Pomieścia - Wprowadzenie
"Kiedy zło się rodzi, dobro prędzej czy później znajduje swoje ujście."
Gęsta atmosfera panowała w ciągu dnia. Pył z kominów i szary oddech niesiony późną godziną, sprawiał uczucie zagubienia i wędrówki bez celu. Burzowe chmury, niemalże po chwili miały dać o sobie znać. Handlarze jak zawsze sprzedawali swoje towary, mamiąc przecenami łatwowiernych, a kobiety głośno nawoływały do siebie po najświeższe artykuły, podczas gdy rzesza znudzonych zbierała się wokół jednej postaci. Na środku rynku, stojąc na niewielkim, ceglanym podwyższeniu, unosił dłonie i nawoływał bliżej siebie. Starszy mężczyzna, o siwych włosach i brązowej, zabłoconej szacie głosił swe poglądy. Był przepełniony wiarą i nadzieją w oczach, że to co mówi zostanie zrozumiane przez wszystkich dookoła.
Głośnym, niskim głosem rzekł - Widzę was...córy i synowie moi. Błagam o pokorę. Czy nie widzicie cośmy uczynili? Ludzie w każdym zakątku eksploatowali ziemie, tworzyli, coraz to nowocześniejsze udogodnienia, by mniej pracować i skłaniać się ku lenistwu. Zaczęli miewać mniej poszanowania do podstawowych wartości jak: honor, wiara, szacunek, sprawiedliwość czy miłość. Pragnienie i żądza pochłaniały coraz bardziej zatrute serca grzeszących. Doprowadziły w końcu do tego. Tilin. Nowo odkryty pierwiastek, skrywany przez wieki głęboko w ziemi, nie tylko wzbogacił tablicę i odkrywcę, ale i przyniósł nieoczekiwany efekt. Czynił cuda. A przynajmniej tak nam się wydawało. Wszelaka roślinność wokół niego rosła i rozwijała się szybciej niż z użyciem znanych nam wtedy metod. W miejscach pustyń, na nowo mogły rosnąć krzewy, drzewa i potrzebne do życia pożywienie. Tam gdzie proszono o jałmużnę, znikała bieda i głód. Mogliśmy wreszcie się pozbyć i zapomnieć o niedostatku pokarmu na świecie. Lecz tylko do czasu, aż pojęliśmy prawdziwą naturę znaleziska. Zbyt późno dostrzegliśmy prawdę schowaną za pychą i chciwością. Tilin, nie tyle co zamieniał nieurodzajną ziemię w piękne zielone tereny, ale rozbudzał pędy. Niesamowicie szybko, niekontrolowana siła kniei zakrywała coraz to większy obszar ziemi. Nie przestając ani na chwilę. Niemalże w pół roku cała planeta porośnięta była wielkimi, mnożącymi się w bok i w górę, odmianami nowych drzew i krzewów. Ostatnie poczucia bezpieczeństwa sprowadziły ludzkie umysły do murów. Kamiennych barier stworzonych potrzebą, by chronić resztki ludzkości, okalających co poniektóre pomieścia, cienie dawnych betonowych dżungli. A co poza nimi? Niewielu jest śmiałków, podążających ścieżką w głąb tajemnicy. Lecz cóż to? Ze wzrostem zapór, ponownie ożyła nikczemność. W pomieściach zaczęło być równie niebezpiecznie, jak poza nimi. Heretycy i bluźniercy, zaczęli wychodzić na ulice, zbierać tłumy prostaków wokół swych słów. Odwracając się od prawdziwej wiary, zaczęli ściągać zło, skrywające się póki co w cieniu. Strudzeni swym losem ludzie, nie wiedząc co począć postanowili oddawać swoje ciało plugastwu. Odurzającym specyfikom ze zmutowanych roślin, powstających w piwnicach, z dala od wzroku obrońców porządku. Ciężkie czasy nadchodzą powiadam. W epicentrum mało znanej mieściny, Bóg sprowadzi ratunek. Ocalenie dla wszystkich strapionych dusz, szukających szczęścia i spokojnego życia. Szukajcie znaków moje dzieci. Szukajcie...
Komentarze (13)
Ale
Wybacz - fantastyka czy nie - powinna być realistyczna
Pół roku to za krótki okres.
Nie zdążono by zbudować murów.
Dodatkowo - "zbyt późno dostrzegliśmy"??????
W pół roku rośliny dominują planetę.
To co? Kiedy do ludzi dotarło że mały krzak zamienił się w puszczę - a sokoro tak - czemu nie usunięto wspomnianego surowca? Czemu nie spalono i nie zniszczono danego regionu? Jak dopiero co odkryty surowiec, kosztowny do wydobycia - bo sam piszesz że bardzo głęboko pod ziemią - rozpowszechnił się po świecie tak szybko że w pół roku rośliny opanowały ziemie? Czemu surowiec dotarł do biednych krajów - surowiec o takiej mocy byłby bezcenny. Dodatkowo kto sprzedałby surowiec krajowi gdzie jest tania siła robocza? Jak zbudono mury które powstrzymują rozrost roślin? Piszesz "zmutiwanych roślin" - to ten surowiec jak w końcu wpływa - mutuje czy przyśpiesza wzrost?
Ogólnie pytań mam od cholery.
Ale pomysł jak na razie ok
Więc 4
Pozdrawiam
Kapelusznik.
Również pozdrawiam i zapraszam ponownie :)
No to fajnie. Będę zaglądał.
Dawno nie czytałem fantasy czy bardziej ogólnie fantastyki, a teraz jakoś mnie wciągnęła jedna książka i zapowiada się na kontynuację przygody :) Pzdr
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania