Penny Pulp #3 - Mosiężny Adalbert
Byłem wczoraj zamknąć garaż. Patrzę, a tam na maszynie szyje jakiś blady facet. Co pan, kurwa, robisz, w moim garażu? Się go zapytałem.
A on mi odpowiada, że on jest stryjecznym wujkiem ojca pierwszego właściciela, i że tak się umówili, że on co jakiś czas będzie szył na maszynie w garażu. No dobra.
A co szyjesz, i dlaczego według moich obliczeń masz ze dwieście lat? Pytam, żeby zagaić rozmowę z bladym facetem, bo przecież nie co dzień masz intruza z maszyną do szycia "Łucznik" w garażu.
A, detale, nie będę cię zanudzał, doktorze. Doktorze? Ani lekarz, ani doktorat, panocku, mówię do niego. A ten kończy plisowanie i bierze się za jakieś ściegi, fastrygi i co jeszcze.
Tak pan wygląda, jak doktor, mówi. Taki typ doktora jak Kapitan Blood, rzuca torbę w kąt i dowodzi statkiem pirackim. Albo jak Che Guevara, wpływa łódką do Zatoki Świń i zostaje uwieczniony na banknotach.
No, teraz to żeś pan przesadził.
Najmocniej przepraszam. Czy zechce pan może ocenić moje skromne dokonania krawieckie?
No, wie pan, panie...
Mosiężny Adalbert, dr n. med. inż.
Serio? No, to panie Mosiężny, ja prosty chłop jestem i nie znam się na modzie.
Ja też, dlatego pana zapytam, bo pewnie mamy podobne gusta.
To ja się odwrócę. A on szast-prast, i nagle przede mną stoi, peruka, mejkap, szmaty a'la suknia balowa sprzed trzystu lat, z tym stelażem, z koronkami i w ogóle.
Pan jesteś drag queen, panie Mosiężny, co nie?
Skąd pan wie, doktorze?
Zgadywałem. Śpiewa pan?
Mój garaż rozbłysł feerią świateł, które ten musiał przywlec ze sobą. Rozpoczęło się Gimme*3 Abby, z odważnymi ruchami biodrami, potem był hicior o budzikach Andrzeja Piaska Piasecznego, a potem prawie było Last Christmas, ale przy skomplikowanym wymachu-wyrzucie ramion, zawadził obcasem o kabel wiertarki i się wyjebał na plecy.
Wszystko okej, panie Mosiężny?
Ja się zdrzemnę... Mógłby pan mnie zostawić na kwadrans?
Wyszedłem. Jak wróciłem, na ziemi leżała paczka orzechów laskowych w czekoladzie i kartka z odciskiem ust.
Skąd wiedział?
Komentarze (24)
Rzeczywiście, jakieś mało sensowne, być może tok myślenia mi się rozjechał, prościej mówiąc, chodziło o to, że tekst sprawia wrażenie przemyślanego i to mi się podoba, kropka. :)
Nadal popopopo dialogi, oraz — jak łatwo się domyślić — interpunkcja.
Trzy.
Wydokich lotów, ale nie dla każdego. Pisząc w tym stylu, to już trza mieć mocną samoocenę, samoświadomość i sporo w dupie.
Zacne.
Nawet jak masz jakies irracjonalne sytuacje, to one tu u ciebie wydają sie zupełnie normalne. Fajny kawałek bazgrołów :)
Pzdr
Ryje mi mózg. Serio. Skąd Ty bierzesz pomysły? :D
Skąd? Masz insta? Pokażę Ci coś nazajutrz, autorskie - łatwiej Ci bedzie pokazać, niz opowiedzieć :)
Btw, ten facet serio robi chaos w moim garażu.
Widziałaś serial "Fringe"?
"with a "Łucznik" sewing machine in your garage." (OH PRETTY!)
"Oh, details, I won't bore you, doctor. Doctor? Neither doctor nor doctorate, sir, I say to him." (So formal of a character. These are the same characters or all different?? SORRY!)
"This is what you look like, a doctor, he says. A doctor like Captain Blood, throws his bag in the corner and commands a pirate ship. Or like Che Guevara, sails a boat into the Bay of Pigs and gets immortalized on banknotes." (LOL OLD MAN PLS.)
"Well, now you've gone too far." (YEah ODL MNA TOO FAR!)
"You're a drag queen, Mr. Brass, right?" (WE LVOE A QUEEN.)
"My garage lit up with a blaze of lights that he must have dragged with him. Gimme*3 Abby started, with bold hip movements, then there was a hit about alarm clocks by Andrzej Piasek Piaseczny, and then it was almost Last Christmas, but during a complicated swing-throw of the arms, he caught his heel on the cable of the drill and fell on his back." (I want to see him dance. ;;-;;)
"Is everything okay, Mr. Brass?" (LOL DOCTOR PLS.)
"I'm going to take a nap... Could you leave me for fifteen minutes?" (Honestly same.)
"I went out. When I came back, there was a packet of chocolate hazelnuts and a note with a lip print on it on the ground.
How did he know?" (I need more of Mr. Brass! He sounds fun!)
Okok it is 0331 I need to sleep<3
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania