Polemika z rzeczywistością

Pogląd, by kara była uciążliwa, a nie umowna, jest dzisiaj niepopularny i szanse na jego ziszczenie są w tej chwili żadne

Oczywiście, należy walczyć z traktowaniem więzienia jako sanatorium, ale nie oczekiwałbym szybkich zmian w podejściu do spraw związanych z pierdlem. Świat zabrnął w ślepą uliczkę postępu i już nie da rady „cofnąć się do tyłu”; od barbarzyńskiej epoki kazamatów, łańcuchów i pręgierzy, do więzień, wkroczyło współczucie dla niedoli osadzonego; do celi wstawiono mu telewizor i leżankę, klawisz daje mu całuska na dobranoc i karalucha pod poduchę, a kamieniołomy stają się przykrym wspomnieniem czasów ciemnoty. Kraty jednak istnieją nadal, lecz istnieją tylko i wyłącznie dla uspokojenia praworządnych, że jest jakaś różnica między więzieniem, a SPA.

 

Nic więc osobliwego w tym, że zapuszkowani złodzieje traktują nieprzychylnie wszelkie braki i niedogodności w luksusowych warunkach odsiadki i uważają się za szykanowane ofiary politycznej dintojry i nielegalnych spisków.

 

Toteż zachodzi pilna, pospieszna i paląca potrzeba edukacji na odcinku rozumienia sensu wymierzania kary, a edukacja powyższa winna być kierowana do sędziów i prokuratorów zwłaszcza. Do ludzi bawiących się w akademickie rozważania o nieuchronności, niezwłoczności i surowości tejże.

 

Kara powiązana z pracą pożyteczną dla społeczeństwa, to nie herezja. To konieczność i byłby czas uwierzyć, że solidny zapieprz bez wynagrodzenia, nie jest znęcaniem się nad recydywistą, ale próbą jego resocjalizacji. Zniechęcenia go do powrotu na łono harówy za friko i kilofa w pakiecie.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • il cuore wczoraj o 10:41
    /są w tej chwili żadne/ – kropek

    System penitencjarny jest chujowy i nie widać światełka w tunelu, zasadą jest wykluczenie ze społeczeństwa oraz resocjalizacja, lecz to tylko mrzonki, bo system jest chujowy.
    cul8r
  • zsrrknight wczoraj o 11:02
    od razu przypomina mi się Breivik, który sobie siedzi w wygodnym pokoiku w Norwegii, dożywocia nie ma, bo w norweskim prawie tego nie ma i ma nawet swoich przedstawicieli, którzy w jego imieniu marudzą, bo mu źle i smutno, bo siedzi w izolacji i nie tego i tego w swoim pokoiku.
    Moralnie nie jestem za karą śmierci, ale prace przymusowe - właśnie te przysłowiowe kamieniołomy to byłoby w sam raz dla większości przestępców. A takich Breivików, skoro nie zabić, to wsadzić do jakiejś ciemnej izolatki o chlebie i wodzie i niech powoli odchodzą od zmysłów w ciemnościach...
  • Marian wczoraj o 18:54
    "To konieczność i byłby czas uwierzyć, że solidny zapieprz bez wynagrodzenia, nie jest znęcaniem się nad recydywistą, ale próbą jego resocjalizacji. Zniechęcenia go do powrotu na łono harówy za friko i kilofa w pakiecie."
    Wątpię, czy więźniów to zmieni, ale przynajmniej coś pożytecznego zrobią.
    Jestem za.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania