Pisane na kolanie

Ona mówi szeptem.

Tak cicho, że niemal nie istnieje,

a jednak w odpowiedzi świat rozrywa się hukiem,

jakby wojna syryjska wdarła się do kuchni,

między kubek i łyżkę.

 

Potem pojawia się wina.

Nie moja, nie jego,

bez imienia, bez źródła.

Może za milczenie, które kruszy wnętrze,

może za monolog, który nie dopuszcza powietrza,

może tylko za próbę złapania oddechu ,

gdziekolwiek, byle dalej.

 

A jednak to ja powtarzam:

moja wina,

moja wina,

moja bardzo wielka wina.

 

Zbierają się resztki roku,

roszczeniowość, żale niczyje,

drzewa przesadzone bez pytania w ziemię ,

która ich nie przyjmuje.

Tylko huśtawka rusza się sama,

jakby coś wciąż na niej siedziało.

 

I nawet gdybym chciała przeprosić,

nie potrafię nazwać winy.

Może jedynie za to, że żyję,

choć słońce zgasło,

cienie zniknęły,

a tunel połknęła ciemność.

 

Wdzięczność jest we mnie,

za życie, zawsze.

Ale ile razy można witać atak

bez powodu,

bez ostrzeżenia,

jakby istnienie samo w sobie

było prowokacją.

 

Potem te przytulenie…

 

Chciałabym umieć pisać o miłości

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • najmniejsza 4 miesiące temu
    Witam imienniczkę
  • Silvia 4 miesiące temu
    Hej😁
  • Marzena 4 miesiące temu
    Życie w poczuciu winy prowadzi do ,,nieżycia "
    Moment z huśtawką bardzo obrazowy i drzewa przesadzone bez pytania. Mam podobną tendencję do odpowiadania. Warto trochę poskreślać. Proszę o następne wiersze pisane na kolanie:)
  • Silvia 4 miesiące temu
    Prawie wszystkie takie są, zlepek szybkich myśli z danego czasu. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz 🙂
  • il cuore 4 miesiące temu
    /drzewa przesadzone bez pytania w ziemie/ – ziemię
    Chyba chodzi o utratę dziecka? mocny tekst.
    cul8r
  • Silvia 4 miesiące temu
    Dzień dobry. Tekst faktycznie można by było przypisać również do takich skojarzeń, nie mniej jednak cieszę się, że jest wieloznaczny i taka też interpretacja wpadła. Czytamy zawsze przez pryzmat siebie, własnych doświadczeń, bynajmniej ja tak mam, więc tymbardziej dziękuję za zatrzymanie się na chwilę i pogmeranie gdzieś głębiej.
  • sigma53 4 miesiące temu
    piekne
  • Silvia 4 miesiące temu
    🙂
  • sigma53 4 miesiące temu
    A jednak na koncu przytulenie czyli nie tak źle
  • piliery 3 miesiące temu
    Ok ale "TE przytulenie" ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania