Polacy, naród, czy narud.

Jeśli pomyślimy o Polakach, kogo przed oczyma mamy? Odważnych ludzi, gotowych do walki za wolność i szlachetne idee? Skłóconą bandę, nieznającą pojednania? A może Januszy z chamowatym usposobieniem, odzianych w charakterystyczny strój z dużą dozą skarpet w sandałach? A może intelektualistów zapatrzonych tępo w postęp oraz rozwój, mający nieraz mniej ogłady niż ktoś z niższym wykształceniem? Czy też hipokrytów, chodzących do kościoła, bez postanowienia poprawy w sercu i zmiany zachowania? Lub ludzi nienawidzących kościoła, tylko dlatego, że jest, syczących z nienawiści, opierających się jedynie na mediach, bez własnego pomyślunku?

Mamy wiele stron, a poszczególne charakterystyki można by wielokrotnie wymieniać, używając gorszych lub lepszych słów z odpowiednią ilością emocji, w zależności od naszych osobistych poglądów, czy też racji. Z czym ja łączę naród, ponieważ tylko za siebie mogę pisać.

- Patriotyzm, czyli umiłowanie ojczyzny. Przez lata daliśmy przykład poświecenia, dostając ochłapy wolności. Niestety nasze położenie gwarantuje dość potężne wpływy, czy też od Niemców, czy też Rosjan. Zawsze rozdarci między nienawiścią a strachem. Możemy ulegać zmianom z powodu pędzącego rozwoju, ale jednak pewne rzeczy pozostaną takie same. Są u nas grupy nienawidzące sąsiada z zachodu, wschodu, prorosyjskie, proniemieckie i zwykły lud pośrodku, rozgrywany przez resztę. Naprawdę trudno mieć własny zróżnicowany pogląd, gdy dookoła tylko sama skrajność. Jednak wróćmy do tematu. Czy Polacy są patriotami? Każdy nim jest na swój sposób. Tylko jak poprawnie zdefiniować to pojęcie? Kim jest prawdziwy patriota? Dla mnie jest nim ktoś, kto kocha ojczyznę, kto za nią tęskni na obczyźnie, ma do niej szacunek i przede wszystkim jej nie szkodzi. Można by dorzucić kogoś, kto pragnie dla niej jak najlepiej, kogoś, kto pragnie zmian. Jednak każdy z nas ma inny pogląd na utopijną ojczyznę, a piekło bywa wybrukowane dobrymi chęciami, dlatego uważam, że powinno się przede wszystkim nie szkodzić. Współcześni są przesiąknięci wolnością, przez co sens walki o nią przestał mieć znaczenie, a wszystko i tak rozchodzi się, kogo racja jest najważniejsza, kogo ideologia jest prawdą absolutną. Trudno o zmiany, gdy zamiast konsensusu, pragnie się dominacji.

- Religia. Czy komu się podoba, czy nie, fundamentem współczesnej Polski od zawsze było chrześcijaństwo i jego wartości. Zastąpiono dawnych bogów, ucywilizowano pewne rzeczy, choć nie przeczę, że tak jak ciekawiła mnie mitologia grecka, azjatycka, czy inne, z chęcią bym poznał słowiańską. Religia, ach religia, powód zgrzytania zębów, jadu, nienawiści i wiecznej kłótni. Przeważnie dlatego, że duszpasterze, szczególnie ci na coraz wyższej drabince hierarchii kościelnej oddalili się od ludzi, odizolowali, nie rzadko mając więcej od przeciętnego obywatela, okryci wieloma tajemnicami. Jak tu słuchać o nieprzywiązywaniu uwagi do życia materialnego, gdy na dłoni lśni wspaniały pierścień, a do kościoła przyjedzie drogim samochodem. Albo kwestia pedofilii, gdzie przestępca powinien być natychmiast wydalony, jednak tu trochę mnie irytuje pewna zależność dzisiejszych czasów. Ciągle są przytyki o miłości księży do małych dzieci i inne podobne kpiny, a jednak nikt nie mówi o wykorzystywaniu małoletnich w showbiznesie, o licznych materiałach pedofilskich w rękach krzykaczy wyzwolonych. To tak jakby wyzwoleni byli nietykalni, uprzywilejowani. Nazwiesz takiego zbokiem i mam na myśli te przypadki powyżej, a zostaniesz nazwany jakimś tam fobem. Perspektywa powinna być taka sama, mierzenie taką samą miarą, jeśli przez nielicznych skreślasz cały kler, to samo powinieneś robić z drugą stroną. Czy raczej powinniśmy spojrzeć bardziej szczegółowo, mając jednak z tyłu głowy te zbrodnie przeciwko najmniejszym? Z drugiej strony śmieszy mnie ta wieczna walka dwóch stron. Dlaczego? Ponieważ prawdy i tak dowiemy się dopiero po śmierci. Kulturalny dialog zawsze wskazany, jednakże nie przekonamy nikogo na siłę, trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić. Niestety jako ludzie jesteśmy niewolnikami emocji, a te negatywne na przykład gniew, zabierają zdrowy rozsądek i wyciska obelgi na usta, dodatkowo przed ekranem jesteśmy nie jako bezpieczni, stąd śmiałość i brak przemyślenia, co się piszę. Nikogo to nie usprawiedliwia, wszak człowiek to istota rozumna z wolną wolą, jednakże warto spojrzeć na to z tej perspektywy. Tak kończąc ten segment, można zauważyć pewną dzisiejszą zależność, kiedy ktoś przyzna się publicznie do wiary, zaraz znajdzie się masa komentarzy, co mnie to interesuje, co za ciemnogród, niech zachowa dla siebie, do wariatkowa z nim, jednak gdy ktoś powie, że jest homoseksualistą, wtedy narracja się zmienia: brawo, co za odwaga, wreszcie mądry człowiek, bohater. I tak się zastanawiam, gdzie kończy się wolność, tolerancja, a zaczyna skrajność, prawda jednej strony.

- Rodzina. Nie jesteśmy wolnymi wilkami, człowiek to istota stadna i ta potrzeba kiedyś się w końcu uaktywni. Przywiązujemy do niej wielką wagę, nie rzadko poświęcając wiele, a zyskując tylko chwilę, ale te najlepsze. Dla mnie rodziną są ci, którzy mieszkają razem, wspomagają się w problemach, tęsknią za sobą, nie raz, nie dwa historia pokazała, że można nie być powiązany krwią, aby nazwać się rodziną. Jednak wraz z tym pojawia się pytanie, co z osobami tej samej płci? Jako katolik szanuję i respektuję prawa, pojęcie grzechu, jednakże sądzę, że najważniejsza jest miłość i szacunek do bliźniego, oczywiście pewne bramy pozostaną zamknięte, jak kwestia dzieci, nie wiem, jestem osobą prostą i raczej nie sądzę, aby takie wychowanie wpłynęło dobrze na rozwój dziecka. Czy byłoby one bardziej otwarte? Raczej wątpię, gdyby byłoby to takie proste, a dużej roli oprócz rodziców nie grało tu społeczeństwo oraz świat, otoczenie, czy nawet samo dziecko, wtedy mielibyśmy tylko różne obozy, bez miejsca pośrodku. I nie twierdze, że matka i ojciec to połączenie idealne, co pokazują różne patologie, jednakże aż tak bardzo odchylenie od natury, niestety, czy stety, jak kto woli, do rozmnażania potrzebna jest kobieta i mężczyzna, może prowadzić do gorszych scenariuszy. Chociaż jak ostatnio przeczytałem, że „kobieta” w więzieniu zapłodniła dwie koleżanki, to kto tam wie... Tak jak tego nie widzę, tak z perspektywy lat byłbym za związkami partnerskimi, skoro już zaakceptowaliśmy istnienie homoseksualizmu, a mamy do czynienia z osobami ze zdrowym, w pełni wykształconym umyśle, która bez presji, sama z siebie jest, kim jest, to dlaczego nie dać takiej możliwości? Jeśli chcą mieć pewne drobne udogodnienia jak poznanie informacji o zdrowiu partnera bądź partnerki albo rozliczanie się z podatków wspólnie. Byle udogodnienia, nie przerodziły się w wielkie przywileje. Mniejszość to nadal mniejszość. Choć dla mnie nie będzie to nigdy małżeństwem, nie zależnie, jak kto uważa. Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, za to związek partnerski to może być coś innego. Ale tak wracając do ogółu, mam wrażenie, jakby wielu chciało rozbić rodzinę na rzecz ogromnej grupy, pachnącej ideologią sierpa i młota.

- Historia, koło wiecznych porażek, bohaterskich zrywów, chwalebnej śmierci oraz czarnych plam. Jest to bardzo ważny fundament i nie da się jej wybielić ani przykryć. Tu oczywiście na myśl przychodzą mi Niemcy, gdzie swastyka jako symbol nazistowski został zakazany, nawet w grach historycznych (człowiek głupi nie sprawdził, że z dwa, trzy lata został zniesiony, ale pozostawiam to jako przykład), gdzie ludzie chcą wymazać Trzecią Rzeszę z przeszłości, a naziści byli niesprecyzowanym narodem, wziętym znikąd. Jednak wróćmy do Polski. Powinniśmy przypominać o bohaterach i powstaniach, o i wielkich Polakach i Polkach, o 1918 i innych równie ważnych datach. Jednakże z tyłu głowy, nie jako przypomnienie powinniśmy mieć nieidealny obraz. Szlachta wiecznie wykorzystująca chłopów, oddanie Wielkopolski Szwedom w czasie potopu, chciwość i nadużywanie liberum veto, rozkradanie kraju, bratanie się z wrogiem z powodu osobistych korzyści, czy też pragnienia władzy, szmalcownicy, złodzieje, donosiciele, zdrajcy, ci wszyscy byli u nas, być może w mniejszości, ale jednak byli. Oburzające jest mówienie o polskich obozach, czy pokazywanie naszego kraju jako zbrodniarza, eh, ale skoro jesteśmy tak skłóceni, to jak mielibyśmy prowadzić jakąkolwiek narracje? Historia pokazuje, że byliśmy wielokrotnie oszukiwani przez naszych sojuszników, nawet dzisiaj duże są wpływy z obcych stron. Ślepe podążanie za zachodem, czy też wiara, że Ruscy nie mają imperialnych zakusów. W moich oczach nasza lewa granica jest i będzie słaba, gdzie u steru siedzą tłuste prosiaczki, widzące tylko pieniądze i wieczny zysk, podążający tępo za rozwojem, bez jakichkolwiek przemyśleń. Bardzo fajnie pokazuje to film What Is a Woman? Pomijając tę kwestię, historia jest niezwykle ważna, jako przykłady walki, bohaterstwa, ale również przestrogi, że tam, gdzie światło, istnieje również ciemność. Tak jeszcze w tym rozdziale do głowy wpadła taka refleksja, że komunizm mimo ogromnej liczby ofiar, gdzie ludzka śmierć to niemalże statystyka został potraktowany bardzo ulgowo. Jeśli spojrzymy na przykład zbrodniarza, to pierwszym kandydatem będzie Hitler (nie jako właściwie), lecz co ze Stalinem? Człowiekiem, który wysyłał na śmierć miliony jednym podpisem, człowiek tak paranoicznym, że potrafił wysłać na rozstrzelanie swojego przybocznego, tylko dlatego, że nie było go słychać, jak chodził. Gułagi, łagry, masowe przesiedlenia w bydlęcych wagonach, masowe gwałty (na przykład w Budapeszcie), czy też zbrodnie pokroju Katynia, bardzo przypomina to robotę mitycznych nazistów. Powinno się równać te dwie zbrodnicze reżimy, potępiając i przestrzegając, a jednak mam wrażenie, że komunizm nadal ma się dobrze.

Patrząc na to wszystko powyżej, a wiem, że mógłbym dać więcej, jak tradycje, przodkowie i inne. Czy ujmując tę perspektywę, mogę przypiąć określoną łatkę? Chyba tak, Polacy przy dłuższym poznaniu, gdy przebrnie się przez postawioną przez nich ścianę, okażą się narodem skorym do pomocy, życzliwym, uprzejmym, trzeba tylko zaakceptować drugą stroną medalu, jak kłótliwość i pewna doza pewności siebie, nie kiedy zakrawająca o chamstwo. Na pewno nie jesteśmy jednolici, a nasza tolerancja przez pryzmat historii nie jest bezmyślna, stąd te wieczne dyskusje. Lubimy mieć racje, często kosztem relacji z innymi, ja jednak cieszę się, że jestem Polakiem i to katolikiem. Uwielbiam, gdy mimo wyjazdu za granicę, ludzie tworzą filmy w ojczystym języku o własnej codzienności, nie jako pokazując potrzebę używania języka rodzimego. Albo też, gdy obcokrajowcy czują więź z naszym krajem, utożsamiając się z nim. Polska to kraj wartościowych ludzi, którzy tylko muszą to odkryć u innych, zapominając o własnym ego oraz dumie. Myślę, że warto być Polakiem, czy też Polką, gdyż niezależnie od sytuacji zawsze jesteśmy szczerzy, nie unikając trudnych tematów, mimo narzekań, zawsze martwimy się o nasz kraj, mimo podziałów potrafimy się połączyć, by pomóc, albo aby walczyć za coś.

Okażmy tylko trochę więcej szacunku innym, powstrzymajmy się od obelg, wiem, że to naiwne, szczególnie w dzisiejszych czasach, ale jak to mówią: zło rodzi zło, to wieczne koło przezywania, przeklinania drugiego, gniewu i złości. Na koniec życzę wszystkim, aby upał nie spalił szarych komórek, jak mi pisząc ten tekst, w końcu od dłuższego czasu nie napisałem żadnego rozdziału. aby lepiej unikać tego, kogo się nie cierpi, niż zachowywać się jak dzieci, próbując wmówić, kto ma racje, używając obraźliwych epitetów. Całość to moja subiektywna opinia, z którą można się zgodzić, bądź nie.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (99)

  • Grain dwa lata temu
    Podobno w czasie okupacji z Niemcami kolaborował jeden % społeczeństwa. Teraz biernie lub czynnie co najmniej ze 20. Nie wymagaj szacunku.
  • krajew34 dwa lata temu
    Nie szacunku wobec czynu, a wobec człowieka. Ale tak jak mówię, nie musisz się zgadzać z tekstem. :) dzięki za wizytę.
  • Noico dwa lata temu
    Dobrze, że dodałeś co najmniej. Sądzę, że z 50 procent gnid kolaboruje.Dlatego takie to harde.
  • Grain dwa lata temu
    krajew34, za skurwysyństwem stoi konkretny człowiek i to on jest winny a nie skurwysyństwo. poszedłeś w maliny infantylizmu, typowe dla mentalnego lewactwa
  • krajew34 dwa lata temu
    Grain gdyby podział lewo, a prawo były tak łatwe, jak u ciebie. :(
  • Grain dwa lata temu
    krajew34, to tak jak z babką i dziadkiem - gdyby babka wąsy miała, dziadek by się golił jej nożykami
  • krajew34 dwa lata temu
    Grain oj nie zgodziłbym się, no ale trwaj przy swoim jak chcesz. :)
  • Targówek dwa lata temu
    krajew34 *typowe dla mentalnego lewactwa*
    WTF
  • krajew34 dwa lata temu
    Targówek mnie się nie pytaj.
  • pansowa dwa lata temu
    Rozumiem z wypowiedzi Ikarów, że teraz też mamy łapanki, masowe rozstrzeliwania i obozy koncentracyjne Brukseli, więc wstyd, że 20% Polaków kolaboruje :)))
  • krajew34 dwa lata temu
    Zawsze istnieją ludzie proniemieccy, albo po prostu ci, co wolą obcy ród. Pytanie, czy to kolaboracja, czy po prostu czysty zysk. Z drugiej strony pytanie, skąd takie dane? I jak poznać kolaboranta? Czy jest to ktoś ko kupuje z Rossmana? Czy może ten kto pragnie kar dla Polski, bo tak? Powstrzymałbym się z tą całą kolaboracją, dzisiejszy świat jest skomplikowany, szczególnie gdy w grę wchodzą pieniądze.
  • krajew34 dwa lata temu
    Istnieje też nienawiść do własnego, a uwielbianie innego. Nie wiem trudno powiedzieć, gdy większość informacji jest nie obiektywna, podawana przez media.
  • pansowa dwa lata temu
    krajew34 Nieobiektywna razem.
    I nie ma się co silić na udawanie bezstronności.
    Tylko idioci mogą pisać takie bzdury jak powyżej i porównywać sytuację Polaków w czasie II Wojny Światowej do sytuacji obecnej.
    Ale też po nich nie ma się co mózgu spodziewać.
  • krajew34 dwa lata temu
    pansowa, ja nadal pozostaje analfabetą, jeśli chodzi o technikalia, marne wytłumaczenie, ale nic. Osobiście sądzę, że trzeba wstrzymywać się z oskarżeniami, bądź co bądź to posądzenia o zdradę. Każde takie słowa mogą zniszczyć człowieka, albo jego życie, a szafować słowami łatwo.
  • pansowa dwa lata temu
    krajew34 a tu oszołomstwo o kolaboracji pisze... a zapierdala po drogach i chodnikach za unijne pieniądze
  • krajew34 dwa lata temu
    pansowa unia to specyficzny twór z na pewno dużo powstało za pieniądze z niej, jednakże jest też pełna absurdów i traktowania jak pionków. Nie wiem, czy to prawda, ale ponoć Niemcy chcą byśmy się podzielili z nimi gazem. Ale to kwestia na inny tekst i to nie dla mnie, zbyt mało posiadam sprawdzonych informacji, zbyt dużo uprzedzeń.
  • pansowa dwa lata temu
    krajew34 zawsze są jakieś dziwne zjawiska.
    Ja wiem tylko, że dzięki niej nie było u mnie wojny przez 50 lat i na pewno jesteśmy na plus.
    Dzięki niej wykonaliśmy skok cywilizacyjny.
  • krajew34 dwa lata temu
    pansowa byle za postępem szedł rozum, no ale tu mogę się zgodzić, że unia na pewno pohamowała zapędy, nie pozbyła się, ale na pewno wyhamowała na w miarę bezpieczny poziom. Niestety zawodzi jak wchodzą w grę interesy większego kraju.
  • pansowa dwa lata temu
    krajew34 nie ma związków idealnych.
    Żyje nam się na pewno lepiej dzięki niej.
  • krajew34 dwa lata temu
    pansowa taki już akurat jest nasz świat, daleki od idealnego.
  • pansowa dwa lata temu
    krajew34 czyli wybierz mniejsze zło, a nie sadź się człowieku w imię mitycznych celów i drapania historii.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    pansowa, Chodnikach... i latarnie podobno w nocy im też świecą, ale może to i dobrze żyć na wyspie wolnej od tego unijnego dobrobytu i powszechnego Wi-Fi.
  • Grain dwa lata temu
    daj to psychiatrze do tłumaczenia
  • pansowa dwa lata temu
    Grain Ikarowi wózkowemu dam
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    Mnie w tym texcie z błędami zainteresowało to o chrześcijańskim fundamencie. Uważasz, że przed chrztem Polski nie było. Jasne, w szkole tak to przedstawiają, że wcześniej to siedzieliśmy na drzewach... Ale jeśli chrzest (od innego państwa zresztą) uważasz za początek państwowości polskiej, to twierdzenie o fundamencie jest tautologią.
    Barbarzyńskie chrześcijaństwo zniszczyło naszą rodzimą kulturę. A Ty mówisz o fundamencie...
  • krajew34 dwa lata temu
    Błędy? Zapewne edytorskie, może logiczne, patrząc z twojej strony, być może. Jestem tylko człowiekiem, marnym pisarzyną bez wymówki.
    Czy istniał kraj przed chrztem? Oczywiście, że tak. Czy potrafiliśmy pisać, czy czytać? Raczej nie. Czy byliśmy postrzegani jako kraj? Raczej jako pogańskie państewko do łupienia. Czy to zastopowało popędy terytorialne nasze, czy sąsiadów, raczej nie.
    Widzę, że masz duże przywiązanie do kultury słowiańskiej, niestety nie mogę tego podzielić wraz z tobą. Czasy tamte uważam za dość prymitywne w różnych aspektach, nie umniejszam tamtym ludziom . Nie było na tyle silne, by móc przetrwać. Kto wie, może to samo czeka chrześcijaństwo? Osobiście twierdze, że nie, ale to kwestia tego, że jestem wierzący, prawda może okazać się inna. Kultura słowiańska jest ciekawostką, ale raczej średnim fundamentem. No, ale ja to ja, mamy odmienne poglądy na tą sprawę.
  • Pobóg Welebor dwa lata temu
    krajew34 "możemy ulegać zmianą z powodu", to wygląda na nieznajomość deklinacji na przykład.
  • krajew34 dwa lata temu
    Pobóg Welebor zapewne tak jest, nie wypieram się tego. Dodatkowo 38 stopni nie wpływa na skuteczne myślenie.
  • Vespera dwa lata temu
    Zaznaczyłeś, że to twoje prywatne poglądy na różne sprawy, ale publikując je pozwalasz na dyskusję, więc tak na szybko:

    - W Niemczech można już używać swastyk w grach, kiedyś był zakaz, ale to już nieaktualne.
    - Fundamentem Polski nie było chrześcijaństwo, przyjęcie chrztu było raczej skorzystaniem z okazji, by zacząć liczyć się na arenie międzynarodowej.
    - Nikt normalny nie uważa za uprzywilejowanych i nietykalnych przestępców seksualnych będących ideologicznie bardziej po lewej stronie, to tacy sami przestępcy jak ten stereotypowy już ksiądz-gwałciciel.
    - Tak samo nikt normalny nie neguje zbrodni reżimu stalinowskiego i innych reżimów opartych na poglądach komunistycznych.
    - Dlaczego taka przykładowa ja, osoba biseksualna, mogę wychowywać dziecko będąc w związku z mężczyzną, a z kobietą już nie powinnam? Przecież byłabym ciągle tą samą osobą, nie zmieniłabym się w magiczny sposób w gorszą matkę tylko ze względu na płeć drugiej połówki. I niemożność zajścia w ciążę z partnerką nie jest dla mnie żadnym argumentem, to da się obejść na milion sposobów. A i żeby nie było, że takie dziecko nie jest mixem naszych genów, to przypomnę, że w Polsce co 12. mężczyzna świadomie lub nie wychowuje nie swoje dziecko.
    - Będąc Polakami nie jesteśmy ani lepsi ani gorsi od reszty ludzkości. Po prostu tu się urodziliśmy i tyle. Możemy albo wyjechać, albo tu żyć starając się, by było nam jak najlepiej.

    Ot takie moje refleksje po przeczytaniu.
  • krajew34 dwa lata temu
    -A widzisz, to znaczy, że muszę wywalić to o tej swastyce.
    - A ja mogę być głupi w tym względzie, ale nadal będę uważał chrześcijaństwo za fundament, może nie wczesnego państwa, ale późniejszego. Dano nam nie jako miejsce w Europie, skreślając z pogan do podbicia.
    - A widzisz, chodzę w różne miejsca w Internecie i tak jak wielu psioczy na kler, tak jak wychodzą takie rzeczy po lewej stronie jest cisza. Oglądałaś What is a woman? (takie pytanie nie związane)
    - No widzisz tu się nie odniosłem do ludzi, gdy dziecko jest jednego z partnerów. Moja wina, bardziej chodziło mi adopcje. Zbyt gorąco, by pisać. Mogę wydać się hipokrytą w tej sprawie, ale tak nie miałbym nic przeciw wychowaniu przez ciebie (jako przykład), ale na przykład z twoją partnerką... Nie wiem, jest prostym i może głupim człowiekiem, ale nie widzę tego. Nie zbudujesz czegoś z jednego elementu, ale możesz mieć własne zdanie.
    - Miejsce urodzenia ma wiele, jeśli chodzi do kształtowania i nacje się od siebie różnią w wielu aspektach i nie zgodzę się, że po prostu się tu urodziliśmy. Ukształtowały nas wydarzenia z przeszłości, kultura danego kraju, sposób życia. Inny będzie Amerykanin, a inny Brytyczyk, Araba nie zrównasz z Żydem, a Rosjanina z Francuzem. Owszem jeśli chodzi o lepsze bądź gorsze, zawsze będę patrzył z perspektywy Polaka. Oczywiście istnieją ludzie, którzy z różnych powodów nie czują powiązania z krajem, tekst napisany jest z perspektywy mojej, który jednak żywi dość ciepłe uczucia wobec kraju.
    Publikując tekst, liczę się z dyskusją i własną możliwością błędu.
  • Vespera dwa lata temu
    krajew34 Nie oglądałam tego filmu. Jeśli chodzi o adopcje przez pary jednopłciowe jestem jak najbardziej na tak. Badania prowadzone w USA od lat 80. nie wykazały, by dzieci w takich rodzinach rozwijały się nieprawidłowo. A i nie ma czegoś takiego jak "charakter narodowy". Są pewne trendy, ale zawsze są od nich odstępstwa (ja dla przykładu mam stereotypowy charakter skandynawski). Tu ciągle wchodzimy w kwestię stereotypów, a ja wolę patrzeć na ludzi najpierw jako ludzi, dopiero potem jak na kobiety, mężczyzn, Polaków, Amerykanów, itp. Wiem po co są stereotypy, ale łudzę się, że potrafię być ponad to.
    Ja się generalnie cieszę, że urodziłam się w tym kraju, smuci mnie jedynie, że obecna władza nie daje mi poczucia bezpieczeństwa, ale mam nadzieję, że to się zmieni.
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera żadna władza nie daje niczego, szczególnie dzisiaj. Nie ma partii na którą człowiek mogłby głosować, a co dopiero opierać się na niej.
    Ty masz inne poglądy, ja inne, ale po to jest dyskusja, qby się nimi wymienić. Dzięki za to, zawsze można spojrzeć innymi oczyma.
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera polecam ten film naprawdę, jest na cda, nie obraża, a podnosi wiele ciekawych kwesti.
  • Targówek dwa lata temu
    Vespera tylko, że wizja świata lewicy obyczajowej jest dość ckliwa i nierealna.
  • Vespera dwa lata temu
    Targówek Ale pokazuje cel, do którego można dążyć. Nie chcę godzić się z tym, że świat jest pełen cierpienia, niesprawiedliwości i uprzedzeń, chcę by stawał się lepszy, bo nie jesteśmy bezmyślni, mamy rozum i możemy z niego korzystać, by uczynić świat chociaż trochę przyjaźniejszym dla wszystkich. Nie bez powodu moim ulubionym fikcyjnym uniwersum jest świat klasycznych Star Treków.
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera brzmi dobrze, wiem, że się powtarzam, więc wybacz, ale naprawdę polecam, może dosyć dużo wyjaśnić. Idealizm jest wspaniały, póki nie wchodzi w realizm.
  • Targówek dwa lata temu
    Vespera tylko, że my żyjemy na Ziemi
  • Vespera dwa lata temu
    Targówek A czy to przeszkadza w tym, by dążyć do bycia lepszym?
  • Vespera dwa lata temu
    krajew34 "Idealizm jest wspaniały, póki nie wchodzi w realizm" - czy ty masz tu może na myśli, że nie ma po co się starać, bo i tak jest, za przeproszeniem, chujnia z grzybnią? Jeśli tak, to ja odmawiam takiego patrzenia na świat.
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera starać się zawsze można, pytanie tylko czy są zmiany na poziomie zdobycia zamku, czyli weźmy przykład zwiazki partnerskie, czy motyką na słońce, jak mówienie, że płeć można zmieniać co kilka minut , w zależności od nastroju. Coś jest albo bardzo ciężko do dokonania, albo awykonalne
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera bo na przykład te drugiego są rezultaty, czy to chłop wszedl do damskiej przebieralni, że niby jest według siebie kobietą, tylko po to by się obnażać, a tam były również dzieci, albo jak "kobieta" zapłodniła w wiezieniu koleżanki.
    Z drugiej strony umożliwienie tego pierwszego aż tak nie rzuca się i mogłoby ludziom pomóc, lecz przez niektórych krzykaczy ludzie odrazu powiązują to z czymś innym, gprszym.
  • Vespera dwa lata temu
    krajew34 Płeć w rozumieniu płci społecznej można sobie zmieniać co pięć sekund, nic nie stoi na przeszkodzie :) Ogólnie ja do płci społecznej mam stosunek żaden, można by wręcz określić mnie mianem osoby niebinarnej pod tym względem, bo widzę się jako człowieka, indywidualną osobę, a nie zaszufladkowaną jako kobietę, cokolwiek miałoby to znaczyć. Nie będę się jednak bawić w neutralne zaimki i cholera wie co, bo szkoda na to czasu, a swoją płeć biologiczną całkiem lubię, więc dla uproszczenia mogę być kobietą, dlaczego nie. Wkurza mnie jedynie, gdy ktoś wyskakuje z "kobieta powinna" albo "jesteś kobietą, więc cośtam" (zresztą to samo tyczy się mężczyzn, nie ma żadnego "mężczyzna powinien").
    A osoba obnażająca się przed dziećmi to pedofil, proste, i płeć tej osoby ma w tym przypadku najmniejsze znaczenie.
    Dodam tak jeszcze na marginesie, że według mnie nasze ciała są nasze i powinniśmy móc z nimi robić cokolwiek nam się zamarzy - kolczyki, tatuaże, usuwanie niepotrzebnych narządów, zastępowanie kończyn protezami, wszczepianie chipów, do wyboru do koloru. A nasze prawo nam niestety pewnych rzeczy zabrania, i to sztuczne zakazy, bo legalnie można to zrobić w innych krajach (piję tutaj do podwiązania jajowodów). Oczywiście powinniśmy za to płacić, jeśli nie ma wskazań medycznych, bo niby dlaczego ktoś miałby mi fundować implant umożliwiający widzenie w ultrafiolecie?
  • krajew34 dwa lata temu
    Vespera może i można, choć dla mnie to już podpada pod chorobę, skoro nie można się zdecydować, ale niech nie wymusza ten ktoś na drugiej osobie, czy mam nazwać tak czy nie. Można wiele sobie wmówić, ale pewnych rzeczy nie zmienisz. Jak widze chlopa brodatego, zarośnietego tylko z jakąś dziwna szmatą na sobie, nie nazwe go kobietą.
    Myślę, jednak że dzisiaj już bardzo mało jest takich, co to dzielą na typowo meskie i żeńskie. Moim zdaniem jeśli ktoś się do czegoś nadaje, to czemu nie, jednak po prostu bardzo często ma się inne predyspozycje, większość na przykład kobiet pójdzie do pracy biurowej, niż do kilofa i odwrotnie. Co nie znaczy, że kobieta nie może brukować kostki.
    Co do usuwania, kurcze w tym filmie masz fajny wywiad z osobą, która przeszła zabieg z k na m, naprawdę nie wiedziałem jaka to tragedia z powodu tak złej decyzji. Ta swoboda usuwania bez podania konsekwecji doprowadziła do tragedii.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Vespera wolę jednak nie dążyć do doskonałości i dla osób, co chcą sobie usuwać kończyny bez powodu medycznego to jednak bardziej odpowiedni jest psycholog lub psychiatra.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk oglądałeś what is a woman? Pytam, bo jestem ciekaw, czy ktoś się z tym zapoznał.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 nie, oglądałem kiedyś film o całym wytatuowanym facecie (dosłownie wszystko), któremu zakryto jakąś pianką tatuaże na połowie ciała. Miał łzy w oczach, twierdził jednak, że to nie dlatego, że tak lepiej wyglądał, tylko dlatego, że czuł się nagi. Jak było nie wiem, ale obawiam się, że nikt w porę mu nie pomógł, a on zapętlił się. Żalił się, że pracy nie może znaleźć. Brak czasu dla drugiego człowieka, rozbijanie rodzin poprzez promocję wszelkich innych związków (często nietrwałych) nie jest łatwe dla psychiki dzieci i pojawiają się coraz bardziej destrukcyjne zachowania. A społeczeństwa nie rusza już drobne odstępstwo, to musi być na miarę człowieka jaszczurki. A później co?
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk polecam obejrzeć, jest na cda, tłumaczenie nie najlepszych lotów, ale naprawdę dobry film. Bohater zadaje pytanie Kto to jest kobieta i to różnym ludziom. Bardzo ciekawe, pokazuje też właśnie, do czego prowadzi dzisiejszy świat i jaką krzywdę wyświadcza się tym najmłodszym. Podziwiam chłopa, który słuchał niektórych bredni. Nawet nie wiedziałem, że istniał ktoś, kto prowadził eksperymenty i to chore, na dodatek nie został okrzyknięty zbrodniarzem, a wśród niektórych kręgów zyskał miana legendy.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 zobaczę w wolnej chwili
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk https://www.cda.pl/video/11117917b6
  • Vespera dwa lata temu
    Józef Kemilk Nie ma musu przecież. Ja na ten przykład najchętniej przeniosłabym świadomość do androida i na dobre porzuciła ten zawodny biologiczny kombinezon, ale niestety nie mamy jeszcze takiej technologii.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Vespera polecam mój utwór Cud ludzkiego umysłu, tam pisałem właśnie o przenoszeniu świadomości
    Pozdr
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 dzięki
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 Obejrzałem film i raczej ugruntował moje poglądy, które tutaj są w zdecydowanej mniejszości (jak pewnie widzisz). Tak na marginesie jest to mocno przerażające, paradoksalnie nadzieje za to daje pokolenie skrzywdzonych dzieci, które zmieniały płeć. To będzie się wylewać jak szambo, rządy będą się kajać i przepraszać, ale jak zwykle nikt nie poniesie odpowiedzialności. Niestety przez Polskę też przetoczy (już się przetacza) ta choroba, a że ludzie z zasady mało myślą, to pójdzie łatwo.
    Niestety w filmie nie ma recepty, jak się przed tym bronić. Ja czasem coś napiszę, ale raczej to nie dotrze do nikogo. Pewnie kiedyś wezmę temat na tapetę i napiszę felieton (albo ty to zrobisz, bo tobą ten film wyraźnie wstrząsnął).
    W każdym bądź razie, co pewien czas będę poruszał "drażniące" tematy.
    pozdr.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk mnie najbardziej przeraziło w tym filmie podejście do dzieci. Już nie wypowiem się o tych gloryfikowanych uczonych, nie kiedy przypominający Mengele, ale pozostawiający guru wśród niektórych postępowych. Naprawdę ludzie, którzy przy każdej czy to prawdziwej wzmiance, czy nie, przypisują całe zło pedofili jednej grupie potrafią zrobić z dzieci lalkę dla własnych niekiedy chorych pomysłów. Uważam, że dzieci są jak glina, którą wraz z wiekiem trzeba odpowiednio ukształtować, dopiero uczą się świata, ale pomysł, że wiedzą jaką chcą być płcią są wyssane z palca. One nawet nie wiedzą podstaw rzeczywistości, a przypisuje im się jakieś wielkie tezy. Dorośli nie próbują im pomóc, tylko od razu wsadzają do szufladek, nawet wiek 18, nie gwarantuje w pełni rozwiniętego umysłu, a co dopiero mówić o mniejszych. I to dotyczy tych mityczny obu stron, z tym że ideologię, czy też wiarę można zmienić, grzebanie w płci już nie cofniesz.
    Wiesz, boję się felietonów, nie jestem mistrzem dyskusji, nie cierpię narzucać komuś czegokolwiek i niestety powiedzmy sobie szczerze tak jak przedtem świat skierował się bardziej w prawą stronę, tak dzisiaj dominuje ta lewa, mówiąc ogólnikowo. I mogą się chwalić otwartością, tolerancją, ale wykazują ją taką samą jak poprzednia grupa, czyli niemalże zerową. Zapewne znowu zrobię będzie jak będzie i wrzucę coś, szczególnie przy twojej wzmiance, ponieważ mówiąc szczerze nie wpadłbym na to. I tak jak piszesz, moje poglądy również będą w mniejszości. Choć tutejsza dyskusja momentami bywa ciekawa, lecz przeważnie skupia się na zmaganiach dwóch ostatecznych stron i obie robią bardzo często tak samo obrzucają się wzajemnie błotem, wy tęczowi jesteście tacy i tacy, pierzecie mózgi, wy pedofile, śmiecie... wy katolicy jesteście hipokrytami , oszołomami i konserwami, haha wrzucałeś pornola, gdzie są osoby święte, dobrze, dobrze. Trudno więc wrzucać jakikolwiek tekst, gdy widzisz takie komentarze, nie oszukujmy się. Z drugiej strony słowa same się układają w słowa, chciałbym, by więcej ludzi to obejrzało.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 Łatwość z jaką "skazuje" się dzieci poraża. Powiem tak, co nie co o tym już czytałem, więc temat niestety jest mi znany. Poruszono także temat transkobiet w sporcie, o czym co pewien czas jest głośno. Ostatnio gdzieś czytałem, że transkobieta w więzieniu dla kobiet (sit!) zapłodniła dwie inne kobiety (gwałty?). W firmie już bardziej dosadnie pokazano, że ludzie czują się zwierzętami (koty itp) i to trzeba akceptować. Sami naukowcy to osobna kwestia, o tym też słyszałem niestety i wywiady z nimi mój pogląd utwierdziły. Tak jak piszesz wahadło wychyla się w lewo, niestety takie odchyły nigdy nie są dobre, bo ostatecznie zawsze jakaś grupa musi być ofiarami, bo wspólny wróg zawsze w cenie.
    A co do dyskusji, to mnie też odrzuca kultura ich prowadzenia, ale czasami uczestniczę. Fajnie, że ty prezentujesz kulturę. Kiedyś był tu Ozar, też rozsądny gość.
    Pozdr.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk sprawa trans w sporcie jest dla mnie lekkim ciosem dla naturalnych. Mogą zaprzeczać, ale mężczyźni są silniejsi i masywniejsi, kobiety nie mają jak wygrać. Przypomina to trochę sytuację z dopingiem, dziewczyna trenuje całe życie, wylewa siódme poty, tylko po to, aby zostać zniszczona nie przez rywalkę, tylko przez ,"rywalke". Jeśli już powinni wprowadzić odddzielną kategorię.
    O tej "kobiecie" też słyszałem, choć pewnie o gwałt niechodzi, w końcu czy to kobieta, czy mężczyzna każdy ma swoje potrzeby. Było głośno również o mężczyźni, twierdzącym, że jest kobietą, tylko po to, by się obnażać w damskiej przebieralni i to w obecności dzieci. Dziecko bawi się w zwierzęta, ale pomysł o tym, aby je traktować w pełni jak one... zahacza o pewną granicę absurdu.
    Wróg zawsze będzie jednoczył taka jest prawa, a im większe odchyły w daną stronę, tym jest bardziej potrzebny. Człowiek by utrzymać się na granicy, musi mieć poco, bez powodu zaczyna wraz ze zdrowym rozsądkiem kierować się w łagodniejszą stronę.
    Z ozarem dało się pogadać owszem, ale tak na koniec świety nie jestem, bardzo często zahaczam o hipokryzje, niemam wspaniałych i mądrych argumentów ale staram się w miarę możliwości emocjonalnej nie obrażać, spróbować zrozumieć i po prostu wyjść, gdy nie widzę sensu rozmowy. Jeden tylko niepokojący trend panuje i tu i w przestrzeni publicznej, coś jak kłótnia dzieci. Mamo, ale on powiedział o mnie brzydko, dlatego ja go też obraziłem, on mógł, a ja nie mogłem?
    Ale ty już jesteś dorosły
    Nie ważne on tak zrobił, więc ja też tak zrobię.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 te kłótnie faktycznie na niskich poziomach. A te zmiany jakie mamy są prawdopodobnie sterowane. Sam nie wiem, czy nie jest to jakiś sposób. Wychowuje się osoby delikatnie mówiąc nierozgarnięte, samolubne i po pierwsze łatwo nimi sterować, po drugie nastąpi wyludnienie. Teraz kot, czy pies jest bardziej pożądany niż dziecko. Człowiek nie wie czym jest, to tym bardziej nie wie przeciw czemu będzie (chyba że mu powiedzą). Wyludnienie ogranicza ryzyko wojen, głodu itp, a bogaci magą spokojnie żyć. Nic rozsądniejszego nie przychodzi mi do głowy, chyba że słowa już niesławnego T,. Lisa "ludzie nie są tak głupi jak się wydaje, są wiele głupsi,"
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk aż się przypomina pewien film Idiokracja. Skoro rozrywkę chłoną jak leci, nawet nie interesując się logiką świata przedstawionego, to co dopiero mówiąc o wiadomościach. Zobacz, że seriale, nie mogą być bardziej wymagające, bo widz nie może się skupić... Też słyszałem o trendzie, że ludzie wolą zwierzę, niż potomstwo. Z drugiej strony zobacz, że tak nastawiają media, chory pęd za karierą, brak odpowiedzialności, chwilowe przyjemności bez trwałych związków, rozciąganie pojęcia rodziny, próby sprowadzania życia do kilku komórek, praca bez włożenia, chociaż trochy wysiłku. Jeśli dojdzie do tego, że legalna będzie pełna aborcja, eutanazja, to w końcu zacznie się wybieranie, kto ma tak naprawdę żyć, ludzie zaczną grzebać w swoich ciałach bez żadnych konsultacji, obniżając średnią życia. Co pokazuje, że tak naprawdę, że pomimo pojęć, jedną i drugą stronę dużo łączy. Nie ważne, w którą stronę pójdziemy i jak bardzo poprzemy to moralnie, bądź wolnościowo będzie to droga do samo destrukcji. W końcu pewne ograniczenie moralne, czy prawne nie polegają na rozdzieleniu dobra i zła, w końcu wbrew pozorom nie są to jednoznaczne sprawy, moralność i prawa są po to, by nałożyć na nas łańcuchy człowieczeństwa, ograniczające nas jedną kreską od zwyczajnych bestii. Nie jesteśmy wcale wspaniałymi istotami i niestety szkoda, że Bóg nam dał pełną wolną wolę bez ograniczeń. Pyszni, aroganccy, wiecznie wszechwiedzący i przede wszystkim popełniający niezliczoną ilość błędów, nienasyceni żądzą władzy i bogactwa, chciwi i mściwi. Dodatkowo każdy z nas nie zależnie od poglądów jest hipokrytą, ten świat nie daje idealnego podejścia do idei i tytułowego 100% w czynach. No nie da się, czy to z własnej słabości, czy umyślnego zachowania. A jednak istnieją takie sytuacje, gdzie przez chwilę można dostrzec ten ułamek, ten nikły płomień świeczki dobrego postępowania względem bliźniego. I może to właśnie jeszcze trzyma nas przy życiu, obietnica lepszego jutra i dobrych wspomnień. Ciemność zawsze przysłania więcej, niż światło rozjaśnia, tak samo jak pamiętamy więcej złych wspomnień, niż dobrych.
  • Noico1 dwa lata temu
    krajew34 no nie zgodzę się, że każdy niezależnie od poglądów jest hipokrytą. Znam wielu ludzi, którzy nie są. Choćby życiorys świętego brata Rafała z klasztoru w Czernej przeczytaj. Nie był hipokrytą (pomijam jego mlodość tak gdzieś do trzydziestki, gdy był oficerem carskim), nic nie udawał, ani nie grał. Rękę sobie dam za to uciąć.
  • Noico1 dwa lata temu
    krajew34 dodam, że fajna ta dyskusja u Ciebie. Na poziomie.
  • krajew34 dwa lata temu
    Noico1 każdy człowiek ma ciemność w swoim życiu, a świętość nie oznacza ideału. A hipokryzja to nie od razu całość uczynków, mogą to być myśli, które zna tylko ten jeden człowiek, może to być jeden uczynek, którego się wstydzimy, a trzeba pamiętać, że to, co widzimy może być ułamkiem prawdziwego ja. Nie wszystko wiemy, nie wszystko widzimy. Nie dałbym za nikogo ręki uciec, ale jednocześnie za niektórych oddałbym wiele. Chociażby taka sprzeczność. Może powiem bzdurę ,ale sprzeczność istnieje nie tylko w negatywny sposób.
    Co do życiorysów, odniosę się tak jak mówią mi bym przeczytał w Internecie. Przeczytać mogę, ale nie przyswoję sobie czegoś w stu procentach, wyciągnę wnioski na podstawie własnego doświadczenia i logiki. Idealizowanie czegoś, lub kogoś nie należy do tego świata. Będę podziwiał świętych, będę ich uznawał za wyjątkowych ludzi, ale zawsze tam, gdzie istnieje światło, tam istnieje mrok.
  • krajew34 dwa lata temu
    Chociaż raczej powinienem zamiast hipokryzji użyć sprzeczności. Ten świat odbiega od idealnego i zawsze zostaje myśl, gest, który odbiegnie od tego, co wierzymy. Czy sądzisz, że każdy ze świętych zawsze wierzył, że nie miał momentów zawahania, wątpliwości? Jesteśmy tylko ludźmi.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 dobra jest dużo i widać na co dzień, tylko ono jest ciche, nie eksponuje się go. Ja mam prosty pogląd na życie w którym szklanka jest do połowy pełna. Zawsze mówię, że mogą być dwie osoby w niemal identycznej sytuacji, pierwsza będzie szczęśliwa, druga zrozpatrzona. Taki świat, inne postrzeganie, inne odczucia. Mam też teorię sterowania uczuciami, w skrócie uwypuklasz te dobre (myśląc, działając) minimalizujesz te złe (pomniejszasz, wyrzucasz z myśli). Dosyć to trudne, wymaga to czasu i konsekwencji działania (w szkole nie nauczą), ale warto, nawet jak tylko trochę zmienisz postrzeganie. No i trzeba trzymać się swoich zasad i już, bez patrzenia na innych. Warto pisać i mówić swoje, w sposób kulturalny, nawet jak wyśmieją. Do kogoś dotrzesz, nawet nie wiesz do kogo. Takie przypadkowe spotkania zmieniają ludziom życie, a więc warto.
    Część ludzi myśli podobnie, ale wolą milczeć, bo boją się.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk to prawda, wyżej pisałem, że to co złe, przykrywa wiele rzeczy. Dobro nie jest medialne i podobnie, jak miłość nie szuka poklasku. Staram się zawsze pisać według siebie, nie ważne, czy jest to głupota, czy nie. Zawsze wiem, że ktoś o przeciwnych poglądach przyjdzie, zawsze je można wymienić między sobą, ale jak drogi biegną w zupełnie innych kierunkach, trzeba odpuścić.
    Ja z natury jestem pesymistą, wole się zaskoczyć, niż rozczarować. Szczerze mówiąc trudno zachować szacunek, wstrzymać cisnące się obelgi, naprawdę trudno, bo to łatwe, bardzo łatwe, napisać, powiedzieć, lecz co na tym zyskam, prócz gniewu rozsadzającego wnętrze? Jako introwertyk tracę na tym zbyt wiele sił. No i też jako katolik czuje ukłucie winy, że przyznając się niejako do wiary, używam słów, które im przeczą. W końcu najważniejszą zasada Jezusa jest miłość do bliźniego, a co to za zasada, gdy używam niezbyt przyjemnych epitetów? Gdyby kazał używać miecza, zapewne atakowałbym kogo popadnie, gdy nawet krzywo spojrzy na religię, jednak nastawianie drugie policzka, nie jako zmusza do pewnego wycofania się.
  • Noico1 dwa lata temu
    krajew34 przecież człowiek to nie automat, więc na pewno mogli mieć. Czy wątpliwości? Raczej nie sądzę, jak ktoś się na coś raz zdecyduje, to trudno go przekonać do zmiany. Poczytaj sobie życiorys ojca Rafała, naprawdę warto, facet był najpierw carskim oficrem, poźniej powstańcem, decyzję o swoim dalszym życiu podjął na zesłaniu.
  • Noico1 dwa lata temu
    krajew34 zresztą Albert od Ecce homo, podobny życiorys, w sumie w młodości jeszcze gorszy. A finał, taki jak brat Rafał.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 ja znowu katolikiem nie jestem, chociaż chrzest mam. Wkurza mnie jednak ta nagonka na kościół (chociaż zdecydowanie nie jest bez winy) i pewnie jestem brany za tzn "katola". Ja jestem głęboko wierzący i uważam, że fizyka (kwantowa) z wiarą się spotka. A na gniew najlepsze jest odpuszczenie (szczere). Gniew niszczy nas bardziej niż oponenta.
    Pewne rzeczy są mądrzejsze, niż się wydają, np sposoby grzeszenia (myślą, mową, uczynkiem, zaniedbaniem). Kiedyś kolejność wydawała mi się błędna, a kolejność jest genialna.
    Pozdr
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 co do bycia pesymistą, to ja jestem realistą i nie zaprzątam myśli złymi scenariuszami
  • krajew34 dwa lata temu
    Noico1 wątpliwości zawsze nadchodzą, może to być sekunda, może dwie, ale jesteśmy chwiejni. Przyķładem może być św Piotr, też zdecydował się pójść za Jezusem, był blisko niego, a i tak się go zaparł... nawet najlepszym zdążają się chwilę strachu i zwątpienia. Taka jest prawda, wiele nie zobaczymy, bo się dzieją wewnątrz człowieka
  • Noico1 dwa lata temu
    krajew34 ok, ale wątpliwości umocniły św. Piotra, że się zdecydował zginąć, zamiast uciec.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk jak tak rozmawiamy szczerze, to niestety nie czuje obecności Boga w dzisiejszym kościele, nie czuje, że to Pan kieruje słowa duszpasterza, od jakiegoś czasu przestałem uczęszczać na mszę, czułem, że robię przykrość, przychodząc, aby posiedzieć, odklepać formułkę, podenerwować się na szepczacych ludzi, jakby nie mogli poczekać na koniec i do domu. Nie potrafiłem w jego domu porozmawiać w głębi duszy i wyznać, co trzeba..może być tak, że dzisiejszy kościół rzeczywiście odszedł od Pana. Ale też niezmiernie irytujace jest to, że wszystko, co złe przypisuje się tylko Kościołowi, nie zauważając jednocześnie, że np. plugastwo w postaci pedofili zakorzeniło się w wielu miejscach, albo gadanie że wierzący to oszołomy i tak dalej i tak dalej. Jeśli tolerancja polega na akceptacji tylko jednej strony, to podziękuję za nią.
    A co do nauki istnieje wiele osób, będący wierzącymi, a dążą do pogodzenia nauki i religi. Moim zdaniem, jedno nie wyklucza drugiego.
  • krajew34 dwa lata temu
    Noico1 ale jednak miał, człowiek ze strachu jest w stanie zrobić głupie rzeczy, nie mówię, że wątpliwości odrzuciły kogoś, twierdzę, że istnieją i nie ma ideałów wśród ludzi. :)
  • krajew34 dwa lata temu
    Bardzo często wątpliwości wzmacniały kogoś, jednakże to tylko dowodzi, że będąc człowiekiem zawsze trafimy na jakąś rysę w rozumowaniu, nie da się pozostać w 100% wiernym danym przekonaniu. Tylko nie zawsze widać , dużo się dzieje wewnątrz człowieka.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Noico1, Był jedną z pochodni w ogrodzie Nerona? Niektórych odwrotnie tam krzyżowali podobno (sataniści!), smołą nasmołowali i siarką natarli - to to?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 Dla mnie też kościół miał w sobie za mało wiary (jest zbyt powierzchowny). Sam sobie troszkę poczytałem, m.in Biblię - polecam Listy św. Pawła, Koran - nic nie polecam, tybetańska księga umarłych - trudno się czyta.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Józef Kemilk, Ja przede wszystkim Księgę Rodzaju, z rozmysłem, nie bezkrytycznie, bo słowo święte - Boże, tylko tak analitycznie.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    yanko wojownik 997 pewne ciekawe rzeczy można wyciągnąć. Trzeba czytać pomiędzy, przyrównać do epoki (jak kto umie, ja nie). Do innych wcześniejszych dzieł (o Potopie są wcześniejsze wersje z innych kultur o nieco innej historii - potop zesłany bo ludzie byli zbyt głośni i było ich zbyt dużo). Wieża Babel jest ciekawa - ciekawe czy przestroga przed stworzeniem jednej rasy, co się teraz dzieje (może kilka ras to zaleta ze względu na choroby - jedna rasa padnie, druga przetrzyma). I takie tam...
  • krajew34 dwa lata temu
    Dla mnie ta bariera ksiądz - parafianin za bardzo się powiększyła, dodatkowo liczne błędy, zbyt dużo tego świata, a zbyt mało tamtego. I tyle. Musiałbym wrócić do Biblii, dawno nie czytałem.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk co widać, nie zależnie od lat, czasów pewne rzeczy pozostają niezmienne, widać człowiek w pewnych cechach pozostaje taki sam.
    Wieże Babel ja trochę inaczej interpretuje, że człowiek w swojej arogancji i pysze, próbujący być mądrzejszy i lepszy od Boga, w końcu doprowadzi siebie samego do upadku.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 tylko tam (w wieży Babel) jest informacja, że Bóg w obawie, że mu człowiek dorówna, miesza im języki. A więc to nie arogancja ludzi, tylko zagrożenie? Wiem, wtedy moje wytłumaczenie też nie ma sensu. Ogólnie mi się wydaje, że stworzyła nas jakaś wyższa cywilizacja. My też to będziemy umieli (już tworzymy sztuczne, żywe twory). Kwestia Boga w moim odczuciu, to kwestia początku i informacji, która jest wszędzie i pewnie się zapisuje (tylko my jeszcze nie umiemy odczytać)
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk kwestia duszy nie jest tak prosta i nie sądzę, byśmy mogli tworzyć coś na aż takim poziomie złożenia. Albo wpierw nas sprzątniemy siebie nawzajem, bądź zrobi to kataklizm, albo pozostaniemy na etapie marnych klonów. Może to zabrzmieć głupio, ale stworzenie dajmy na to zwierzęcia jest znacznie prostsze, w porównaniu do człowieka.
    Tak czytam, w końcu za sobą mam egzemplarz i nie ma, że człowiek mu dorówna. Jest : A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzają uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy ich język, aby jeden nie zrozumiał drugiego. - I wtedy moje wytłumaczenie może mieć sens, w teori przełamywanie niemożliwego jest dobre, ale nawet patrząc na różne wizje w filmach, to nigdy się nie kończy dobrze. W porównaniu do Boga, nie posiadamy jego wszechwiedzy i opieramy się na metodzie prób i błedów.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    krajew34 Z duszą to jest ogólnie problem w biblii, bo człowiek po prostu jej nie ma (przynajmniej w starym testamencie). A coś na kształt człowieka zbudujemy. Teraz mamy jeszcze nieco rozjechane technologie, z jednej strony sztuczna inteligencja, która raczej będzie integrowana z tzn "cyborgami", z drugiej raczkująca genetyka budująca żywe, potrafiące się rozmnażać twory. To kwestia czasu jak połączymy te dwie kwestie.
  • krajew34 dwa lata temu
    Józef Kemilk w kwestii duszy w Biblii niestety nie wypowiem się więcej, aż tak nie znam, aby móc napisać coś więcej. Coś na kształt człowieka w końcu zbudują, może to połączą i w teorii będzie podobnie, ale jednocześnie sądzę, że te czasy będą początkiem końca, wystarczy jeden błąd, jedno obliczenie, jeden zły eksperyment. Coś jest w nas ludziach, co nie pasuje do pozostałych zwierząt i to nie chodzi o intelekt. Trudno mi to wyjaśnić, ale według mojej osobistej opinii coś na kształt człowieka powstanie, ale jednocześnie nim nie będzie. To tak jak z klonowaniem, niby widzisz (w przyszłości oczywiście) taka samą osobę, niby posiada to samo, ale jednak nigdy nie będziesz miał pewności, że to on, bądź ona.
  • krajew34 dwa lata temu
    należy też pamiętać, że dzisiejsza biblia to przekład przekładu itd, pewne słowa, znaczenia mogły umknąć po przez wieki.
  • yanko wojownik 997 dwa lata temu
    Józef Kemilk, Ale poco wszechmogącemu takie eksperymenty? Potrafimy tworzyć, krzyżować, niszczyć światy, jeszcze trochę w przód technologią i część ludzkości będzie mogła wszystko to, co jacykolwiek bogowie przeszłości, a być może więcej.
  • Grain dwa lata temu
    A ja jestem hetero i zrobiłem sobie dzieci, tyle ile potrzebowałem.
    Jeśli ktoś ma kuśkę, cipkę, nie ma medycznych przeciwskazań, jest płodny to niech się leczy na głowę.
  • zsrrknight dwa lata temu
    nie przeczytałem do końca
    Dla mnie Polska to naród dążący do autodestrukcji. Potrzeba by chyba cudu, by odwrócić ten wielopokoleniowy proces.
  • krajew34 dwa lata temu
    Ja tam uważam, że cały świat zmierza wprost na drogę autodestrukcji, pytanie, czy predzej my unicestwimy świat, czy zrobi to meteor lub coś podobnego.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Fajny, rozsądny felieton.
    Pozdr
    5
  • krajew34 dwa lata temu
    Starałem się być na tyle rozsądny, na ile moje poglądy na to pozwalały. To nie idealny świat, kompromisów trzeba mnóstwo.
  • Marian dwa lata temu
    "mający nie raz mniej" -> "mający nieraz mniej "
    "zmianą z powodu" -> "zmianom z powodu"
    "szczególni ci na coraz" -> "szczególnie ci na coraz"
    "w końcu uaktywnili" -> "w końcu uaktywni"
    "szanuje i respektuje" -> "szanuję i respektuję"
    "wielkopolski Szwedom" -> "Wielkopolski Szwedom"
    W sumie mądry tekst, a zakończenie szczególnie.
  • krajew34 dwa lata temu
    Dzięki, nie mam wymówki na takie głupie błędy, nie wiem, czytam i czytam swój tekst kilka razy, a mózg jak uszkodzony. Miło, że moje wypociny określiłeś jako w miarę mądre. Starałem się, aby było jako tako rozsądnie, w idealnym świecie chciałbym inaczej, no ale tutaj trzeba opierać się na zasadzie konsensusu i pewnych uproszczeń.
  • błękitnypłomień dwa lata temu
    krajew34 wczoraj o 13:10
    "- A ja mogę być głupi w tym względzie, ale nadal będę uważał chrześcijaństwo za fundament, może nie wczesnego państwa, ale późniejszego. Dano nam nie jako miejsce w Europie, skreślając z pogan do podbicia."
    Tak, przesuwając z pozycji "poganie do pobicie" na pozycję "chrześcijanie do pobicia" - polecam zapoznać się ile razy chrześcijanie tłukli się między sobą, a szczególnie ile razy Polacy po narzuceniu nowej religii dostali wciry od "współwierzących". Tak że argument ten bardzo mnie przekonał, co do korzyści płynących z przyjęcia jedynie słusznej religii.
    To też perełka:
    "Jeśli ktoś ma kuśkę, cipkę, nie ma medycznych przeciwskazań, jest płodny to niech się leczy na głowę." (Grain)
    Powiedziałabym, że praktycznie cała ludzkość ma albo kuśkę, albo cipkę, większość nie ma medycznych przeciwwskazań (do tej czy innej rzeczy), a większość jest płodna - czyli z tego wynbika, że praktycznie cała ludzkość powinna leczyć się na głowę, zgodnie z sugestią autora cytatu.
  • krajew34 dwa lata temu
    Do drugiego się nie odniosę bo to nie mój komentarz.
    Co do pierwszego, wydaje mi się, choć mogę się mylić, że chrześcijanin do bicia, a poganin do bicia na pierwszy rzut oka mogą wydawać się takie same. W teorii stracili powód jak nawracanie pogan i nie mogli nas najeżdżać ot tak, jednak jak to bywa są równi i równiejsi. To raczej nikły awans z pogan do bicia, do chrześcijan do bicia. Z drugiej strony rzadko kto chciałby zawierać z poganami pakty, no ale tu też srednio
  • krajew34 dwa lata temu
    Eh pisanie na komórce,
  • krajew34 dwa lata temu
    Srednio to działało. W tamtych czasach jednak ludzie krzywo patrzyli na inowierców, szczególnie w charakterze państwa. Czy jedna, słusza wiara? Może powiem, coś dziwnego jako katolik, ale uważam że każda wiara, która nie została wypaczona przez danego człowieka, która nie działa po to, by krzywdzić lub zabijać jest ważna. Niestety w dobie krzykaczy trudno dostrzec prawdę i tych normalnych, działa to przeważnie w każdą stronę, czy to lewica, czy prawica, czy inne ideologie.
  • krajew34 dwa lata temu
    W końcu bardziej zwrócimy uwagę na czarną owce, niż na białą. Oczywiście zapomniałem podziekować za wizytę, nawet jeśli tekst nie przypasował, albo uznano go za głupoty. W końcu na tym polega, że każdy jest inny. Dzięki za wizyte
  • błękitnypłomień dwa lata temu
    krajew34 Co do wiary - zgadzam się z Twoim zdaniem, aczkolwiek moje niedopatrzenie, bo powinnam w moim komentarzu użyć słowa "religia".
    Owocnego dnia i fajnego weekendu!
  • krajew34 dwa lata temu
    błękitnypłomień nawzajem, oby upał zelżał, a na jego miejsce nie przyszła zbyt wielka burza.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania