Pomiędzy myślą
Pomiędzy myślą a wierszem sączy się ledwie westchnienie. Jedni, wrażliwością po stokroć przez bogów przeklęci, chwytają ten powiew co dzień od nowa i zanim słońce wzejdzie i zajdzie ponownie, pragną, kochają i umierają, po stokroć właśnie. Przeklęci chłostani razami, których inni nie czują i dostrzec nawet nie mogą, mają dusze z kryształu, co chłoną lumeny emocji, aż do pęknięcia, wybuchu... aż do wykrzyku!
Kiedy straceńcy przekroczą granicę, trafiają w labirynt myśli tak czarnych, że brodzą ślepi pomiędzy światami i dotyk... on tam jest im na nic.
I kiedy ich wzywa stakato symfonii granej na bębnie krwawiącym, doświadczają wiatru, co zrywa się i rośnie w huragan. Nie mogą nic zrobić, więc tylko trwają w żywiole, co rozrzuca uczucia potężne jak drzewa i łamie je, jakby to były zapałki.
Niektórzy walczą, próbują odszukać szczelinę pomiędzy myślami by wrócić i wyrwać się matni, inni tkwią w niej, bo myślą, że muszą.
- Hej, uśmiechnij się! – Musiał zdecydowanie trącić siostrę, która jak zahipnotyzowana wpatrywała w szklaną ampułkę.
- Co mówisz? – Spojrzała na niego niewidzącymi i podkrążonymi z wycieńczenia oczami.
- Wiesz, tak sobie pomyślałem, że, może powinnaś opowiedzieć o tym co teraz czujesz. O tym całym... No wiesz? – Spojrzenie przerażonej sarny, która słyszy w oddali sforę zdziczałych psów, powiedziało mu, że „wie”. Zrozumiał, że Aneta prędzej ucieknie w piżamie z domu, niż zacznie opowiadać o własnych przejściach. – To znaczy napisać. – Uściślił swój pomysł, gdy dyskretnie zgarnął ze fiolkę z lekami ze stolika i ukrył ją w dłoni. – Kiedyś pisałaś przecież, może takie powierzenie wszystkiego co złe, ale i dobre pamiętnikowi czy...
- O tym?! – Przerwała mu i uniosła zabandażowana nadgarstki. – Mam pisać, że byłam... – przez chwilę patrzyła na klamkę w drzwiach unikając spojrzenia brata, a on wiedział, że jej pokusa ucieczki jest coraz potężniejsza – ... że nie mogłam... że chciałam i dalej chcę... Zwariowałeś?! – Przycisnęła poduszkę do piersi i ściskała ze wszystkich sił, jakby to była tarcza mogąca ochronić ją przed złem całego świata. – Zwa-rjo-wa-łeś! – Wysyczała i przeszyła chłopaka wzrokiem. – Myślisz, że nie wiem, że schowałeś dragi? Myślisz, że zdołasz mnie powstrzymać chowając fiolkę?! Ile razy ją jeszcze schowasz?! Zrobię to... Rozumiesz?! Zrobię?! Jeśli myślisz inaczej to się grubo mylisz!
Zapanowała cisza jak tuż przed wyprowadzeniem zwłok w ostatnią drogę z kościoła na cmentarz.
– Masz rację... – Aneta wciskająca się w poszewkę poduszki nawet nie podniosła wzroku. – Pomyliłem się. Moja siostra tydzień temu nie przeżyła. Ty musisz być kimś innym, ona nie poddała by się bez walki, teraz, kiedy jestem przy niej.
Chłopak wyszedł. Dziewczyna dopiero po długiej chwili dostrzegła ampułkę ze środkami uspokajającymi leżącą naprzeciw notatnika i długopisu.
Nie wiedzieć czemu do głowy przyszedł jej obraz Neo z Matrixa:
„Którą wziąć pigułkę? Czerwoną, czy niebieską?”
Komentarze (12)
Zakop się w sobie, nie powijaj jak inni choroby psychicznej.
Możesz nie zdążyć spalić pamiętnika przed śmiercią, nie notuj wszystkiego.
Niebieska dobra na sen, lepsza pewność sytuacji, w myślach jest sporo miejsca na iluzję, zmieści się świat.
Kłaniam się i pozdrawiam!
Dobre opowiadanie. Podoba mi się.
Pozdro
Pozdrawiam!
Pierwszy - "PO DRUGIEJ STRONIE ULICY"
Drugi - "MANDRAGORA"
Można pisać na jeden lub na drugi, można też połączyć w jedno drabble.
Zaznaczamy, że piszemy tylko jedno drabble.
Termin do północy 16 luty / 2021
Liczymy na Ciebie!!!
Literkowa
Nie lubię pisać w narzuconych ramach, ale przemyślę może cusik mi się ukluje w głowie. Dziękuję za zaproszenie?
Pozdrowienia!
Kłaniam się nisko i pozdrawiam!
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie i ślę ukłony!
Krok po kroczku rozbiłeś ściany moich rozmyślań. Najbardziej zaskoczyłeś mnie tym, że podjąłeś rękawicę i zmierzyłeś się z końcówką tekstu. Nie umniejszając komentującym przed Tobą, zaczynałem wątpić czy da się odczytać sedno mojego mamrotania, myślałem, że za bardzo odjechałem... Jakże miło mnie zaskoczyłeś!
Bardzo dziękuję za wizytę pod tekstem i komentarz, który, aby powstał zapewne poświęciłeś sporo uwagi nad tymi moimi gryzmołami. Naprawdę doceniam!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania