Zauważyłam, ale nie chciałam wierzyć, że o to chodzi...
Bo jeśli to zwykły człowiek, który dowartościowuje się kosztem pór roku.... To ta słaba puenta psuje mi obiecujące stusłówka...
Na zasadzie kontrastu. Pory roku odnoszą się do życia, do obserwacji otoczenia. Powtarzalność na pierwszym planie. Zakończenie zaskakuje stwierdzeniem, że tylko człowiek jest stworem doskonałym, na tym niedoskonałym świecie.
Tak mi się widzi. Nie wiem czy dobrze?
Anonim21.08.2020
Muszę rozczarować, ale nie to miałem na myśli. ot, są ludzie, co nawet na pory roku będą narzekać, bo tak im lżej.
Antoni Grycuk właśnie w tym rzecz - że ta dosłowność wydaje się za prosta. Wręcz absurdalnie prosta. Lepszy byłby, moim zdaniem, jakiś subtelniejszy autokomplement. Żeby było widać samouwielbienie, ale nie tak kawa na ławę.
Anonim22.08.2020
Tjeri
tutaj, jak prawie na każdym portalu literackim panuje "moda" na zawoalowane treści, gdzie przekaz jest poetycki, czasem w ogóle niepowiedziany. Moja znajoma, która zawsze pisała prozę zrozumiałą i prostą, wygrywała konkurs za konkursem (bo świetnie stylistycznie pisała i obrazowo), a teraz wydaje drugą książkę, pierwszą wydała jako wygrana w konkursie na powieść kobiecą, gdzie przeszło kilkaset książek. Poza tym ktoś mi powiedział tak:
"Takie teksty wiele wymagają od czytelnika, który musi być cały czas czujny, ale czasem warto rzucić miernotom dwieście stron w twarz*, żeby było jasne, czym może jeszcze być literatura."
(*Virginia Woolf o "Falach": "dwieście stron rzucone miernocie w twarz". )
Ja też jestem zwolennikiem niedopowiedzeń, czasem zawoalowanych treści, ale to musi mi współgrać z treścią. Natomiast książka np o empatii wg mnie musi być "rzucona miernotom w twarz" - pod względem formy.
Antoni Grycuk... Ależ ja nie o zaowalowanie, a o większą subtelność postuluję! ?
Dla mnie w tej formie nic prostsze nie jest, bo na siłę drugiego dna się szuka. No i absurdem wieje...
Antoni Grycuk a z modami - wszystko zależy gdzie...
Anonim22.08.2020
Tjeri
szczerze? Nie wiem, o co chodzi.
Z drugiej strony słynę z braku subtelności, taki mój styl. Często powtarzam, że z subtelnością mam tyle wspólnego, co młotek z narzędziem do głaskania.
Ale ok, przyjmuję do wiadomości. Szanuję i doceniam Twoje zdanie.
Antoniuszu→A mnie się nawet podoba. Tak swojsko napisany. Jakby te pory roku, były porami w czyimś umyśle,
a umysł nie odnajdował w nich siebie. No właśnie. Ogólnie→zawsze może być gorzej.
A to oznacza, że teraz jest lepiej. To nawiązanie do ostatniego zdania.
Brakuje może trochę... subtelności w opisie, ale czasami tak trzeba... ze średniej rury chociażby:)↔Pozdrawiam:)→5
Anonim22.08.2020
Owszem, miało sie to dziać w umyśle, jak każde postrzeganie rzeczywistości.
Dzięki i pozdrawiam.
Komentarze (21)
a nie zauważyłaś, że tu zostały skrytykowane wszystkie pory roku i że bohater widzi problemy wszędzie, tylko nie w sobie? ;)
Bo jeśli to zwykły człowiek, który dowartościowuje się kosztem pór roku.... To ta słaba puenta psuje mi obiecujące stusłówka...
ok. Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam
Tak czy inaczej, może w ramach ćwiczenia wymyślisz alternatywne zakończenie?
Tak mi się widzi. Nie wiem czy dobrze?
Pozdrawiam
Również pozdrawiam.
tutaj, jak prawie na każdym portalu literackim panuje "moda" na zawoalowane treści, gdzie przekaz jest poetycki, czasem w ogóle niepowiedziany. Moja znajoma, która zawsze pisała prozę zrozumiałą i prostą, wygrywała konkurs za konkursem (bo świetnie stylistycznie pisała i obrazowo), a teraz wydaje drugą książkę, pierwszą wydała jako wygrana w konkursie na powieść kobiecą, gdzie przeszło kilkaset książek. Poza tym ktoś mi powiedział tak:
"Takie teksty wiele wymagają od czytelnika, który musi być cały czas czujny, ale czasem warto rzucić miernotom dwieście stron w twarz*, żeby było jasne, czym może jeszcze być literatura."
(*Virginia Woolf o "Falach": "dwieście stron rzucone miernocie w twarz". )
Ja też jestem zwolennikiem niedopowiedzeń, czasem zawoalowanych treści, ale to musi mi współgrać z treścią. Natomiast książka np o empatii wg mnie musi być "rzucona miernotom w twarz" - pod względem formy.
Dla mnie w tej formie nic prostsze nie jest, bo na siłę drugiego dna się szuka. No i absurdem wieje...
szczerze? Nie wiem, o co chodzi.
Z drugiej strony słynę z braku subtelności, taki mój styl. Często powtarzam, że z subtelnością mam tyle wspólnego, co młotek z narzędziem do głaskania.
Ale ok, przyjmuję do wiadomości. Szanuję i doceniam Twoje zdanie.
Pozdrawiam.
Dziękuję za słowa i pozdrawiam.
a umysł nie odnajdował w nich siebie. No właśnie. Ogólnie→zawsze może być gorzej.
A to oznacza, że teraz jest lepiej. To nawiązanie do ostatniego zdania.
Brakuje może trochę... subtelności w opisie, ale czasami tak trzeba... ze średniej rury chociażby:)↔Pozdrawiam:)→5
Dzięki i pozdrawiam.
Pozdrówka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania