Angelo↔Nadal przeczytałem z zaciekawieniem i nadal myślę to samo, w kwestii ruchomych obrazów:)
I nadal ta... aura, że coś nie tak, jak wygląda:)↔Pozdrawiam:)↔%
Nie miał pewności czy kiedykolwiek, nawet jeśli uda mu się przetrwać i uciec, będzie w stanie uwolnić się od uczucia przerażenia towarzyszącego mu przez ostatnie dni./ drugie "mu" zbędne/ewentualnie przerobilwbym trochę zdanie aby uniknąć powtórki "się";
porządnej porządnej kawy/2x;
–Usłyszał/spacja pomiędzy;
–Atari poczekał/j.w.
Atari poczekał, aż rozmówca skinie głową, kontynuował. –Wychował/ brakuje mi po głową czegoś w stylu "po czym kontynuował", ewentualnie " Atari poczekawszy aż". Później jak powyżej brak spacji pomiędzy półpauzą a wychował;
że mogę ci się przydać/ "ci" jest zbędne. Wynika z kontekstu i usuwając je unikniesz powtórzenia z zamkiem we wcześniejszym zdaniu;
Rozumiem – Rubi/ kropka po "rozumiem";
znając sytuacje/ę;
doniosła by szefowi – bym dała/unikniesz zaimka "niego";
mu się wydawało/ "mu" zbędnę i unikniesz powtórzenia w zdani powyżej;
moja tu obecność/ "tu" zbędne, ale bym przeredagowała całe zdanie, by uniknąć powtórzenia "mu" w kolejnym. Dałabym "Nie przepada za mną lub moją obecnością" albo coś tego typu;
cię tu do mnie/ "tu" zbędne; lub zmieniłabym na "W jakim celu do mnie przyszedłeś" wówczas unikniesz cię i ciebie;
poważna sprawa. - Sekretarka/ dywizik;)
odmierzała ziarna, mieliła i sprawdzała/ zmiana czasu – powinno być jak odmierza, mięli i sprawdza/ aczkolwiek coś mi w tym zdaniu zgrzyta, ale nie umiem sprecyzować co (jakaś mnie niemoc dopada ostatnio;/). Być może jest okej jak napisałaś, ale już sama nie wiem;
ducha? - pomyślał /dywizik;
z nim kontaktu / "z nim" zbędne. Dałabym jednak "jakiegokolwiek" kontaktu;
"stopić się" i "starał się"/ za blisko 2xsię, ponieważ później masz kolejne się przy szantażu;
Pana i pana/ dawałabym z małej;
mgło przynieść/mogło;
wrzeć mu w żyłach/ bez "mu", bo wtedy nie wiadomo czy to nie Urielowi w tym karku w żyłach nie buzuje;
doświadczył/ kropka na końcu;
chłopaka. – Westchnął/ z małej westchnął, ponieważ dotyczy mówienia;
Ale mi obszernie wyszło. Niezamierzenie, bo czyta się płynnie, błędów coraz mniej i mniej znaczące. Kolejny bardzo dobry rozdział. Jest pewien sprzymierzeniec w postaci sekretarki, jest wróg Rubi, są uczucia coraz mocniej pulsujące Ruce pod skórą, no i jest dobra kawa ;) Odkrywasz historię coraz bardziej, ale ciekawie i krok po kroku, bez napinki, dozując odpowiednio ilość informacji. Nie można się nudzić czytając, bo ciągle się coś dzieje i nawet z pozoru nieistotne sytuacje, jak ta z kawą zapewne będą miały głębszy sens w kolejnych odsłonach. Dla mnie wszystko picuś-glancuś od strony treści. Co do uwag powyżej, można je zastosować, a można olać, jak wiesz, zostawiam to tobie ;) Będę wracać tutaj co środę na pewno, aby dowiedzieć się co u twoich "milusińskich" słychać. Podsumowujac: coraz bardziej jestem głodna dalszego ciągu:) Przesyłam pozdrowienia i trzymam kciuki za kolejne rozdziały :)
Dziękuję Ci za kolejny przemiły komentarz. Trochę się wystraszyłam, kiedy zobaczyłam ile tego
wyszło : / . Tak jak pisałaś, z częścią się zgodziłam, z pozostałymi nie.
Co mogłam, to pozmieniałam, postanowiłam jednak zostawić dialogi prawie bez zmian. To mowa
bohaterów i wydaje mi się, że powinna być jak najbardziej naturalna, obawiam się, że gdybym
zaczęła przy niej grzebać, wyszłoby sztucznie.
Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i wysiłek jaki włożyłaś w wypisanie wszystkiego.
Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy odcinek. Powiązane koligacje ze wschodem... Kanały tranzytowe. Atari znajomość z dzieciństwa i jego zainteresowanie Urielem? Coraz więcej osób jest zainteresowane blondynkiem. Czy chłopiec wyrzuci lęk z siebie i zacznie być bardziej odważnym? Do tej pory zagubiony i zastraszony błąka się pośród mgły. I o dziwo spotyka na tej drodze kobiety, które inaczej go postrzegają. Tutaj Blanca jest tym katalizatorem dobra. Przejście na ty i parzenie kawy przerwały częściowo lęk.
Na horyzoncie pojawił się Gluber... czy coś się wydarzy w czasie drogi?
Chyba nie jest łatwo pozbyć się strachu, zwłaszcza w sytuacji, w jakiej znalazł się Uriel, ale kto wie...
Mam nadzieję, że sobie poradzi i będzie dobrze, bo jak wspomniałaś, ma obok siebie dwie dobre
kobiety i pewne sekretne wsparcie : )
Miło mi, że zajrzałaś : )
Odpozdrawiam wiosennie.
Angela Ale oczywiście nie tylko. Ale mam percepcję podwyższoną na pewne hasła :)
Aha! Tam wspominałaś gdzieś, że czasami nie wiesz nawet jak się pisze "alkohol" - Angela, pamiętaj, "alkohol" nie trzeba wiedzieć, jak się piszę, trzeba wiedzieć jak się pije - wiem, że to kwestia zmiany jednej litery na dwie inne, ale wiesz...
Komentarze (16)
Tak trzymaj!
Pozdrawiam.
I nadal ta... aura, że coś nie tak, jak wygląda:)↔Pozdrawiam:)↔%
Dziękuję za zaciekawienie i pozdrawiam : )
porządnej porządnej kawy/2x;
–Usłyszał/spacja pomiędzy;
–Atari poczekał/j.w.
Atari poczekał, aż rozmówca skinie głową, kontynuował. –Wychował/ brakuje mi po głową czegoś w stylu "po czym kontynuował", ewentualnie " Atari poczekawszy aż". Później jak powyżej brak spacji pomiędzy półpauzą a wychował;
że mogę ci się przydać/ "ci" jest zbędne. Wynika z kontekstu i usuwając je unikniesz powtórzenia z zamkiem we wcześniejszym zdaniu;
Rozumiem – Rubi/ kropka po "rozumiem";
znając sytuacje/ę;
doniosła by szefowi – bym dała/unikniesz zaimka "niego";
mu się wydawało/ "mu" zbędnę i unikniesz powtórzenia w zdani powyżej;
moja tu obecność/ "tu" zbędne, ale bym przeredagowała całe zdanie, by uniknąć powtórzenia "mu" w kolejnym. Dałabym "Nie przepada za mną lub moją obecnością" albo coś tego typu;
cię tu do mnie/ "tu" zbędne; lub zmieniłabym na "W jakim celu do mnie przyszedłeś" wówczas unikniesz cię i ciebie;
poważna sprawa. - Sekretarka/ dywizik;)
odmierzała ziarna, mieliła i sprawdzała/ zmiana czasu – powinno być jak odmierza, mięli i sprawdza/ aczkolwiek coś mi w tym zdaniu zgrzyta, ale nie umiem sprecyzować co (jakaś mnie niemoc dopada ostatnio;/). Być może jest okej jak napisałaś, ale już sama nie wiem;
ducha? - pomyślał /dywizik;
z nim kontaktu / "z nim" zbędne. Dałabym jednak "jakiegokolwiek" kontaktu;
"stopić się" i "starał się"/ za blisko 2xsię, ponieważ później masz kolejne się przy szantażu;
Pana i pana/ dawałabym z małej;
mgło przynieść/mogło;
wrzeć mu w żyłach/ bez "mu", bo wtedy nie wiadomo czy to nie Urielowi w tym karku w żyłach nie buzuje;
doświadczył/ kropka na końcu;
chłopaka. – Westchnął/ z małej westchnął, ponieważ dotyczy mówienia;
Ale mi obszernie wyszło. Niezamierzenie, bo czyta się płynnie, błędów coraz mniej i mniej znaczące. Kolejny bardzo dobry rozdział. Jest pewien sprzymierzeniec w postaci sekretarki, jest wróg Rubi, są uczucia coraz mocniej pulsujące Ruce pod skórą, no i jest dobra kawa ;) Odkrywasz historię coraz bardziej, ale ciekawie i krok po kroku, bez napinki, dozując odpowiednio ilość informacji. Nie można się nudzić czytając, bo ciągle się coś dzieje i nawet z pozoru nieistotne sytuacje, jak ta z kawą zapewne będą miały głębszy sens w kolejnych odsłonach. Dla mnie wszystko picuś-glancuś od strony treści. Co do uwag powyżej, można je zastosować, a można olać, jak wiesz, zostawiam to tobie ;) Będę wracać tutaj co środę na pewno, aby dowiedzieć się co u twoich "milusińskich" słychać. Podsumowujac: coraz bardziej jestem głodna dalszego ciągu:) Przesyłam pozdrowienia i trzymam kciuki za kolejne rozdziały :)
wyszło : / . Tak jak pisałaś, z częścią się zgodziłam, z pozostałymi nie.
Co mogłam, to pozmieniałam, postanowiłam jednak zostawić dialogi prawie bez zmian. To mowa
bohaterów i wydaje mi się, że powinna być jak najbardziej naturalna, obawiam się, że gdybym
zaczęła przy niej grzebać, wyszłoby sztucznie.
Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i wysiłek jaki włożyłaś w wypisanie wszystkiego.
Pozdrawiam.
Na horyzoncie pojawił się Gluber... czy coś się wydarzy w czasie drogi?
Pozdrawiam serdecznie
Mam nadzieję, że sobie poradzi i będzie dobrze, bo jak wspomniałaś, ma obok siebie dwie dobre
kobiety i pewne sekretne wsparcie : )
Miło mi, że zajrzałaś : )
Odpozdrawiam wiosennie.
Dziękować
Aha! Tam wspominałaś gdzieś, że czasami nie wiesz nawet jak się pisze "alkohol" - Angela, pamiętaj, "alkohol" nie trzeba wiedzieć, jak się piszę, trzeba wiedzieć jak się pije - wiem, że to kwestia zmiany jednej litery na dwie inne, ale wiesz...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania