Poprzednie częściPopychadło

Popychadło

Po wczorajszej sytuacji z książką, od której znowu ocalił Karolinę ten cały Mikołaj, Adam nie podszedł do niej ani razu.

Trójka klasowych wiedźm parę razy przechodziła obok usiłując przestraszyć ją swoimi spojrzeniami. Niestety patrząc na ich miny trudno było się przestraszyć, a jeszcze trudniej było się powstrzymać od wybuchnięcia śmiechem.

Karolina zastanawiała się też nad propozycją Adama i miała zamiar się zgodzić. Lepiej zostać dziewczyną na posyłki, niż zostać ośmieszoną w całym internecie.

Po powrocie do domu rzuciła się w wir nadrabiania zaległości. Nim się obejrzała była już północ i czas spać.

Dzisiejsze zajęcia zaczynała o ósmej. Nie widziało jej się wstawać o szóstej po wczorajszej nocnej nauce.

Niestety. Kochany budzik zadzwonił równo o szóstej i wyrwał Karolinę z jej cudownego snu o krainie pełnej kotów. A było tak pięknie.

Usiadła na łóżku i otworzyła powoli oczy. Zauważyła, że zostawiła drzwi balkonowe otwarte na całą noc. Jak dobrze, że mieli dopiero początek września i temperatura w nocy nie spadała jakoś bardzo.

Karolina postawiła bose stopy na puchatym dywanie i wstała z łóżka. Chwyciła mundurek do ręki i wyciągnęła z szuflady świeżą bieliznę.

W łazience wzięła krótki prysznic, wysuszyła włosy i przebrała się w mundurek. Wolnym tempem wróciła do pokoju, gdzie zrobiła sobie lekki makijaż i uczesała włosy.

Podeszła do drzwi balkonowych, zamknęła je i poprawiła firankę. Odwróciła się i zaczęła zbierać poduszki z podłogi. Pościeliła łóżko i z plecakiem w ręce wyszła z pokoju. Zatrzymała się przed drzwiami do pokoju mamy i zapukała. Zero odpowiedzi. Uchyliła je lekko i zobaczyła, że jej nie ma. Westchnęła.

Jak zawsze odłożyła plecak przy szafce i podeszła do blatu. Karolina rozejrzała się i stwierdziła, że dzisiaj po raz kolejny zje płatki z mlekiem. Zrobienie tego to chwila, a ona już powinna wychodzić.

Siadając do stołu zauważyła na nim kopertę ze swoim imieniem. Otworzyła ją i zauważyła w niej plik banknotów i kartkę z napisem " Na jedzenie". Wyciągnęła pieniądze, podeszła do plecaka i włożyła je do portfela.

Po zjedzonym śniadaniu włożyła miskę do zmywarki, a łyżkę umyła na szybko i odłożyła do koszyka na sztućce.

Chwyciła plecak, założyła go na plecy i ruszyła w kierunku drzwi. Założyła trampki, po czym wyszła z domu.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania