Prawdziwa historia
Przytaczam ją zasłyszaną w telewizji od kogoś, kto studiował w tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym we Lwowie.
Tak, kacapy jeszcze nie dokręcili śruby, zostawili nawet polskie uczelnie.
Ów ktoś wysiadając z tramwaju w studenckiej czapce wpadł na umundurowanego Ruska.
Ten usłyszawszy naprędce zmyślone nazwisko Penis, puścił wolno żaka na zajęcia.
Po jakimś czasie wszedł do biura Uniwersytetu we Lwowie, rozsiadł się w krześle i zaczął wypytywać przestraszoną sekretarkę:
- Pienis u was jest?
- Nie, a dlaczego.
- Jeszcio raz sprasiwaju: Pienis u was jest?
- Towarzyszu oficerze jestem kobietą.
- Ty polska swołocz, nie myśl że oszukasz czekistę.
Komentarze (5)
Na dobę można dwa teksty, może dlatego nie weszło na główną...
muszę napisać coś o Mućce żywicielce
No się zdziwiłem że nie nie wpadło mi tak o, a tu limit. 2 to jednak mało.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania