Pogłoska
„Jeden, dwa, trzy...” - odliczała sekundy dzielące ją od śmierci. Uniosła dumnie głowę i spojrzała prosto w oczy wilkołaka, który dzierżąc w ręku rzeźnicki nóż, szedł powoli w jej stronę.
Wierzyła, że kiedy ofiara patrzy w oczy oprawcy, ten drugi nie jest już tak pewny siebie. Choć w środku skręcała się ze strachu, obiecała sobie, że nie umrze z opuszczoną nisko głową.
Wilkołak w ludzkiej postaci obszedł ją powoli i zatrzymał się dopiero, aż znalazł się za jej plecami.
„Więc tak ma to wyglądać”, pomyślała, przymykając oczy. „Boi się na mnie spojrzeć.” Już wyobrażała sobie chłodny dotyk metalu na skórze, a na czubku języka poczuła metaliczny smak krwi, kiedy poczuła, że więzy na jej nadgarstkach i kostkach puszczają.
Jej oczy rozszerzyły się w nagłym przypływie zaskoczenia.
- Nie zabijesz mnie? - zapytała cicho, pocierając obolałe dłonie.
Usłyszała, jak wilkołak cicho się śmieje i poczuła kolejny napływ trwogi. „Przecież w jego chorej wyobraźni mogły się zrodzić różne scenariusze. Może on czuje satysfakcję z polowania tylko wtedy, gdy ofiara przed nim ucieka?”
Stwór stanął przed nią i uśmiechnął się, ukazując wydłużone kły. Przeraziła się na ten widok, ale nie zrobiła żadnego ruchu.
- Nie zjadam ludzi – odpowiedział beznamiętnym tonem i cofnął się o kilka kroków.
Zmarszczyła brwi, zdziwiona.
- Jak to nie? Przecież jesteś wilkołakiem – wypowiedziała te słowa w taki sposób, jakby wymagała od niego zrobienia tej rzeczy.
Parsknął śmiechem i przejechał kciukiem po ostrzu noża, patrząc na nią czarnymi jak bezgwiezdna noc oczami.
- Jesteś tego pewna? - spytał.
Zawahała się przez chwilę. Zaraz potem górę wzięła jej zuchwała część natury.
- Tak, jestem tego pewna – odparła twardo, dla wzmocnienia efektu tupiąc nogą.
Zmrużył lekko oczy i przestąpił naprzód.
- Niestety muszę cię rozczarować. Mylisz się.
- Co?
Poczuła się zdezorientowana. Skoro nie był tym, za kogo uważali go inni, to w takim razie jaka była jego prawdziwa tożsamość?
- Nic z tego nie rozumiem – wyszeptała. - Przecież ludzie we wsi gadają...
- Właśnie – podchwycił potwór - To ludzie z twojej wioski utrzymują że jestem wilkołakiem. Pytanie brzmi: czy ktoś z nich widział jak przechodzę przemianę, albo zabijam człowieka?
Pokręciła przecząco głową, na co on odwrócił się do niej plecami.
- Nie – przyznała.
- Zastanawiające, prawda? - obrócił głowę i spojrzał na nią znad ramienia. - Teraz rozważ, czy jestem wilkołakiem czy jestem tylko podejrzany o bycie nim?
- Teraz już sama nie wiem.
Łzy napłynęły jej do oczu; osunęła się bezwładnie na podłogę. Wbił nóż w drewnianą ścianę i ukucnął naprzeciwko niej.
- Gdyby każdy samotny, rosły jak dąb mężczyzna był wilkołakiem, w naszym kraju mieliby oni przewagę liczebną nad ludźmi.
- Chcesz powiedzieć, że to wszystko na marne?
Pokręcił głową i zrobił gest, jakby chciał dotknąć jej ramienia, ale się powstrzymał.
- Ludzie to głupcy. Uwierzą w każdy podszept, zamiast sprawdzić, co jest prawdą, a co nie – zaczął mówić, a jego głosie zabrzmiała boleść. - Tak samo było ze mną. Wierzą, że jestem wilkołakiem. Na początku było mi przykro, że ludzie mnie unikają, ale potem, kiedy zaczęli znosić mi te wszystkie dary, byle bym tylko trzymał się z dala od wioski, pomyślałem, że tak też może być dobrze.
Spojrzała prosto w jego oczy i zdawało się jej, że dostrzegła jakiś ludzki wyraz w nich.
- A teraz, kiedy owce z ich stad zaczynają ginąć, przysyłają mi ciebie w ofierze, jakby to miało cokolwiek zmienić. Podpowiedź: prawdziwy wilk kryje się wśród nich.
Otworzyła i zamknęła buzię.
- Chcesz powiedzieć, że to nie ty?
- Tak – odparł, a po chwili zapytał z uśmiechem: - To jak, napijesz się ze mną mleka z miodem?
Przystała na tą propozycję z ochotą.
- Nie wierzę, że dałam się tak wkręcić – mówiła do siebie, kręcąc głową. - Niewiarygodne, jaka jest siła pogłoski.
**************************************************
Nie wiedzieć czemu poczułam potrzebę napisania właśnie takiego opowiadania, ale wiem, czy ma ono jakikolwiek sens. bardzo Was proszę o opinię :) Pozdrawiam.

Komentarze (13)
Powiem szczerze, że mi się spodobało. Daję 5 i już.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania