend w Gietrzwałdzie kilka książek i broszur w dodatku mam je też w Pdfie. Ta kreatura złożyła fałszywy donos i teraz się tłumaczy. Zresztą nie on jeden ale też Ritha, Marzyciel i dwa trole które Ciebie prześladują.Odpowiedz"
"Zenobiusz 8 godz. temu
Zaciekawiony won mendo miliony ludzi zadręczania na świecie przez takie kreatury bak Ty.Odpowiedz"
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania