poeci
Czy można być poetą, nie będąc alkoholikiem?
albo inaczej
Czy można być dobrym poetą, nie będąc ekscentrykiem?
Nie mając na plecach wora z gruzem przeszłości?
Bo przecież oni wszyscy go noszą.
Słucham o tych pomazańcach losu.
Czytam ile życie zadało im ciosów
i często się zachwycam,
choć częściej się dziwię, skąd w nich ten paradoks – tworzenie.
Zawsze jest w nich coś nieokreślonego.
Jakaś chęć.
Jakaś niemożność.
Jakieś niespełnienie.
Jakaś niezgoda.
Katastrofa.
A później większość dołącza do orszaku Dionizosa,
A niektórzy to właśnie ci wybrańcy Apolla.
Ich traumatyczne życie ubogaca moje,
bo nie umiem być alkoholiczką bez powodu.
Nawet nie lubię alkoholu poza rumem z colą,
mimo, że to ich słowa częściej sprawiają
że jestem pijana
i piszę ten wiersz.
Komentarze (2)
cul8r
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania