Poprzednie częściPragnienia małej Gai

Pragnienia małej Gai 2

UWAGA! SERIA ZAWIERA BRUTALNE SCENY EROTYCZNE I JEST NIEWSKAZANA DLA NAJMŁODSZYCH.

__________________________

Poranek był ciężki, Gaja ospale przeciągała się na łóżku, prężąc swoje nagie ciało. Na wpół okryta narzutą przyglądała się swoim nogom. Zaczynając od uda, wiodła swój wzrok coraz niżej, aż do długich, smukłych palców u stóp, muśniętych lakierem o kolorze krwistej czerwieni. Po chwili usiadła na materacu, opatulając się kołdrą, przetarła twarz prawą ręką. Na spierzchłych wargach poczuła cierpki smak wczorajszej rozkoszy. Przygryzła lekko dolną wargę i powiedziała zachrypniętym głosem sama do siebie ,,Chyba się uzależniłam”.

 

Nagle otworzyły się drzwi jej pokoju, przestraszona ciaśniej owinęła się kołdrą i poczęła udawać, że poprawia włosy.

 

- Gaja, wstawaj! Zaraz … - Do pokoju wtargnęła jej współlokatorka Marta – Czemu śpisz nago? – zapytała.

- Żebyś się głupio pytała – odpowiedziała opryskliwie, unosząc jedną brew ku górze – dlaczego nie zapukałaś?

- Czy ty właśnie…

- Co? Zwariowałaś! – Gaja pisnęła z udawaną irytacją w głosie – ubierałam się, a ty wlazłaś bez pukania jak krowa do obory.

- Zbieraj się, zaraz ósma. Grzesiu zabije cię, jeśli znowu się spóźnisz.

- Spokojna twoja rozczochrana.

- Wstawaj śpiąca królewno – Marta wysłała koleżance powietrznego buziaka, po czym zatrzasnęła za sobą drzwi.

 

Minęło pół godziny, Gaja usłyszała trzaśnięcie drzwiami. Zdała sobie sprawę, że Marta właśnie wyszła do szkoły, jednak jej nigdzie się nie śpieszyło, w spokoju jadła swoje śniadanie delektując się każdym kęsem. Nałożyła twarożek na kromkę chrupkiego pieczywa i powoli je pałaszowała. Resztę serka, jaka została w miseczce, zgarnęła palcem i włożyła go do buzi, dokładnie oblizując. Po pożywnym śniadaniu zaczęła szykować się do szkoły. Stanęła przed lustrem w swoim pokoju i zrzuciła z siebie szlafrok, pod którym miała założoną wcześniej, czarną bieliznę. Stanik z push-upem unosił jej piersi, przez co wyglądały jak wyretuszowane w fotoskopie. Były duże, jędrne i okrągłe. Dziewczyna uważała je za jeden ze swoich największych atutów. Chwilę przyglądała się swojej sylwetce w lustrze, przeczesała włosy palcami, myśląc, co dzisiaj założy. Naciągnęła na siebie jasne jeansy i zaczęła szukać jakiejś bluzki z dekoltem, wiedziała, że dzisiaj po raz kolejny spóźni się na lekcje matematyki, a Grzegorczuk zawsze przymykał oko na jej nieobecności, jeśli przyszła stosownie ubrana.

 

Nagle w mieszkaniu rozległo się stukanie do drzwi, dziewczyna szybko podbiegła do nich i spojrzała przez judasz. Za drzwiami stał nieznajomy mężczyzna z opuszczoną głową. Gaja chciała przekręcić klucz w drzwiach, ale przypomniała sobie, że stoi w samym staniku ,,chwileczkę!” krzyknęła do zamkniętych drzwi. Wróciła się do swojego pokoju i zarzuciła na nagą górę szlafrok, ciasno owiązując się pasem. Chwilę później otworzyła mężczyźnie.

 

- Kurier – usłyszała na powitanie.

 

Jej oczom ukazał się młody mężczyzna w czerwonej czapce o włosach w kolorze słomy i wysportowanej sylwetce. Czerwona koszulka ciasno opinała jego tors, podkreślając mięśnie. Przez głowę Gai przemknęła myśl, że chłopak musi mieć dobrze wyrzeźbioną klatkę piersiową oraz brzuch, skoro jego sylwetka była tak idealnie widoczna przez ubranie.

 

- Pani Cyceron? – kontynuował kurier, wyrywając Gaję z transu.

- Czyta się Kikero – oburzona poprawiła chłopaka.

 

Ten podniósł wzrok, a jego oczom ukazała się postać Gai. Dziewczyna miała lekko rozchylony szlafrok na wysokości piersi, który odsłaniał jej biust. Widok zahipnotyzował chłopaka, wpatrywał się, jak jej klatka piersiowa lekko unosi się w górę i w dół, falując w rytm jej oddechu. Ze zdumienia lekko rozchylił usta.

 

- Ekhem – Chrząknęła Gaja, poprawiając szlafrok, aby zakryć swoje piersi. Zauważyła, że chłopak nie mógł odkleić od nich oczu.

Kurier potrząsnął głową i wrócił na Ziemię.

 

- Pani Gaja Kikero – poprawił się, podnosząc wzrok.

 

Ich pożądliwe spojrzenia spotkały się w przestrzeni.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • levi 25.08.2015
    tu nic brutalnego nie było, jestem ciekawa co dalej z tym facetem i z nią :)
    daje 5
  • Ronaldinho 26.08.2015
    Czemu teraz nie było takich zbreźności jak w pierwszej części? Gaja i kurier będą się... poznawać bliżej :D!
  • Ichigo-chan 27.08.2015
    W tekście nie było nic brutalnego xD Um, jest sobie rozebrana pani (przynajmniej mentalnie iykwim) i jest sobie kurier. Zaczyna mi to łudząco przypominać fabułę do pewnego rodzaju filmów.
    Ale widać, że tekst jest dopracowany, nie ma błędów ani literówek, pomijając ten jeden wypadek:
    "Na wpół okryta narzutą przyglądała się swoim nogą." - nogom, bo to celownik w liczbie mnogiej.
    Zostawię 5, bo widać, że się starałaś :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania