szczeże mówiąc dupek to mało powiedziane
rozdział brutalny, ale jeszcze bardziej mnie wciągną w historie, mnoży się co raz więcej pytań, czekam na dalszy ciąg :)
Muszę powiedzieć, że dobrze Ci ten rozdział wyszedł, choć poczułam ogromne obrzydzenie w stosunku do tego "wicedupka". Zdarzenie, bardzo łagodnie mówiąc, przykre, ale zachowałaś w fabule dynamikę, nie było nudno:)
,,Wkrótce na pokładzie jej zniszczonej karaweli pojawił się dowódca wybawczego okrętu, razem ze swoimi ludźmi" - bez przecinka;
,,Tatia. - sarknął" - bez kropki;
,,To, co mam zamiar z tobą zrobić (przecinek) sprawi";
,,Bardzo wątpię. - szepnął jej do ucha" - bez kropki;
,,o mało jej serce jej nie stanęło" - bez drugiego ,,jej";
,,pocierając rękę członka" - chyba ,,ręką";
,,suczko. - warknął" - bez kropki;
,,Bądź miła, to dłuszej pożyjesz" - ,,dłużej";
,,niepozwalając nikomu do siebie podejść, ani tym bardziej się dotknąć" - ,,nie pozwalając" i bez przecinka;
,,łzy upokożenia" - ,,upokorzenia". 5:)
Dzięki ;-) faktycznie, ta część jest brutalna, ale stwierdziłam, że to opowiadanie będzie bardziej gwałtowne niż moje pozostałe. W końcu tacy byli piraci, a chociaż w dużej mierze będzie to fantastyka, to chcę dobrze odwzorować tamten okres ;-)
szczeże mówiąc od razu jak przeczytałam to w mojej szalonej głowie pojawiło się już kilka makabrycznych wizji jak można ukarać wicedupka :P tak z marszu więc ci gratuluje, że wzbudziłaś u mnie takie obrazy :)
Cóż, życie jest brutalne... zawsze mogło być jeszcze gorzej :) Lucinda już wypisała, co i ja zauważyłam, także tylko zostawię bardzo pozytywną ocenę i znikam :)
Tatia płacze? To takie... nieprawdopodobne. Rozdział świetny, a opowieść wciąga mnie coraz bardziej i już nie mogę doczekać się następnego. Gdzieś tam zauważyłam powtórzenie "w końcu" i napisałaś chyba "w roku klatki" zamiast "w rogu klatki", ale tego nawet pewna nie jestem. Świetnie.
No płacze, bo to, co się wydarzyło bardzo nią wstrząsnęło. I zapewniam, że jeszcze wstrząśnie :-P postaram się dodać dziś pod wieczór nowy rozdział, choć niczego nie obiecuję :-P
Komentarze (23)
rozdział brutalny, ale jeszcze bardziej mnie wciągną w historie, mnoży się co raz więcej pytań, czekam na dalszy ciąg :)
,,Wkrótce na pokładzie jej zniszczonej karaweli pojawił się dowódca wybawczego okrętu, razem ze swoimi ludźmi" - bez przecinka;
,,Tatia. - sarknął" - bez kropki;
,,To, co mam zamiar z tobą zrobić (przecinek) sprawi";
,,Bardzo wątpię. - szepnął jej do ucha" - bez kropki;
,,o mało jej serce jej nie stanęło" - bez drugiego ,,jej";
,,pocierając rękę członka" - chyba ,,ręką";
,,suczko. - warknął" - bez kropki;
,,Bądź miła, to dłuszej pożyjesz" - ,,dłużej";
,,niepozwalając nikomu do siebie podejść, ani tym bardziej się dotknąć" - ,,nie pozwalając" i bez przecinka;
,,łzy upokożenia" - ,,upokorzenia". 5:)
Pozdrawiam!
JP
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania