Pokłońmy się złodziejowi
I.
On wzniósł ręce ku niebu. Zaczął wymawiać słowa, których nikt nie potrafił zrozumieć. Tłum wiwatował, krzyczał w szale radości; niszczył dawne możliwości. Dzieci przyklejone do swoich opiekunów. Dzieci wyrażające niepewność.
Szepty zmarłych. Szepty niewinnych.
Sznur małych pociech prowadzonych przed oblicze boskiego majestatu. On klęczy. Trzyma w dłoniach kielich. Modli się, wymawiając każde słowo z wyraźną dokładnością.
"Podążajmy za pasterzem."
Kobiety w uścisku mężczyzn. Sekunda za sekundą. Krew pokrywająca białe płótno. Krew dająca siłę. Dziewczynki i chłopcy, leżący, tak jak pan Bóg stworzył - ze łzami - bez nadziei na lepsze jutro. On rozpoczynający proces, podchodzi do jednego i drugiego stworzenia. Nikt go nie powstrzymuje. Nie ośmiela się zatrzymać najwyższego.
II.
Dziewczynka przemieniła się w kobietę. Do studni pamięci wkradła się mgła. Co jakiś czas, widywała niewyraźne obrazy. Modliła się wówczas. Korzystała z porady niegdysiejszego ojca; pasterza prowadzącego do wyzwolenia.
Kobieta przemieniła się w skorupę. Do studni pamięci wkradła się prawda. Obrazy stawały się coraz ostrzejsze. Modliła się wówczas. Korzystała z resztek, jakie pozostały w świątyni ducha.
Kobieta zakończyła tułaczkę.
Pojednana z duszą, ogłosiła światu prawdę.
Dziś ofiarowuje świadectwo.
Wisząc u progu własnego pokoju.
III.
On wzniósł ręce ku niebu.
Nagi. Otulony czerwonym kocem. Wokół dziesiątki stojących posągów. Wołają. Domagają się opowiedzenia swojej historii.
On schyla głowę.
Pozostaje dobrym pasterzem.
Komentarze (7)
Niezły tekst. Życie jest krótkie - bardzo krótkie. I dlatego każdy dzień powinien być lekcją. Bez porażek nie bylibyśmy tak ukształtowani, jacy jesteśmy.
Może nie do końca zgodne z tematem tekstu, ale takie we mnie tekst wyzwolił przemyślenia.
Piątka
Naprawdę dobry tekst. Krótki, ale wyrazisty i mocny w przekazie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania