.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • alfonsyna 25.10.2015
    Udało Ci się po raz kolejny sprawić, że przez całą historię bardzo mocno współodczuwałam wszystkie emocje z Emily, przez co czuję się z tą bohaterką coraz bardziej związana. Chciałabym wręcz jej jakoś pomóc, żeby mogła wreszcie jakoś odnaleźć w życiu swoje miejsce i swoje szczęście. Masz widać dalece rozwiniętą wrażliwość, która pozwala Ci w tak wyjątkowy sposób budować tą emocjonalną stronę Twoich bohaterów. Bardzo mnie to urzekło :)
    Z takich drobnostek tylko:
    "wykształtowałam" - dałabym "wykształciłam" albo "ukształtowałam", będzie lepiej pasowało
    "Wtulał się" - powinno być prawdopodobnie "wtulam się"
    Ale ogólnie rzecz biorąc i tak zasłużyłaś na 5 :)
  • Anonim 25.10.2015
    Alfonsyna, jakkolwiek to dziwnie zabrzmi, ja z każdą pisaną historią, coraz bardziej czuję się związana z Emilią, cieszę się, że kontynuuje jej historię :)
    "Masz widać dalece rozwiniętą wrażliwość, która pozwala Ci w tak wyjątkowy sposób budować tą emocjonalną stronę Twoich bohaterów" - naprawdę? Nigdy tak tego nie postrzegałam, wszystkie moje utwory powstawały od postaci, a nie od wydarzeń, w sensie, że wyobrażałam sobie postać, a potem sytuację z którą najtrudniej jej byłoby się z nią zmierzyć i jakoś tak. Emilia tak powolutku przypomina zwykłą nastolatkę i się z tego cieszę :D
    Jeśli chodzi o błędy to już poprawiam, jestem wielce tez zadowolona, że były tylko dwa.
  • alfonsyna 25.10.2015
    Efria, naprawdę wydaje mi się, że jednak nie każdy potrafi "ugryźć" bohaterów od strony emocjonalnej w taki sposób, żeby czytelnik się z nimi identyfikował, albo przeżywał te same emocje, podobnież nie każdy bohater w ogóle jakieś emocje wywołuje, a Emilia staje się też moją ulubioną bohaterką, póki co, niestety, tragiczną, ale liczę, że coś w jej życiu się zmieni na lepsze. Może właśnie dlatego tak dobrze Ci idzie z tymi emocjami, że wychodzisz, jak sama przyznałaś, z opowieścią od strony i perspektywy bohatera, a nie wydarzeń, także patrzysz na to jego oczami od początku, co według mnie jest bardzo dobrą i skuteczną metodą :)
  • Anonim 25.10.2015
    alfonsyna, jak to mówią powolutku, ale do przodu. Ogromnie się ciesze, że Emilia wywołuje jakiekolwiek emocje, a tym bardziej, że tak je odczuwasz, a jeszcze bardziej, że staje się twoją ulubioną bohaterką. Przykładam się do jej wizji, zwłaszcza, że chcę aby czytelnik mógł traktować jeden rozdział jej opowieści także osobno i nie miał poczucia straty. Ah, no rumienię się. Używam swojej metody, ponieważ trudno mi wymyślić inaczej moje historie, mam ogromny problem z opisywaniem przestrzeni. Alfonsyna dziękuję ci!
  • alfonsyna 25.10.2015
    Efria, ja się bardzo lubię wciągnąć emocjonalnie, jak coś czytam, bo to oznacza, że czytać warto :) opisy przestrzeni, czy czegokolwiek, też są ważne, ale to można sobie zasadniczo powoli ćwiczyć i próbować, najważniejsze jednak jest to, żeby się czytelnik zaangażował w całą historię i chciał czytać dalej, a czytelnik się angażuje, kiedy może przeżywać wszystko razem z bohaterem, także trzymaj tak dalej :)
  • Anonim 25.10.2015
    alfonsyna, dziękuję za komplement! Masz rację, sama odczuwam to na sobie, że gdy odnajduję się w tekście jaki ktoś mi proponuje i gdy czuję więź z bohaterem lub światem, to od razu ciągnie mnie do poznania dalszej historii
  • Angela 25.10.2015
    alfonsyna ma rację, Efria jesteś niesamowita. Sprawiasz że Emily stała się dla mnie prawdziwą żywą dziewczyną.
    Wyciągnąć rękę, by jakoś jej pomóc, jakoś wygładzić, wyprostować jej życie. 5
  • Anonim 25.10.2015
    Angela, jeny dziękuję! *twarz powoli przebiera kolor buraka*, cieszę się, że tak na ciebie oddziałuje ta bohaterka.
  • Angela 25.10.2015
    Buraczek niepotrzebny, powinnaś wiedzieć z jaką mocą oddziałuje na czytelnika Twoje słowo pisane : )
  • Numizmat 26.10.2015
    Ech... Biedna ta Emily, że Ciebie ma Efrio. Dowalasz jej i dowalasz... Po ostatniej części spodziewałem się, że będzie już trochę lepiej, a tu wszystko poszło drapać się po dupie. Zastanawiam się też, czemu Emily zawsze pakuje się w takie beznadziejne sytuacje? Po takim czasie powinna już wiedzieć lepiej. Jest dla mnie trochę takim Hiobem. Ciągle po górę, wiatr w oczy i ch.. w dupę. Mam nadzieję, że w końcu znajdzie trochę szczęscia. Że trochę go jej podarujesz :)) Zastanwiałem się też, czy w swoich opowiadaniach zachowałaś chronologiczny porządek i ile Emily włąsciwie ma teraz lat?
  • Anonim 28.10.2015
    Numizmat, tak właściwie kiedyś pisałam, że historia Emily jest oparta na faktach :) Spokojnie, nie zawsze jest się na samym dole, w opowiadaniach jest chronologiczny porządek, a tak szczerze ci powiem, że póki co zostawię tę kwestię w tajemnicy :)
  • Numizmat 29.10.2015
    Moje usta układają się w duże 'O'
  • Constantin 26.10.2015
    Elfria,też bym tak chciała płynnie i obrazowo opisać uczucia.....kupione!....nawet się nieco wkurzyłam na twoją Emili.Co się stało to się stało.Bawiąc się z tymi maluchami , które dają jej z nowu siłę i wiarę w siebie oraz,że nie wszystko jest pościelą śmierdzącą papierochami i wódą , powinna parę śnieżnych aniłów wykręcić ,a potem wytarzać się w tym puszystym śniegu,aż do szpiku kości i przestać płakać bo to strata czasu. Pościel - śnieg,te dwie metafory bardzo ładne.Pozdrawiam
  • Anonim 28.10.2015
    Constantin, nie używałam tutaj żadnych metafor, jednakże urocza jest twoja interpretacja i przyjmę ją ochoczo. Również pozdrawiam, ps: wciąż pamiętam o poprawkach i końskim ogonie :)
  • KarolaKorman 29.10.2015
    Już chyba wszystko zostało napisane, pięknie opisałaś wzruszającą, smutną historię, 5 :)
  • Rasia 27.12.2015
    "Czego mogłam, ja oczekiwać" - coś w tym zdaniu nie gra. Zmieniłabym raczej na "Czego mogłam oczekiwać"
    "było tak cudownie. Nic się nie działo, nawet mogłabym pokusić się o stwierdzenie, że byłam" - być x2, choć w akapicie jest chyba ze cztery razy :(
    "Kolega, jednak chyba czerpie z tego niezwykłą przyjemność" - bez przecinka
    "szybko się męczę – uśmiecham się szeroko." - kropka i Uśmiecham*
    "nową formą mnie, lub iluzją" - bez przecinka
    "po moim zamarzniętym policzku" - zmarzniętym* :)
    Ja widzę czytam sobie te części tak chaotycznie i niechronologicznie, ale co zrobić. Bardzo mi się w każdym razie podobała, ze szczegółowością oddałaś uczucia bohaterki i sprawiłaś, że zaczęłam jej współczuć. A że jej postać jest oparta na faktach, to tym bardziej przykro. Ode mnie 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania